medea wrote:
> Stoj� sobie z c�rk� w kolejce w sklepie. Za mn� ustawia si� starsza
> pani, bardzo mi�o wygl�daj�ca, a na krze�le obok siada jej m��, starszy
> pan oko�o osiemdziesi�tki. Szczerzy z�by w u�miechu. Odwzajemniam.
> Za chwil� starszy pan do �ony (dowcipnie):
> - Stoisz za t� starsz� pani�, czy za t� m�odsz�?
>
> Hihihi, hahaha, �art si� uda�.
> Po chwili pan pr�buje dalej, tym razem ju� do mnie:
> - To pani c�rka?
>
> Ja (z dumďż˝):
> - Moja.
>
> Starszy pan:
> - Oj, chyba nie pani, bo taka �adna.
> I dodaje dla pewno�ci (z zadowoleniem, �e taki �art udany):
> - Bo pani taka �adna nie jest.
>
> Ja:
> - Ale tatu� za to bardzo �adny.
>
> Starszy pan:
> - a czy tatuďż˝ aby jeden?
>
> Powinnam by�a da� w mord�? Dziadek m�g�by tego nie prze�y�.
> Wiecie, nie potrafi� na chamstwo reagowa�, je�li wcze�niej si� na nie
> specjalnie nie nastawiďż˝. Dlaczego takie rzeczy spotykajďż˝ mnie zawsze,
> kiedy jestem pozytywnie do �wiata nastawiona? Chironie, Ty pewnie
> mia�by� teori� na ten temat.
>
> Ewa
Nie prowadzisz tak monotonnego życia jak ci staruszkowie, monotonia
nakręca agresję. Dlatego nie jesteś tak skupiona na aspekcie fryzury
jakieś kobiety, a oni potrafią godzinami o tym plotkować i wylewać
złość.