Data: 2009-12-31 12:43:40
Temat: Re: Na chamstwo trza być przygotowanym, nie znacie dnia ani godziny...
Od: "Re dart" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hhi3mq$n3m$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Redarciku kochany! Czy też naprawdę nie wyczuwasz, że nie o zamach na
> urodę tu chodzi?
;) Wyczuwam tylko, że nie jest to temat dominujący ;)
Ale na tym polega 'zmieszanie', którego doświadczyłaś - że
niespotykanie starło się kilka odczuć i wyszła z tego
tak wdziecznie zwana 'ambiwalencja'. Nagle umysł nie
wie, "w co wpierw ręce włożyć": czy podejść do sytuacji
'poznawczo', pozostać w stanie zaskoczenia i obserwować
owe 'dziwo' jakim okazał się staruszek, czy podejść
'empatycznie', poddać się uczuciu 'biedny staruszek,
wygaduje takie rzeczy' i okazać mu troskę, a może poddać
się uczuciu zagrożenia, odpowiedzieć na atak, przyjać pozycję
obronna - a jeśli to ostatnie, to właściwie kogo bronić
- siebie, czy córkę, może wiec połączyć współczucie z obroną
"biedna córka, słucha takie rzeczy" ;)
A może 'wyparcie': 'to nie było do mnie', 'źle usłyszałam',
'uciekamy stąd !' ;)
> Nasłuchałam się w swoim życiu tylu komplementów i naoglądałam tylu
> pożądliwych męskich spojrzeń, że starszy pan w tej kwestii nie jest w
> stanie zburzyć mojego dobrego samopoczucia. ;)
> Bardziej mi było przykro z tego powodu, że nie umiałam jakoś godnie się
> zachować, zwłaszcza że odbyło się to w obecności mojej córki.
Rozumiem mocne poczucie 'nie umiałam', ale powiedz może,
jak się zachowałaś (może było w wątku, nie śledziłem) i powiedz,
czy to było OK ? No pewnie było, nie ?
Moja znajoma ma niepełnosprawną córeczkę, która zachowuje się trochę
nietypowo, prowokacyjnie, eksperymentuje. A że ma wesołą mamę,
to czasem razem nakręcajajakiśprowokacyjny numerek ...
Ale to potem ...
|