Data: 2003-11-21 14:05:03
Temat: Re: NIRWANA
Od: "enni" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "gOnia" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:0300.000005f7.3fbdfdb6@newsgate.onet.pl...
> W ostatnim czasie na lekcjach języka polskiego przerabialiśmy wiersz pt: "
Hymn
> do Nirwany ". Czy uważasz że po takiej lekcji człowiek ma większą ochotę,
by
> znaleźć sie w stanie, który następuje po zupełnym wyzbyciu się woli
życia???
> Czyli siły pchającej człowieka ku cierpieniu, bólowi, poczuciu,
niespełnienia,
> itp. Stan taki powoduje, że następuje osłabiebie poczucia rzeczywistości i
> zmniejsza się odczuwanie cierpienia.
> Czy uczeń na lekcji mający problemy z psychiką nie będzie popadał w coraz
to
> głębszą i postępującą depresję??
> POd koniec lekcji nauczyciel jest w stanie ubliżyć i nie zdaje sobie
sprawy, że
> pozostawił już ślad w psychice dziecka....
Po takiej czy innej lekcji uczeń może być w różnym stanie, teoretycznie
istnieje wiele możliwości :-)
W nirwanicznej metaforyce tkwi mistyczna i nihilistyczna symbolika, prócz
makabrycznej otchłani także błękitny spokój. Fascynacja otchłanią, próżnią,
obłędna monotonia, błędne koło to tylko odmiany ekstazy, w której przestają
działać prawa równowagi psychicznej. Ale nie zauważyłam nigdy, by ktokolwiek
traktował Schpenhauerowską recepcję nirwany w literaturze modernistów jako
wyzwolenie z continuum życia :-) Choćby na chwilę. Raczej odbiór bliski jest
estetycznej kontemplacji. Czemuś na kształt metafizyki dźwięku, który
wyzwolony zostaje przez sztukę. Gdy zadzwoni dzwonek, wystarczy się
otrzepać :-)
Inną sprawa, że prowadzący zajęcia nie powinien wprowadzać uczniów w stany
za bardzo ingerujące w ich świadomość. Podobny problem mógłby pojawić się w
przypadku odmian dramy i skoncentrowaniu na przeżywaniu, ale n-l powinien
odpowiednio zorganizować przebieg zajęć :-)
enni
|