Data: 2012-11-16 11:04:11
Temat: Re: Na dobranoc.
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron"
>> Jeśli jakaś wielkość jest sumą lub średnią bardzo wielu drobnych losowych
>> czynników, to niezależnie od rozkładu każdego z tych czynników, jej
>> rozkład będzie zbliżony do normalnego[2], stąd można go bardzo często
>> zaobserwować w danych[3]
>Ja tego nie zanegowałem. Zanegowałem sensowność zastosowań tego w
>psychologii właśnie. Na przykładzie:
>
>1. anegdota (ponoć prawdziwa)- młody porucznik carskiego wojska pytał
>zdziwiony swojego adiutanta- jak on to robi, że często ma jakąś kobietę- a
>jest taki szkaradny, a on, młody, piękny, szlachetnie urodzony- nie ma
>"wzięcia". Adiutant odpowiedział, że podchodzi do kobiet, z którymi chce
>iść do łóżka- i opowiada, co i w jakich pozycjach chce z nimi robić.
>Porucznik zdziwiony krzyknął: przecież po czymś takim one cię muszą walić w
>pysk! Na co diutant spokojnie odpowiedział: tak, na 10 kobiet średnio 9 mi
>daje w pysk.
>
Zupełnie nie widzę negacji "sensowność zastosowań tego w psychologii
właśnie"
Rozmawiamy sobie z Fra o makroskopowym obrazie preferencji bez ambicji
znalezienia "psychologicznych ogólnych prawideł" więc skoro nie negujesz
sensowności modelu Gaussa to naprawdę nie mam pojęcia czemu twoje dygresje
mają służyć.
>2. amweyowcy, czy sprzedający ubezpieczenia na życie, etc mają na kartkach
>powypisywane brednie, których uczą się na pamięć- i recytują każdemu, kto
>chce słuchać. Efekt jest taki, że przy częstym stosowaniu zyskują klientów.
>Jak zaczynają po swojemu kombinować, bo to, co mają napisane jest po prostu
>idiotyczne- to klientów zdobywają o wiele mniej- lub wcale.
>
Dalej nijak nie rozumiem twoich wypowiedzi. Czemu ta wstawka ma służyć, co
obalać lub co uwiarygadniać.
>Takie- tego typu- mogą mieć zastosowania wnioski płynące ze stochastyki.
>Może komuś to potrzebne do podjęcia określonych działań na grupie ludzi
>(pisałem to)- ale_niczego_nie_mówi_o_człowieku. Nie przybliża nas wcale do
>jego problemów, zrozumienia zachowań, odczuć, etc. uma
Ależ my (a na pewno ja) nie mamy ambicji zgadywania jakimi indywidualnym
wyobrażeniami ludzie obudowują swoje wybory. Na pewno zaś tylko takimi jakie
im w danej chwili sprawią największą przyjemność.
>Zauważ prosze, że te 2 powyższe przykłady, gdzie ktoś wyciąga korzyści dla
>siebie ze stosowania statystycznego podejścia do ludzi- są pozbawione
>całkiem relacji międzyludzkich, ich głębi. Są całkowicie zdehumanizowane.
>Odnoszę wrażenie, że nie będziesz w stanie przytoczyć w ogóle przykładu
>takiego podejścia, w którym by były zawarte relacje międzyludzkie.
Odnoszę wrażenie że nie będziesz w stanie tak zdefiniować relacji
międzyludzkich, aby twoje własne dwa przykłady, wbrew temu co ty o nich
sądzisz, były tych elementów były pozbawione. Piszesz w swoich przykładach o
relacjach międzyludzkich tylko i wyłącznie uzurpując sobie prawo oceny co
jest humanistyczne a co jest zdehumanizowane. Humanizm to wszystkie
zachowania ludzi a nie tylko takie które ktoś arbitralnie za humanistyczne
uzna. Homo sum et nihil humanum a me alienum esse puto - to sentencja której
nie rozumiesz więc i idei humanizmu nie rozumiesz.
>> Natomiast ciekawym zagadnieniem badawczym, byłoby sprawdzenie hipotezy że
>> wybory kobiet tworzą rozkład normalny którego wartością oczekiwaną jest
>> "model ich ojca". Krąg kilkunastu moich znajomych, których ojców znam,
>> mnie do tej hipotezy ustosunkowuje sceptycznie.
>>
>
>To zmień proszę "narzędzia" badawcze.
Nie używam żadnych narzędzi badawczych. Biorę znanego mi męża pani X
porównuję ze zannym mi ojcem pani X i w większości znanych mi przypadków mam
zupełnie różnych osobników, nie dostrzegam korelacji i nie mam ambicji
uznania tego za badanie reprezentatywnej próbki i wyciągania wniosków co do
ogółu populacji. Nawet dziwi mnie twoje przekonanie o słuszności "wzorca
ojca" - opowiedz o swoich "badaniach" więcej.
> W książkach od psychologii znajduje sie sporo dowodów na to, że tak jednak
> jest.
Pomijając psychologię ewolucyjną, psychologia jest paranauką i może i
znajdzie się w tych książkach jakieś sensowne badania ale znajdzie się też
mnóstwo bzdur z teorią Freuda na czele.
pzdr
olo
--
|