Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Nadmierne pocenie się.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nadmierne pocenie się.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 73


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2008-07-31 14:10:14

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:


>>
> A na czym polega histeryczna reakcja organizmu w tym wypadku?

silne rozwolnienie, do tego czasu zapewne będzie przeładowanie magnezem
osocza - czyli kłopoty z ciśnieniem, oddychaniem. Nic groźnego, ale i nic
przyjemnego

> Aha, i czy moje odmagnezowienie jest duże, skoro mi strzelają stawy?
> Czy to lepiej iść z tym do lekarza?
> Jakich skutków niepożądanych mogę oczekiwać?

pisałaś coś o biegunkach. To jest dość częsta przyczyna strzelania stawów.
Jak jeszcze do tego dojdą kurcze w mięśniach to już będzie komplet.

Radziłbym raczej zrobić badanie typu: morfologia + żelazo + ferrytyna, wynik
podeślij na grupę - ocenimy zapasy żelaza w organizmie. Możliwe, że tego
TEŻ masz za mało.

Do lekarza jak chcesz to idź, jak nie chcesz to nie idź, ale jeśli już to do
dobrego. Jak ja kiedyś do lekarza (najlepszy kardiolog w mieście) wybrałem
się z częstoskurczami serca, nawet nie chciał wnikać w żadne możliwe
przyczyny - kazał łykać przez jakiś czas magnez w duuużych dawkach i
martwić się dopiero, jak nie przejdzie. Przeszło. Wolę nie myśleć, jaką
chemioterapię by zastosował lekarz - amator i jakie bym przez to miał
szkody na zdrowiu.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2008-07-31 14:10:53

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:

Ale lepsza rzecz: magnez powoduje
> zaparcia...

zmień lekarza. lol, zaparcia...

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2008-07-31 14:12:48

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Alien wrote:


> Niestety jest jedno "ale": zauważ, że nikt nie podpisał się pod tekstami
> na podanej stronie. Nie wiesz, czy pisał je lekarz, czy znudzony domorosły
> "znachor".

jest napisane - na pierwszej stronie, że pisał znachor. Znachor, który w
przeciwieństwie do "lekarzy" leczących ffionę wie, że magnez nie powoduje
zaparć, a strzelanie w stawach to w większości przypadków objaw braku
potasu :D Nadciśnienie zresztą również.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2008-08-07 07:20:33

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki"
>
> Jak masz skłonność do nadciśnienia, odstaw na czas terapii sól, dołóż
> dużo,
> dużo potasu. W ciągu kilku tygodni ciśnienie powinno się ustabilizować na
> poziomie normy - i już zostać, tak długo jak długo będziesz stosować taką
> dietę.
>
Ciśnienie mi spadło do 104/79 ( a miewałam 150/100), no ale do magnezu
(teraz ok. 210 - 280 mg dziennie) dołączyłam rower, zrobiłam przez 7 dni 190
km. Powiedz mi, czy ten wapń w tej kuracji magnezowej jest po to, żeby
podnieść ciśnienie? Bo nie wiem. Aha, i czy od magnezu też spadnie
cholesterol? Może ja wcale nie muszę brać tych leków na cholesterol. Bo na
nadciśnienie też juz mi chciała włączyć leki "dochtórka". Olej lniany
znalazłam w markecie, ale od razu jest przeterminowany, więc kupiłam w
kapsułkach w aptece. Aha, no i mam "zajady", choc biorę 3 x B complex. I
piję drożdże. Co z tym zrobic, bo rozumiem, ze to wypłukana witamina B.
Dzięki za Twoje cenne rady.
Pozdrawiam
Anka
P.S. Ale stawy nadal mi trzeszczą. Trochę nie mogę w to uwierzyć, że to
"proces starzenia" - jak powiedziała lekarka - bo mam "dopiero" 40 lat.
Ciekawe, co ona mówi 60-latkom, pewnie, że pora umierać.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2008-08-07 13:14:40

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:


>>
> Ciśnienie mi spadło do 104/79 ( a miewałam 150/100), no ale do magnezu
> (teraz ok. 210 - 280 mg dziennie) dołączyłam rower, zrobiłam przez 7 dni
> 190 km. Powiedz mi, czy ten wapń w tej kuracji magnezowej jest po to, żeby
> podnieść ciśnienie? Bo nie wiem.

