Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <e...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Na dobranoc.
Date: Fri, 16 Nov 2012 18:22:16 +0100
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 109
Message-ID: <k85sob$rdd$1@node2.news.atman.pl>
References: <s42p9efnz9mr.nnhikcs3c4bx$.dlg@40tude.net>
<f...@g...com>
<v...@4...net>
<b...@g...com>
<50a24ff4$0$26691$65785112@news.neostrada.pl>
<d...@g...com>
<50a2746c$0$1210$65785112@news.neostrada.pl>
<169sa5m217abj$.1woe0lkvruqzp$.dlg@40tude.net>
<50a27f80$0$1210$65785112@news.neostrada.pl>
<x...@4...net> <k7vpqf$1ec$1@news.icm.edu.pl>
<17nfhfsv7vb1g$.1m6zz03zn2a8x.dlg@40tude.net>
<k84vj8$mec$1@news.icm.edu.pl> <k850ot$cdp$1@node1.news.atman.pl>
<k85267$rr4$1@news.icm.edu.pl> <k854f7$g45$1@node1.news.atman.pl>
<k856je$56a$1@news.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline-31-182-122-154.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="UTF-8"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1353086539 28077 31.182.122.154 (16 Nov 2012 17:22:19
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 16 Nov 2012 17:22:19 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:646064
Ukryj nagłówki
Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:k856je$56a$1@news.icm.edu.pl...
> Użytkownik "Chiron"
>>> Jeśli jakaś wielkość jest sumą lub średnią bardzo wielu drobnych
>>> losowych czynników, to niezależnie od rozkładu każdego z tych czynników,
>>> jej rozkład będzie zbliżony do normalnego[2], stąd można go bardzo
>>> często zaobserwować w danych[3]
>>Ja tego nie zanegowałem. Zanegowałem sensowność zastosowań tego w
>>psychologii właśnie. Na przykładzie:
>>
>>1. anegdota (ponoć prawdziwa)- młody porucznik carskiego wojska pytał
>>zdziwiony swojego adiutanta- jak on to robi, że często ma jakąś kobietę- a
>>jest taki szkaradny, a on, młody, piękny, szlachetnie urodzony- nie ma
>>"wzięcia". Adiutant odpowiedział, że podchodzi do kobiet, z którymi chce
>>iść do łóżka- i opowiada, co i w jakich pozycjach chce z nimi robić.
>>Porucznik zdziwiony krzyknął: przecież po czymś takim one cię muszą walić
>>w pysk! Na co diutant spokojnie odpowiedział: tak, na 10 kobiet średnio 9
>>mi daje w pysk.
>>
> Zupełnie nie widzę negacji "sensowność zastosowań tego w psychologii
> właśnie"
> Rozmawiamy sobie z Fra o makroskopowym obrazie preferencji bez ambicji
> znalezienia "psychologicznych ogólnych prawideł" więc skoro nie negujesz
> sensowności modelu Gaussa to naprawdę nie mam pojęcia czemu twoje dygresje
> mają służyć.
Napisałem dość precyzyjnie: nawet, jeśli chce się rozmawiać tylko o
makroskopowym ujęciu, to po pierwsze- niewiele z tego wynika, ale
odpowiedziałeś: drążycie ten aspekt. No to ok. Jednak kolejnym moim
argumentem było to, że o ile ta krzywa dosć dobrze opisuje makroskopowo gaz,
to raczej niezbyt dobrze opisuje w skali makro ludzkość. Wiesz- zbyt mało
badanych, aby uogólniać.
>>2. amweyowcy, czy sprzedający ubezpieczenia na życie, etc mają na kartkach
>>powypisywane brednie, których uczą się na pamięć- i recytują każdemu, kto
>>chce słuchać. Efekt jest taki, że przy częstym stosowaniu zyskują
>>klientów. Jak zaczynają po swojemu kombinować, bo to, co mają napisane
>>jest po prostu idiotyczne- to klientów zdobywają o wiele mniej- lub wcale.
>>
> Dalej nijak nie rozumiem twoich wypowiedzi. Czemu ta wstawka ma służyć, co
> obalać lub co uwiarygadniać.
