Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Na chorobę nam Święta !

Grupy

Szukaj w grupach

 

Na chorobę nam Święta !

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 437


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2005-12-29 16:19:42

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote in message
news:43b4078b$1@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Iwon(k)a" ...
>>
>> i dlatego napisalam tez
>> "owszem zapewne sporadycznie sa potrzebane "
>>
> Zaraz po totalnej głupocie? :)) Zdecyduj się, albo potrzebne, albo
> głupota.

sklaniam sie na glupote :)

>
>>> Co do sprawności rodziców: zdaje się, że mowa była o chorej matce,
>>> chorym dziecku i zamówieni wizyty przy takich właśnie wypadkach, nie
>>> dlatego, że się ma fanaberie. Wizyty domowe są potrzebne.
>>
>> czy matka byla obloznie chora? i czy dziecko tez? jakos mam wrazenie, ze
>> nie.
>>
> A musiała być obłożnie? Czuła się dostatecznie źle, by nie ryzykować
> wyjazdu.

ryzykowac? czym?

> Solidne zawroty głowy też wystarczą, by się nie szlajać z dzieckiem na
> ręku.

solidne zawroty glowy sa czynnikiem, ze sie dzieckiem
zajac by nie mogla. skoro mogla znaczy nie bylo zle.

> Zdecydowała, że skorzysta z istniejącej możliwości i imo dobrze zrobiła.

jak daja to trzeba brac= dobrze. :)

>>
>> w czasach glebokiego kapitalizmu ;)), czyli obecnie, w USA nie ma
>> w ogole wizyt domowych.w karatekach nie jezda nawet lekarze.
>>
>
> Naprawdę??? ;-/

tak.


> W stanach jest przechył w drugą stronę imo. W skrajnym przypadku
> transportuje się do lekarza 350 kilowe monstrum, któremu dokuczają
> hemoroidy. Wolę rozwiązanie pośrednie, jak w Polsce.

posrednie rozwiazania sa srednio fajne ;)
mozna przesadzic w obie strony, bo sie ma taka mozliwosc.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2005-12-29 16:21:03

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" :

>
> w czasach glebokiego kapitalizmu ;)), czyli obecnie, w USA nie ma
> w ogole wizyt domowych.w karatekach nie jezda nawet lekarze.
>

To co się robi z obłożnie chorą starszą osobą, która w zasadzie w ogóle się
nie rusza z mieszkania, kiedy zapadnie na lekką przypadłość nie wymagającą
leczenia szpitalnego ?

W czasach kiedy mieszkałam z moim ojcem praktycznie za każdym razem kiedy
chorował (jakieś zaziębienia, podwyższenie się ciśnienia itd.) praktycznie
zawsze w zimie i przy brzydkiej pogodzie zamawiałam dla niego wizyty domowe.
Wydawało mi się ze trudno zmuszać ponad 80-latka chorego na nadciśnienie i
dodatkowo nawet lekko zaziębionego do pójścia do poradni, tam czekania 2
godzin w kolejce. Co gorsza czasem pójścia po śniegu lub lodzie (przy np.
takiej pogodzie jak teraz).
Przychodnię mamy w odległości 50 m, ale samo zejście z III piętra i wejście
na nie było dla mojego ojca problemem.
W sumie to było tak że zamawiałam również wizyty domowe, jak ojcu kończyło
się lekarstwo i trzeba było zapisać kolejne a przy okazji go zbadać. Lekarka
zawsze przychodziła bardzo chętnie.

Natomiast dla dzieci nigdy się nie zdarzało zamawiać wizyt domowych, no bo
jak napisałam mamy poradnię w odległości 50 m.
Natomiast niestety parę razy wylądowali od razu w szpitalu i za każdym razem
było to coś poważnego, ale wtedy to już wzywałam karetkę.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2005-12-29 16:21:38

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"UlaD" <u...@a...net> wrote in message
news:43b40ac1$0$17938$f69f905@mamut2.aster.pl...