żeby zapobiec nadmiernym jego spadkom. Nadmiar magnezu w osoczu krwi takie
właśnie historie powoduje - wypłukuje wapń, przez co ciśnienie spada.

Ciśnienie tez mogło Ci spaść na skutek "wypocenia" sodu z organizmu, sodu
czyli najzwyklejszej w świecie soli - pot jest słony.

> Aha, i czy od magnezu też spadnie
> cholesterol? Może ja wcale nie muszę brać tych leków na cholesterol. Bo na
> nadciśnienie też juz mi chciała włączyć leki "dochtórka". Olej lniany
> znalazłam w markecie, ale od razu jest przeterminowany, więc kupiłam w
> kapsułkach w aptece.

od takiego czegoś Ci spadnie cholesterol, tylko zamiast drogich tabletek
(których byś musiała po 20 dziennie łykać), lepiej miel siemię lniane. Dużo
tańsze i co ważniejsze efektywniejsze - o wiele lepiej się wchłania w
takiej postaci. Wada - nie jest tak smaczne, jak by się chciało.

Sprzedaż tabletek na cholesterol to żyła złota, z tego co pamiętam nikt
nigdy nie udowodnił, że "zbicie" cholesterolu cokolwiek pomaga, ale jak to
mówią - pieniądz nie śmierdzi.

Cholesterol nie jest problemem, problemem jest miażdżyca. Tutaj też
jest "naturalna" metoda, ale dość kłopotliwa. Mianowicie, przez długie lata
uważano, że miażdżyca jest procesem nieodwracalnym. Tymczasem eksperymenty
na grupach pacjentów z miażdżycą dowiodły, że CAŁKOWITE wyeliminowanie z
diety tłuszczy zwierzęcych cofa te procesy w tempie błyskawicznym. Po roku
po miażdżycy która dawała pacjentowi raptem parę lat życia nie było już
śladu, miał naczynia krwionośne jak 20latek. Gdzieś na MedLine można o tym
poczytać.

Problem w tym, że całkowite wyeliminowanie tłuszczy zwierzęcych jest dość
trudne - trzeba wywalić z diety nie tylko mięsa i jego przetwory, ale także
mleko, sery, jajka, masła, margaryny...

> Aha, no i mam "zajady", choc biorę 3 x B complex. I
> piję drożdże. Co z tym zrobic, bo rozumiem, ze to wypłukana witamina B.
> Dzięki za Twoje cenne rady.
> Pozdrawiam
> Anka

drożdży nie pij, bo można się od tego drożdżycy nabawić - rzadkie, ale
bardzo przykre. Zajady faktycznie najczęściej od braku witamin z grupy B,
ale niekoniecznie. Czasem odpowiada za to ogólnie słaba odporność - a co
jest przyczyną osłabienia, to już ciężko wyczuć. Ogólnie - jak najwięcej
surowych owoców i warzyw, one są prawdziwą bombą witaminową, zwłaszcza
zawierają dużo witaminy C i flawanoidów, które nie tylko wzmacniają
odporność, ale i regulują czynności skóry.

> P.S. Ale stawy nadal mi trzeszczą. Trochę nie mogę w to uwierzyć, że to
> "proces starzenia" - jak powiedziała lekarka - bo mam "dopiero" 40 lat.
> Ciekawe, co ona mówi 60-latkom, pewnie, że pora umierać.


potas uzupełnij i powinny przestać trzeszczeć. Tyle, że potas nie uzupełni
się, póki nie będziesz "naładowana" magnezem - magnez steruje gospodarką
potasem. Do tego glukozamina nie zaszkodzi.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2008-08-07 21:07:53

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości

>
> żeby zapobiec nadmiernym jego spadkom. Nadmiar magnezu w osoczu krwi takie
> właśnie historie powoduje - wypłukuje wapń, przez co ciśnienie spada.
>
> Ciśnienie tez mogło Ci spaść na skutek "wypocenia" sodu z organizmu, sodu
> czyli najzwyklejszej w świecie soli - pot jest słony.

