Data: 2012-11-10 09:47:29
Temat: Re: Na dzien dobry
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:509e16d0$2$1230$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> news:509e1306$0$1316$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:509e10cf$0$1298$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>>> news:509e0649$0$1221$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>
>>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>>> wiadomości news:k7k05b$fh7$1@node1.news.atman.pl...
>>>>>W dniu 2012-11-09 22:55, Ghost pisze:
>>>>>>
>>>>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>>>>> wiadomości news:k7jtgs$tbp$1@node2.news.atman.pl...
>>>>>>> W dniu 2012-11-09 22:07, Ghost pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>>> Bo odpowiednia (dla każdego coś innego) muzyka,
>>>>>>>>> to w ogóle cudowny lek na smutki :)
>>>>>>>>> Ale potrafi i dołować, i wprowadzać w zadumę,
>>>>>>>>> rozczulać, wzruszać, wyciszać, czy 'energetyzować'.
>>>>>>>>> Ja jestem starsznie podatna na dźwięki, i bardzo często
>>>>>>>>> się wzruszam i płaczę jak słucham muzyki (bywa to
>>>>>>>>> kłopotliwe np. na koncertach...;))
>>>>>>>>
>>>>>>>> Muzyka to masaz dla mozgu, tak to widze. Wzbudzaja sie neurony,
>>>>>>>> wyciagajac odkreslone emocje.
>>>>>>>
>>>>>>> Ciekawe skąd się biorą tak różne preferencje muzyczne.
>>>>>>
>>>>>> Mysle, ze wlasnie z wrodzonych roznic w mozgach. Wiem, trywialne.
>>>>>> Zauwazylem, ze np. ludzie zdolni do myslenia abstrakcyjnego, maja
>>>>>> zdecydowanie inne upodania niz ci pozostali - maja przy tym znacznie
>>>>>> wieksze wymagania. W badaniach rezonansowych wyszlo, ze muzyka
>>>>>> klasyczna
>>>>>> (ale nie tylko ta) pobudza zblizone obszary mozgu co rozwiazywanie
>>>>>> problemow matematycznych.
>>>>>
>>>>> IMO nie jest to trywialne, skąd zatem upodobanie do muzyki poważnej u
>>>>> osób o innych predyspozycjach? Za proste by to było.
>>>>
>>>> Po pierwsze nie wiesz do konca o ktore dno predyspozycji chodzi. Po
>>>> drugie, jesli nie jest to kwestia roznicy w materialnym mozgu, to w
>>>> czym, w sercu? duszy? plucach?
>>>>
>>>>>>>>Na to wszystko nakladaja sie z wiekiem tez
>>>>>> elementy sentymentalne, jakies utwory z czyms sie kojarza, z
>>>>>> dziecinstwem itp. One nie musza byc z naszej bajki, ale beda sie
>>>>>> podobaly "skojarzeniowo".
>>>>>
>>>>> Znaczy lubimy rzeczy, które kiedyś słyszeliśmy.
>>>>
>>>> _TEZ_. Inna sprawa, ze muzuki sie tez uczymy, sa utwory, ktore nam sie
>>>> podobaja po np. czwartym przesluchaniu dopiero. Ale sa i takie, ze od
>>>> razu wpadaja w uchu. Z mojego doswiadczenia, te szybko wpadajace, tez
>>>> sie szybko nudza.
>>> może dlatego, że słuchamy ich do znudzenia
>>
>> Cos w tym jest - mozna "zarznac" przeboj. Kiedys tak mi sie zdarzalo, gdy
>> mialem lat nascie. Z drugiej strony faktycznie juz takich nudzacych sie z
>> czasem jakby mniej zauwazam.
> hihi, ja nadal nieodporny mam rozum ;)
Ja juz dawno nie zuje aktualnych przebojow - mam swoich artystow, poszukuje
nowych, ale to wszystko obok bierzacej akcji radiowo-marketingowej.
|