> Poczytaj sobie watki Pasika - jak sadze chodzi tu o problemy ciazowe, w
> których juz samo przeniesienie dziecka do taksówki przez matke odpada.

taty nie ma w domu i Pasika?

> Poza
> tym mylisz pojecia - karetki pogotowia ratunkowego (które zreszta teraz w
> Polsce wcale tak chetnie nie jezdza do katarku - najpierw dyspozytorka
> dokladnie wypytuje co sie dzieje, a potem jesli wezwanie jest
> nieuzasadnione - mozna dostac rachunek za usluge), i karetka, która jak
> sadze ma na wyposazeniu przychodnia rejonowa - moze woli tak obslugiwac
> pacjentów a nie np. rozliczac sie za benzyne z lekarzami.


nie, nie myle. mowie o wezwaniu lekarza do domu. czy tego z
przychodni czy tez tego z pogotowia.

>Moj rejonowy
> pediatra jezdzi swoim wlasnym samochodem na wizyty - tak juz jest lepiej?

nie :) produktywniej spedzilby czas siedzac na miejscu i diegnozujac
dowozone dzieci. uzbieraloby sie tego wiecej,

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2005-12-29 16:23:18

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "UlaD" ...
>
> Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:43b4078b$1@news.home.net.pl...
>
>> > czy matka byla obloznie chora? i czy dziecko tez? jakos mam wrazenie,
>> > ze
>> > nie.
>> >
>
> Poczytaj sobie watki Pasika (...)

Ja tak tylko w przelocie (żeberka dochodzą!) i w kwestii formalnej :). Uwagi
nie do mnie, do Iwon(k)i, jeden post w górę :P


--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2005-12-29 16:28:25

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
message news:dp12fq$2k21$1@news2.ipartners.pl...

> To co się robi z obłożnie chorą starszą osobą, która w zasadzie w ogóle
> się
> nie rusza z mieszkania, kiedy zapadnie na lekką przypadłość nie wymagającą
> leczenia szpitalnego ?

wszystkich przypadkow nie jestem w stanie opisac, bo nie wiem. generalnie
albo sa w insytucjach gdzie lekarz jest na miejscu, albo jesli w domu to
czesto
jest zatrudniana pielegniarka, ktora jest przeszkolona co i jak. ostatecznie
keidy stan sie pogarsza zawozi sie takiego czlowieka do szpitala.
>
> W czasach kiedy mieszkałam z moim ojcem praktycznie za każdym razem kiedy
> chorował (jakieś zaziębienia, podwyższenie się ciśnienia itd.) praktycznie
> zawsze w zimie i przy brzydkiej pogodzie zamawiałam dla niego wizyty
> domowe.

wiem. z moja babcia tez tak bylo.

> Wydawało mi się ze trudno zmuszać ponad 80-latka chorego na nadciśnienie i
> dodatkowo nawet lekko zaziębionego do pójścia do poradni, tam czekania 2
> godzin w kolejce. Co gorsza czasem pójścia po śniegu lub lodzie (przy np.
> takiej pogodzie jak teraz).

w zasadzie taki pacjent laduje zwykle w szpitalu a nie przychodni.

(...)

> Natomiast dla dzieci nigdy się nie zdarzało zamawiać wizyt domowych, no bo
> jak napisałam mamy poradnię w odległości 50 m.

ja mialam daleko. wozilam taksowka.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2005-12-29 16:30:14

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: Mamak z Galicji <mamak112@SPAM_DUPAwp.pl> szukaj wiadomości tego autora

chomik napisał(a):

>
> Ja właśnie czytając to też :-(
> Wczoraj idziemy do lekarza. Naszej lekarki nie ma, więc idziemy do innego.
> Po zbadaniu małego pani wypisuje mi skierowanie do szpitala. Pytam się czy
> to konieczne. A pani na to " To na wszelki wypadek, niech pani go zawiezie
> , będzie miał dobrą opiekę. Wie pani dzieci lubią chorować na święta. My
> mamy nieczynne w święta, mały zachoruje bardziej i co pani zrobi wtedy?"

