Data: 2012-11-16 11:59:24
Temat: Re: Na dobranoc.
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1ocge7jtgtafq.jmmwxuuoqxb3$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 16 Nov 2012 10:24:43 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:k84vj8$mec$1@news.icm.edu.pl...
>>> Użytkownik "Fragile"
>>>> [...]
>>>>Gdzieś kiedyś czytałam, że podobno kobiety wybierają na stałych
>>>>partnerów
>>>>mężczyzn mniej męskich w wyglądzie (mniejsze ryzyko zdrady ze strony
>>>>partnera, ponieważ są podobno bardziej wierni, oraz mniejszej ilosci
>>>>kobiet
>>>>wpadają 'w oko'), za to będących lepszym 'materiałem' na żywiciela i
>>>>opiekuna rodziny (m.in. status materialny, odpowiedzialność, zaradność
>>>>itp). Natomiast z kim kobiety najczęściej zdradzają lub związują się na
>>>>chwilę? Ano z mężczyznami o bardziej męskim typie urody (czyli m.in.
>>>>mocno
>>>>zarysowana żuchwa, większy nos - to ponoć nieco wyższy poziom
>>>>testosteronu).
>>>> [...]
>>> [...]
>>> Nie wiem czy są dokładniejsze badania związku wielkości żuchwy czy nosa
>>> z
>>> poziomem testosteronu. Ja widziałem filmik gdzie dowodzono takiej
>>> korelacji z długością palca wskazującego no i chyba jeszcze czytałem
>>> gdzieś o tym że jego wysoki poziom sprzyja łysieniu. Natomiast nigdy nie
>>> słyszałem o kobietach zwracających uwagę na palec wskazujący :) Więc
>>> myślę
>>> że nie do końca poznano reguły naszych wyborów i wiązanie ich z
>>> subiektywnymi wrażeniami to nadmierne usiłowanie zracjonalizowania
>>> naszej
>>> biochemii.
>>> [...]
>> [...]
>> Ja jednak upieram się przy wzorcu ojca. Kobieta dąży do zapewnienia
>> najlepszej przyszłości swojemu potomstwu. W tym celu szuka sobie
>> najlepszego
>> partnera. A najlepszy to taki, który odwzorowuje to, co ona zna dobrze:
>> jej
>> ojca.
>>
> Faktem jest, że ojciec ma ogromny wpływ na postrzeganie przez kobietę
> swojej kobiecości, oraz na jej relacje z mężczyznami. Rola matki w tym
> względzie również nie pozostaje bez znaczenia.
>
> Jednak nie do końca zgadzam się z dwoma ostatnimi zdaniami Twojej
> wypowiedzi. Nie twierdzę, że tak się nie zdarza. Owszem, pewnie się
> zdarza,
> ale wydaje mi się, że nie jest to regułą.
> Nie będę sięgać daleko. Mój Mąż to mężczyzna w niczym nie przypominający
> mojego Taty. Całkiem odmienny charakterologicznie i osobowościowo. Nie
> wyobrażam sobie, bym mógł być inny :) Moja miłość. Jedyny. Najukochańszy.
> Najwspanialszy. Kocham Go nad życie... Słowa tego nie oddadzą, choćbym nie
> wiem jakich tu użyła...
> Podobnie jest z Tatą. Najcudowniejszy, najukochańszy. Mój Tatuś :) Od 42
> lat tworzący szczęśliwe małżeństwo z moją Mamą :)
> Kolejny przykład - moja Mama :) Jej Mąż, a mój Tata - to człowiek
> całkowicie, wybacz że się powtórzę :), odmienny charakterologicznie i
> osobowościowo od mojego Dziadzia, ojca Mamy. Dwa przciwległe bieguny.
> Relacje mojej Mamy z Jej Tatą - najcudowniejsze na świecie :) Podobnie,
> relacje z moim Tatą, chociaż w niczym nie przypomina mojego Dziadzia.
Zarowno ja jak i moj szwagier nie jestsmy w ani jednym calu (fizycznie,
mentalnie, intelektualnie, osobowosciowo) podobni do ojca naszych zon.
Maz mojej siostry tez absolutnie ale to absolutnie nie jest podobny do
naszego ojca.
Mozna tak dlugo.
|