Ja zawsze się mocno pociłam, znaczy od paru lat, chyba teraz to troszkę
ustępuje w miarę domagnezowania, tak mi się wydaje. Bez jazdy na rowerze
potrafiłam być spocona po przejściu 100 metrów w upały.
Czy wystarczy mi wapń w postaci naturalnej, np. zawarty w napojach sojowych
Alpro, czy muszę suplementować? Coś słyszałam o tym, że suplementacja wapnia
jest niebezpieczna, chyba szkodzi nerkom czy cóś.

> od takiego czegoś Ci spadnie cholesterol, tylko zamiast drogich tabletek
> (których byś musiała po 20 dziennie łykać), lepiej miel siemię lniane.
> Dużo
> tańsze i co ważniejsze efektywniejsze - o wiele lepiej się wchłania w
> takiej postaci. Wada - nie jest tak smaczne, jak by się chciało.

A czemu trzeba mielić siemię? Nie mozna zjeść w całości? A czemu na
opakowaniu oleju lnianego w kapsułkach napisane jest, żeby nie przekraczać
dawki 3 x 1 dziennie? Skoro Ty twierdzisz, że aż 20 sztuk mogę połknąć.

> Sprzedaż tabletek na cholesterol to żyła złota, z tego co pamiętam nikt
> nigdy nie udowodnił, że "zbicie" cholesterolu cokolwiek pomaga, ale jak to
> mówią - pieniądz nie śmierdzi.
>
> Cholesterol nie jest problemem, problemem jest miażdżyca. Tutaj też
> jest "naturalna" metoda, ale dość kłopotliwa. Mianowicie, przez długie
> lata
> uważano, że miażdżyca jest procesem nieodwracalnym. Tymczasem eksperymenty
> na grupach pacjentów z miażdżycą dowiodły, że CAŁKOWITE wyeliminowanie z
> diety tłuszczy zwierzęcych cofa te procesy w tempie błyskawicznym. Po roku
> po miażdżycy która dawała pacjentowi raptem parę lat życia nie było już
> śladu, miał naczynia krwionośne jak 20latek. Gdzieś na MedLine można o tym
> poczytać.

No własnie okulista stwierdził po obejrzeniu dna mego oka, że mam zmiany
zwyrodnieniowe w naczyniach krwionośnych. To chyba równoznaczne z miażdżycą?
Tez coś słyszałam o tym, że te zmiany mozna cofnąć. Chyba Dąbrowska pisała o
tym w broszurce "Przywracać zdrowie żywieniem". Ale moja pani lekarka
twierdzi, że te zmiany są nieodwracalne, ona chyba jednak jest 100 lat za
Murzynami. Stwierdziła również, jak jej napomknęłam o informacjach
zamieszczonych w Internecie, że ona do nowinek internetowych nie będzie się
odnosić, bo to byłoby tak samo, jakby odnosiła się do artykułów z "Tiny". To
ciekawe, bo w Internecie na portalach medycznych wiele artykułów podpisanych
jest nazwiskami z tytułami "dr nauk medycznych". Więc chyba porównanie
nietrafione z tą "Tiną". Ja mogłabym zyć bez tłuszczów zwierzęcych, ale to
cholernie pracochłonne. Dużo trudniej przyrządzić rybę niz piersi z
kurczaka. Poza tym lubię soję, więc problemu z białkiem by nie było. Tylko
kupa roboty, no ale jest przeciez stwierdzone, że tylko 20% cholesterolu
krążącego we krwi pochodzi z pokarmu. Resztę produkuje sam organizm.
Pamiętam taka sytuację sprzed lat, kiedy to mieszkałam z mamą, jadłyśmy to
samo (ja miałam lat 25, a ona 62), ja miałam cholesterol 300, a ona 160!
Różniłysmy się tym, że ja bylam zestresowana, palilam papierosy i piłam kawę
i alkohol, a ona nie. Chyba to róznica tego magnezu, bo kawa i alkohol go
wypłukują, nie wiem, jak z nikotyną jest.

>
> potas uzupełnij i powinny przestać trzeszczeć. Tyle, że potas nie uzupełni
> się, póki nie będziesz "naładowana" magnezem - magnez steruje gospodarką
> potasem. Do tego glukozamina nie zaszkodzi.

Potas uzupełniam wypijając duże ilości soków pomidorowych, to chyba
wystarczy? Glukozaminę biorę, ale nic na razie się nie dzieje, najgorsze, że
kolano mnie zaczyna boleć. Boję się, że mi wysiądzie i nie będę mogła
jeździć rowerem ani biegac. A na razie nie mogę znaleźć ludzi, którzy by mi
polecili rozsądnego lekarza w moim mieście. I nie wiem, do kogo się zapisać
na listę, bo tej pani to juz mówię "adieu". A prawdopodobnie są jakieś
ograniczenia, nie mozna tak sobie wielokrotnie zmieniac lekarza rodzinnego.
Więc na razie zdana jestem na siebie i Internet;-)
Dzięki za poświęcony czas.

Anka
>
> --
> . Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2008-08-08 02:27:28

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

ffiona wrote:


>
> Ja zawsze się mocno pociłam, znaczy od paru lat, chyba teraz to troszkę
> ustępuje w miarę domagnezowania, tak mi się wydaje. Bez jazdy na rowerze
> potrafiłam być spocona po przejściu 100 metrów w upały.
> Czy wystarczy mi wapń w postaci naturalnej, np. zawarty w napojach
> sojowych Alpro, czy muszę suplementować? Coś słyszałam o tym, że
> suplementacja wapnia jest niebezpieczna, chyba szkodzi nerkom czy cóś.
>



Suplementacja wszystkich rzeczy jest niebezpieczna. Tak naprawdę bezpieczna
jest tylko kompletnie zbilansowana dieta. Pocić się przestaniesz - jak
przypuszczam - po uzupełnieniu głównie potasu, ale on zacznie się ładować
dopiero po załadowaniu na miejsce magnezu. I stanowczo odradzam napoje
sojowe, to jest prawie tak szkodliwe jak mleko.

>
> A czemu trzeba mielić siemię? Nie mozna zjeść w całości? A czemu na
> opakowaniu oleju lnianego w kapsułkach napisane jest, żeby nie przekraczać
> dawki 3 x 1 dziennie? Skoro Ty twierdzisz, że aż 20 sztuk mogę połknąć.
>

dlaczego na opakowaniu napisali - nie wiem. To jest olej rybny, na dodatek w
małych dawkach. To trochę tak, jakby na paczce śledzi napisali "nie jeść
więcej jak jednego dziennie".

Nie tyle chodzi o to, że "możesz" połknąć 20 sztuk. Raczej MUSISZ połknąć
taką ilość, żeby terapia miała jakiś głębszy sens - po latach zjadania zbyt
dużej ilości omega 6. Co więcej, ta ilość powinna być naprawdę duża - w
ośrodkach naturoterapii dostajesz odpowiednik 100 gram oleju lnianego
dziennie przez pierwszy miesiąc. Policz ile to tabletek.

Siemię należy mielić, gdyż inaczej przeleci przez układ pokarmowy nie
strawione, albo strawione w niewielkim stopniu.


>
> No własnie okulista stwierdził po obejrzeniu dna mego oka, że mam zmiany
> zwyrodnieniowe w naczyniach krwionośnych. To chyba równoznaczne z
> miażdżycą?

nie wiem, szczerze mówiąc. Nie znam się na specyfice naczyń krwionośnych
oka. Przyczyn mogą być dziesiątki, np brak omega 3 i nadmiar omega 6
powoduje degenerację naczyń włosowatych.

> Tez coś słyszałam o tym, że te zmiany mozna cofnąć. Chyba
> Dąbrowska pisała o tym w broszurce "Przywracać zdrowie żywieniem". Ale
> moja pani lekarka twierdzi, że te zmiany są nieodwracalne, ona chyba
> jednak jest 100 lat za Murzynami. Stwierdziła również, jak jej napomknęłam
> o informacjach zamieszczonych w Internecie, że ona do nowinek
> internetowych nie będzie się odnosić, bo to byłoby tak samo, jakby
> odnosiła się do artykułów z "Tiny". To ciekawe, bo w Internecie na
> portalach medycznych wiele artykułów podpisanych jest nazwiskami z
> tytułami "dr nauk medycznych".

Dokładniej to informacje dzielą się na:

1. zamieszczone na portalach - mają wartość mniej więcej taką, jak artykuły
z rzeczonej "Tiny"
2. zamieszczone na MedLine - i tam niemal na pewno są one prawdziwe. Aby
artykuł tam się dostał, musi spełniać sporo kryteriów wiarygodności. W
przypadku badań muszą być przeprowadzone na dużej ilości osób, pod
kontrolą, z tzw ślepą próbą.

Ja rozumiem, że lekarka woli się do tego nie odnosić. Po co miałaby to
robić. To wymaga... uczenia się. A ona ma to w, za przeproszeniem,
poważaniu. Kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu skończyła studia, wtedy
egzaminy były po prostu śmieszne - każdy mógł zostać lekarzem, teraz siedzi
na stołku i jej dobrze. Dostaje kasę, ma "władzę" nad ludźmi, czego chcieć
więcej?

I wygaduje swoim pacjentom pierdoły, które już 30 lat temu nauka uznała za
nieprawdziwe.

> Więc chyba porównanie nietrafione z tą
> "Tiną". Ja mogłabym zyć bez tłuszczów zwierzęcych, ale to cholernie
> pracochłonne. Dużo trudniej przyrządzić rybę niz piersi z kurczaka.

erm.. ryba to również tłuszcz zwierzęcy.

> Poza
> tym lubię soję, więc problemu z białkiem by nie było. Tylko kupa roboty,
> no ale jest przeciez stwierdzone, że tylko 20% cholesterolu krążącego we
> krwi pochodzi z pokarmu. Resztę produkuje sam organizm. Pamiętam taka
> sytuację sprzed lat, kiedy to mieszkałam z mamą, jadłyśmy to samo (ja
> miałam lat 25, a ona 62), ja miałam cholesterol 300, a ona 160! Różniłysmy
> się tym, że ja bylam zestresowana, palilam papierosy i piłam kawę i
> alkohol, a ona nie. Chyba to róznica tego magnezu, bo kawa i alkohol go
> wypłukują, nie wiem, jak z nikotyną jest.

no z cholesterolem tak jest, że im kto więcej pali, tym ma go mniej. Mój
ojciec np zawsze miał cholesterol idealny, z kolei matka - bardzo wysoki,
poza wszelkimi normami. Ale to on dostał zawału.

Nie patrz na cholesterol, bo on nie ma większego znaczenia. To jest tylko
czynnik ryzyka. Tak naprawdę liczy się stan naczyń krwionośnych. Jeśli
są "zarośnięte", to nie ma bata - prędzej czy później któreś się zapcha i
do piachu, nawet jeśli będziesz mieć cholesterol poniżej normy.

I nie, nie wiem, czemu tak się dzieje - czemu odstawienie wszelkich tłuszczy
zwierzęcych powoduje cofanie się zmian miażdżycowych. Tak wyszło w
eksperymentach i tyle. Wiem tylko, że nawet zwykła dieta wegetariańska jest
tu niewystarczająca - nawet obecność w pokarmie jajek czy mleka sprawia, że
terapia nie działa.

Tak czy tak, jakbyś się zdecydowała - od razu mówię, że będzie to może nie
tyle czasochłonne, co kłopotliwe. Będzie wymagało zmiany bardzo wielu
przyzwyczajeń żywieniowych. Ja się mniej więcej w ten sposób odżywiam i
przyznam, że po pewnym czasie to faktycznie jest prostsze niż dieta
tradycyjna. Dla przykładu, dziś na obiad zjadłem kalafiora. Surowego. Ile
to czasu oszczędzonego na gotowaniu tego kwiatka, a jeszcze robić do niego
polewę, przyprawiać... najlepsze jest to, że jak po kilku miesiącach
jedzenia surowych kalafiorów spróbowałem gotowanego, po prostu nie mogłem
go przełknąć. Był dla mnie w smaku ochydny.

Wymaga to też odrobiny wiedzy - sztuki komponowania tak, żeby sobie krzywdy
nie zrobić. Sztukę komponowania "polskiej kuchni" każdy wynosi z domu, ale
dieta pozbawiona tłuszczy zwierzęcych to już nowość którą trzeba opanować
od podstaw. Nie ma tego dużo, ale troszkę zasad jest - np wiadomo, że soja
niesfermentowana jest niezdrowa, że witamina B12 występuje tylko w brudnej
żywności i jeśli myjemy warzywa, to trzeba ją suplementować i tak dalej.

>
> Potas uzupełniam wypijając duże ilości soków pomidorowych,

...które zawierają gigantyczną ilość SODU - a sód jest "wrogiem" potasu w
organizmie.

> to chyba
> wystarczy? Glukozaminę biorę, ale nic na razie się nie dzieje, najgorsze,
> że kolano mnie zaczyna boleć. Boję się, że mi wysiądzie i nie będę mogła
> jeździć rowerem ani biegac.

no, jak się długo nie biegało i nie jeździło, a potem nagle rzuca się na
długie, długie dystanse, to tak to się z reguły kończy.

Najlepiej spraw sobie pulsometr, po czym z tym pulsometrem powooooli,
spokojnie, 3 razy w tygodniu po pół godzinki, jak masz kondycję to
godzinę - biegaj czy jeździj, ale nie przekraczając tętna - powiedzmy 145.
Tak, to będzie baaaaardzo wolno - ale dla zdrowia istotne jest, aby było
właśnie wolno ale długo.

> A na razie nie mogę znaleźć ludzi, którzy by
> mi polecili rozsądnego lekarza w moim mieście. I nie wiem, do kogo się
> zapisać na listę, bo tej pani to juz mówię "adieu". A prawdopodobnie są
> jakieś ograniczenia, nie mozna tak sobie wielokrotnie zmieniac lekarza
> rodzinnego. Więc na razie zdana jestem na siebie i Internet;-)

no cóż, znaleźć dobrego lekarza to prawdziwy wyczyn. Ale nawet tutaj na
grupie możesz zapytać, z tego co się orientuję grupowi lekarze nie
dysponują wiedzą uzyskaną z podręczników pisanych 60 lat temu, tylko w
miarę aktualną. Zapewne będą mogli polecić kogoś rozsądnego.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2008-08-08 06:05:51

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał

I stanowczo odradzam napoje
> sojowe, to jest prawie tak szkodliwe jak mleko.
>
No nie, to ja juz nie wiem, co nie jest szkodliwe, chyba tylko korzonki.
Czemu są szkodliwe?

\> dlaczego na opakowaniu napisali - nie wiem. To jest olej rybny, na
dodatek w
> małych dawkach. To trochę tak, jakby na paczce śledzi napisali "nie jeść
> więcej jak jednego dziennie".

Olej rybny to akurat te kapsułki Omega 3, a olej lniany to chyba z siemienia
jest, co?


> nie wiem, szczerze mówiąc. Nie znam się na specyfice naczyń krwionośnych
> oka. Przyczyn mogą być dziesiątki, np brak omega 3 i nadmiar omega 6
> powoduje degenerację naczyń włosowatych.

Oko jest lustrem całego ciała, nie mówił stricte o oku, ale o wszystkich
naczyniach krwionośnych.

> erm.. ryba to również tłuszcz zwierzęcy.
Ryba to tłuszcz zwierzęcy, a te kapsułki omega 3 to tłuszcz rybi, czyli
zwierzęcy. To juz nic nie rozumiem. Czemu w kapsułkach jest ok, a w rybie
nie? Zawsze sądziłam, że ryby należy jeść. I to właśnie w przypadku
miażdżycy. Chyba powoli zaczynam mieć mętlik w głowie. W takim razie
kapsułki omega 3 też są niezdrowe.

> no z cholesterolem tak jest, że im kto więcej pali, tym ma go mniej.

No ... O takiej zależności to nie słyszałam, wręcz przeciwnie, czytałam
gdzieś, że nikotyna podnosi cholesterol.

> Nie patrz na cholesterol, bo on nie ma większego znaczenia. To jest tylko
> czynnik ryzyka. Tak naprawdę liczy się stan naczyń krwionośnych. Jeśli
> są "zarośnięte", to nie ma bata - prędzej czy później któreś się zapcha i
> do piachu, nawet jeśli będziesz mieć cholesterol poniżej normy.

No to zgodnie z diagnozą okulisty ja mam zapchane, znaczy zwyrodnione.

>>
>> Potas uzupełniam wypijając duże ilości soków pomidorowych,
>
> ...które zawierają gigantyczną ilość SODU - a sód jest "wrogiem" potasu w
> organizmie.
To jak mam go uzupełniać? Jeszcze kolejną tabletkę asparginu mam dorzucić do
garści tego, co łykam. Zrzygac się można:-)

>
> no, jak się długo nie biegało i nie jeździło, a potem nagle rzuca się na
> długie, długie dystanse, to tak to się z reguły kończy.

Nieprawda, od paru dobrych lat chodziłam na aerobik nawet po 4 razy w
tygodniu, biegałam nawet codziennie. Tylko rower jest nowością, ale on nie
wymaga tyle wysiłku ze strony stawów, co step-aerobik czy bieganie.
Dwadzieścia parę km dziennie to nie jest długi dystans. 11 km w jedną stronę
nad jezioro, potem parę godzin na działce i kolejne 11 km w drugą stronę -
to trening dla emeryta.

Mam już mętlik w głowie. No a w tej diecie oliwa z oliwek też niedobra, jak
wcześniej pisałeś, a ja oleju lnianego nie mogę tu dostać. To ja nie wiem,
co ja mam jeść. Bo właśnie chciałam sobie zrobić sałatkę, ale mi przed
zrobieniem utknęła w gardle.
Hehe.
>

> . Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2008-08-08 07:05:46

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

I jeszcze jedno: zachwalałeś olej rzepakowy, a on jest rafinowany, a nie
tłoczony na zimno jak oliwa. Więc nie wiem, czy jego wyższość nad oliwą jest
bezsporna. Sam fakt zawartości największej ilości omega 3 chyba nie jest
wystarczający?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2008-08-08 10:34:24

Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Od: "ffiona" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przeszłam się po mieście i wreszcie znalazłam w aptece olej lniany. Tylko na
butelce jest napis, że najlepiej spożyć przed 11/2008. A z tego, co
pamiętam, to pisałeś tylko o jednomiesięcznym terminie przydatności do
spozycia. W tej samej aptece jest też olej rzepakowy tłoczony na zimno! O,
bo w markecie przeczytałam dziś wszystkie etykiety olei: rafinowane!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

bąble na języku
bąble na języku
Woda w kolanie ?
Bąbel- jaki powinien być?
Wrastający paznokieć

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Testy twardości wody: woda w kranie u kolegi 300ppm, u mnie 110ppm, woda mineralna 850ppm
test
Szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Achmatowicz Kadyrow według tureckiej prasy prawie utonął podczas urlopu wypoczynkowego kurorcie Bodrum
Światło słoneczne poprawia wzrok i działanie mitochondriów
Re: Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka

zobacz wszyskie »