Data: 2003-10-04 09:49:43
Temat: Re: NIE STAC MNIE NA TO...- jak to "pieknie" dziala na kobiety...;)
Od: n...@p...ninka.net.usun (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
"oscar" <o...@k...net.pl> writes:
> Użytkownik "Piotrek" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bljh11$tdf$1@olsztyn.ols.vectranet.pl...
>
>> Gryze sie teraz w palce, aby czegos zbyt dosadnie nie napisac. Takie
>> zachowanie niestety ma miejsce od bardzo mlodego wieku. Ciezko mi dac
> wiare,
>> ze licealistka traktuje bogatego kolege lepiej, poniewaz jest zaradny w
>> zyciu. Czym skorupka za mlodu... Ja bym to nazwal materializmem i
>> wyrachowaniem, nie wyznacznikiem zaradnosci.
>
> hehehe :) Jak ja lubie to zformulowanie :)
> Ale jest jedno ale...
> Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Polsce gdzie 60% ludzikow zyje ponizej
> minimum, (naprawde sporo osob zarabia ponizej 1000, podczas gdy stale
> rachunki pozeraja 600, a kazda wizyta w supermarkecie to 200 zł), duze
> pieniadze naprawde ulatwiaja zycie. Oczywiscie nie zalatwia wszystkiego, ale
> wierz mi, nie chcialys miec problemu czy kupic dla dziecka 10 deko sera na
> sniadanie, czy jakies witaminy, bo do pierwszego jest jeszcze 5 dni, a tobie
> zostalo 30 zl w kieszni.
>
> Otoz kazda rozsadna kobieta planujac sobie zycie stara sie nie dopuscic do
> takiej sytuacji. To jest to co nazywasz materializmem. Ja to nazywam zdrowym
> rozsadkiem, albo jak wolisz instynktem samozachowawczym.
Mnie to dziwi co innego. Prawidlowosc taka - ze kobieta przy wyborze
partnera kieruje sie tym, co on jej moze zapewnic (pieniadze - a wiec
zabezpieczenie na przyszlosc, prestiz, wladza jako czynniki usytowane
na szczycie listy a nie na jej dole) zostala wielokrotnie
potwierdzona roznymi eksperymentami z psychologii.
to po prostu fakt.
a tutaj niektorym nie dosc, ze to sie nie podoba (co jeszcze mozna
zrozumiec, bo w koncu idealistow nie brak...) - to jeszcze zaprzeczaja
i twierdza, ze to albo marginalne (mlody wiek) albo ze jkies wredne
wyrachowanie.
jak samice innych ssakow dopuszczaja do parzenia tylko wybranego
samca, ktory bedzie w stanie zapewnic im zdrowe potomstwo - to jest
ewolucja.
jak ludzie sie kieruja podobnymi zasadami - troska o potomstwo - to
jest wredny materializm albo wyrachowanie.
ja rozumiem, kultura kultura, ale moze czas sie przestac ludzic, ze
ludzie wybieraja sobie partnerow zyciowych z litosci albo z
powinnosci?
przez cale wieki w ludzkim tancu godowym chodzilo o zlapanie jak
najlepszego wspolmauzonka - a tu raptem bum - ma wszystko zaraz stanac
na glowie? ot tak, bo to "be"?
i ze od zamykania oczu na rzeczywistosc i faktyczne motywacje one sie
zmienia magicznie?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
|