Dnia Mon, 06 Jul 2009 12:53:04 +0200, jadrys napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 06 Jul 2009 08:46:02 +0200, jadrys napisał(a):
>>
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Dnia Fri, 03 Jul 2009 22:42:49 +0200, jadrys napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>> To co opisuję to normalne życie. Gdy tylko wyjdziesz z domu to od razu
>>>>> się z tym spotykasz - bez/interesowna złośliwość bliźnich.. W tych
>>>>> słynących z wysokiej kultury wg. ciebie miastach uczciwość jest tak
>>>>> rzadka że to ją można by nazwać patologią.
>>>>>
>>>>>
>>>> Celne.
>>>>
>>>>
>>>>
>>> Żeby jeszcze tak w totolotka.. ;-)
>>>
>>
>> Niby czasem gram w Totka, dla adrenaliny,
>
> E tam, co to za emocje? Przeczcież wiadomo że sie w totolotka nie
> wygra. Dla podniesienia adrenaliny znacznie lepsze są gry hazardowe,
> nawet na niewielkie stawki.

Nie lubię ryzyka.

>
>> ale w sumie ze strachem patrzę,
>> czy aby nie wygrałam, bo wiem, że w życiu nigdy nie ma się wszystkiego:
>> jeśli kiedyś wygram, stracę coś innego - a na pewno tego, co mam obecnie,
>> nie zamieniłabym na żaden milionik czy nawet kilka...
>>
>
> Wierzyć się nie chce.. Naprawdę nie pociągają Cię zmiany? Albo chociaż
> jakaś odmiana.. Niekoniecznie na stałe, ot chociażby poznanie jakiegoś
> czarującego bruneta na sezon?

Absolutnie nie. Mój blondyn jest dla mnie wciąż wystarczajaco atrakcyjny i
imponujący (i vice versa). No i nie przepadam za brunetami - jest w nich
coś fałszywego i niepokojącego. Jak dla mnie - tylko superinteligentny
blondyn z niebieskimi oczyma. Takiego mam, to czego jeszcze mam szukac?
:-)