Co znaczy "nieczynne w święta"? Twój lekarz ma obowiązek zapewnić opiekę
całą dobę. Jeśli sam tego nie robi powinien scedować to na inny
podmiot/podwykonawcę.


--
_____________________
Mamak z Galicji
irc: #prk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2005-12-29 16:31:41

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: Mamak z Galicji <mamak112@SPAM_DUPAwp.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys napisał(a):

> Nie wiem, dlaczego sie czepiasz Pasika. Po to lekarz ma w rozpisce
> _wizyty domowe_* "od - do", i po to gminy wywalaja kasę na samochody
> transportu sanitarnego,

Które gminy tak robią?


--
_____________________
Mamak z Galicji
irc: #prk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2005-12-29 16:35:10

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: Mamak z Galicji <mamak112@SPAM_DUPAwp.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys napisał(a):

> A mi przyszło. Przyszło tez "walczyc o przyjazd karetki ( tym razem
> pogotowia), bo dyspozytorka uznała, ze "jak jej dziecko miało goraczkę,
> to..." . Potem sie okazało, ze mało, ze lekarz był jednak potrzebny, to
> jeszcze trzeba było natychmiast w nocy poszukać czynnej apteki, bo
> antybiotyk ma byc na wczoraj.


A czemu walczyć? Lekarz Twojego dziecka ma obowiązek zapewnić mu opiekę
całą dobę. Powinnaś się dowiedzieć kto przejmuję opiekę po zamknięciu
przychodni. Jeśli (niestety) jest to pogotowie masz pełne prawo wezwać
lekarza do domu. Dyspozytor nie ma prawa odmówić.

-
_____________________
Mamak z Galicji
irc: #prk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2005-12-29 16:41:41

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dp12au$kus$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> ryzykowac? czym?

Bożesz, a czym może ryzykować ciężarna, źle czująca się matka, ciągnąc chore
dziecko środkami lokomocji do lekarza? W dodatku w pogodę, w jaką nawet psa
jest szkoda na dwór wygonić?

>> Solidne zawroty głowy też wystarczą, by się nie szlajać z dzieckiem
>> na ręku.

> solidne zawroty glowy sa czynnikiem, ze sie dzieckiem
> zajac by nie mogla. skoro mogla znaczy nie bylo zle.

Skąd takie wnioski??
Może są na tyle duże, by nie chcieć ryzykować wyjścia z dzieckiem z domu,
ale na tyle możliwe do wytrzymania, że można z tym dzieckiem posiedzieć i
zająć się nim np. czytając mu książkę w łóżku.

> tak.

I obłożnie chorzy czy prawie nieprzytomni pacjenci są dowożeni do
przychodni/szpitali?
Nonsens totalny.

> posrednie rozwiazania sa srednio fajne ;)

LOL.
Właśnie rozwiązania pośrednie są najbardziej optymalne w odróżnieniu od tych
skrajnych.

> mozna przesadzic w obie strony, bo sie ma taka mozliwosc.

A po co przesadzać w którąkolwiek ze stron, skoro najlepszym rozwiązaniem
jest "złoty środek"?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2005-12-29 16:44:54

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dp12ek$l7b$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> nie :) produktywniej spedzilby czas siedzac na miejscu i diegnozujac
> dowozone dzieci. uzbieraloby sie tego wiecej,

A to chodzi o to, żeby lekarz uzbierał jak najwięcej pacjentów i wyrobił
dzienną normę, czy żeby ich leczył w sposób jak najbardziej dla nich
dogodny, a tym samym skuteczny?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

chory psychicznie nauczyciel
Wynagrodzenie wychowawcy
Szkolny problem - cd..
Patriotyzm domowy
spirala?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »