Data: 2001-05-19 19:01:56
Temat: Re: Nagniotek - czyli o krok do rozwodu
Od: "Elizabeth" <w...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W moim przypadku sprawdził się aloes - to taki kwiatek doniczkowy z kolcami.
Zrywasz liść, myjesz, rozłupujesz go na pół wzdłuż palcami (Boże broń nożem
albo czymś metalowym) i tym miąższem przykładasz do uprzednio startego
pumeksem miejsca (najlepiej żeby poszła krew). Robisz opatrunek i trzymasz
całą noc. Jeżeli będzie bardzo szczypało bierzesz proszki na sen i idziesz
spać. Powtarzasz w miarę potrzeby. Powodzenia!
Elizabeth
Użytkownik GMG <g...@2...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9e40ks$7r8$...@n...tpi.pl...
> Drodzy listowicze, biegli w tajemnej wiedzy medycznej. Mimo, ze zwracam
sie
> z tak babalnym (niby) tematem to PROSZE - pomozcie!!!!
> Od 3 miesiecy malzonka probuje zwalczyc odcisk na palcu stopy. Nie
pomagaja
> zadne masci, plastry i inne wynalazki.
> Nie pomaga moczenie, scinanie zyletka i zabiegi kosmetyczki. Nie pomogl
> lekarz do ktorego sie zwrocila. Pomozcie bo z racji co wieczornego zajecia
> malzonki doprowadzi to do rozpadu malzenstwa (dzisiaj jest to juz 3
godzina
> pracy nad nagniotkiem)
> Z gory dziekuje. Jezeli mozna to prosze na priva
> Z powazaniem
> Grzegorz M. Godlewski
>
>
|