To był przykład na to, czemu mogą takie badania służyć. I jako takie mają
zastosowania praktyczne- przykładów moge podać jeszcze kilka. Tyle, że o ile
można coś powiedzieć (uwzględniając oczywiście parametry związane z małą
ilościa badanych) o preferencjach klientów hipermarketów czy ubezpieczanych,
o tyle próba odpowiedzi na pytanie: jakich facetów i dlaczego wybierają
kobiety na partnerów życiowych IMO tą metodologią jest skazana na
niepowodzenie.
>>Takie- tego typu- mogą mieć zastosowania wnioski płynące ze stochastyki.
>>Może komuś to potrzebne do podjęcia określonych działań na grupie ludzi
>>(pisałem to)- ale_niczego_nie_mówi_o_człowieku. Nie przybliża nas wcale do
>>jego problemów, zrozumienia zachowań, odczuć, etc. uma
> Ależ my (a na pewno ja) nie mamy ambicji zgadywania jakimi indywidualnym
> wyobrażeniami ludzie obudowują swoje wybory. Na pewno zaś tylko takimi
> jakie im w danej chwili sprawią największą przyjemność.
>
>>Zauważ prosze, że te 2 powyższe przykłady, gdzie ktoś wyciąga korzyści dla
>>siebie ze stosowania statystycznego podejścia do ludzi- są pozbawione
>>całkiem relacji międzyludzkich, ich głębi. Są całkowicie zdehumanizowane.
>>Odnoszę wrażenie, że nie będziesz w stanie przytoczyć w ogóle przykładu
>>takiego podejścia, w którym by były zawarte relacje międzyludzkie.
> Odnoszę wrażenie że nie będziesz w stanie tak zdefiniować relacji
> międzyludzkich, aby twoje własne dwa przykłady, wbrew temu co ty o nich
> sądzisz, były tych elementów były pozbawione. Piszesz w swoich przykładach
> o relacjach międzyludzkich tylko i wyłącznie uzurpując sobie prawo oceny
> co jest humanistyczne a co jest zdehumanizowane. Humanizm to wszystkie
> zachowania ludzi a nie tylko takie które ktoś arbitralnie za humanistyczne
> uzna. Homo sum et nihil humanum a me alienum esse puto - to sentencja
> której nie rozumiesz więc i idei humanizmu nie rozumiesz.
No własnie wydałeś werdykt. Ty, Panie Sędzio- rozumiesz- więcd wiesz
doskonale, że podsądny tego nie wie. Tyle, że nie zostawiasz juz miejsca na
dyskusję. Napisałeś, że sobie uzurpuję prawo do oceny, co jest humanistyczne
a co nie. I masz rację- aby dyskutować o takich sprawach- trzeba po prostu
wyznawać podobne wartości.
>>> Natomiast ciekawym zagadnieniem badawczym, byłoby sprawdzenie hipotezy
>>> że wybory kobiet tworzą rozkład normalny którego wartością oczekiwaną
>>> jest "model ich ojca". Krąg kilkunastu moich znajomych, których ojców
>>> znam, mnie do tej hipotezy ustosunkowuje sceptycznie.
>>>
>>
>>To zmień proszę "narzędzia" badawcze.
> Nie używam żadnych narzędzi badawczych. Biorę znanego mi męża pani X
> porównuję ze zannym mi ojcem pani X i w większości znanych mi przypadków
> mam zupełnie różnych osobników, nie dostrzegam korelacji i nie mam ambicji
> uznania tego za badanie reprezentatywnej próbki i wyciągania wniosków co
> do ogółu populacji. Nawet dziwi mnie twoje przekonanie o słuszności
> "wzorca ojca" - opowiedz o swoich "badaniach" więcej.
>
>> W książkach od psychologii znajduje sie sporo dowodów na to, że tak
>> jednak jest.
> Pomijając psychologię ewolucyjną, psychologia jest paranauką i może i
> znajdzie się w tych książkach jakieś sensowne badania ale znajdzie się też
> mnóstwo bzdur z teorią Freuda na czele.
To tamat, który już chyba poruszaliśmy. I z całą pewnością na osobny wątek
--
--
demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles
Chiron
|