« poprzedni wątek | następny wątek » |
141. Data: 2010-12-16 15:02:22
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.
Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.
Wiadomość:
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <s...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:5d2b46bc-217f-42c8-8dda-f72e1fb9bd28@z17g2000pr
z.googlegroups.com...
>
> Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.
> Wiadomo��:
>
> Vilar napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> > news:535a2e5c-cdcd-49ba-8960-9a9f9f2bb4ec@s9g2000vby
.googlegroups.com...
> >
> >
> > Vilar napisaďż˝(a):
> > > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w
> > > wiadomo�ci
> > > news:4785dd35-fbb4-423e-be7f-c1e1194fd755@s9g2000vby
.googlegroups.com...
> > >
> > >
> > > Vilar napisaďż˝(a):
> > > > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w
> > > > wiadomo�ci
> > > > news:728a87b0-a17d-40a3-9773-bd1bb9b9cc12@s9g2000vby
.googlegroups.com...
> > > >
> > > > No w�a�nie z nienawi�ci mnie nie czytasz i z nienawi�ci mnie
> > > > krytykujesz:)
> > > > ___
> > > >
> > > > A to �e� sobie spryciarzu wykombinowa�.
> > > > A nie pomy�la�e�, �e po prostu "bo tak"?
> > > >
> > > > MK
> > >
> > > Vilar nie chce si� z tob� tarmosi�, ale tw�j post do F by�
> > > krytykďż˝
> > > mojej osoby, nast�pnie udajesz �e nie wiesz o co chodzi, nast�pnie
> > > wyzywasz tych co poszli do perfumerii od snob�w. No to ja pisz�,
> > > �e
> > > je�li chcesz pachnie� to napewno nie w markecie i ja pisz� o
> > > sterotypach kt�re powoduj� , �e m�szczy�i boj� si� dba�
> > > o
> > > siebie.
> > > Wi�c mnie non stop obra�asz i udajesz �e nie wiesz o co chodzi.
> > >
> > > ____
> > >
> > > Wiesz co Globku, pisz�c go ani razu nie pomy�la�am o Tobie.
> > > S�owo VIlara.
> > > Pisa�am tam dok�adnie to co tam jest napisane, bez �adnych
> > > podtekst�w.
> > > Uwierzysz?
> > >
> > > MK
> >
> > Jak sobie chcesz, ale ja b�de nieufny:) Wy�ywa�a� si�
> > psychicznie, to
> > mam traumy;) O w�a�nie traumy;)
> >
> > ______
> >
> > Taaaaaa......... to mnie nie czytaj , skoro tak �le Ci dzia�am na
> > jak�e
> > subtelnďż˝ i delikatnďż˝ globkowďż˝ sferďż˝ psychicznďż˝. :-PPPP
> >
> > MK
>
> Taaaa kobieta nigdy nie zrozumie m�czyzny, wali obuchem wog�le nie
> licz�c si� z tak� delikatn� sfer� meskiego,, ja,, jak uczucia. Och
> czuje, �e dostan� migreny;) Z takim bestiastwem , z takimi k�ami ,z
> kt�rych sp�ywa sama brutalno�� nienawi�ci dawno si� nie spotka�em.
Jak
> mo�esz mi rozkazywa� �ebym ciebie nie czyta�, to ju� szczyt wulgaryzmu
> z twojej strony...Foch;)
>
> ____
>
> Nie przeginaj,
> bo zaczynam dobrze czu� si� w sk�rze bestii z k�ami i dopiero b�dzie....
> :-)))
>
> MK
>
> PS. A teraz lecďż˝.
> W besti� i wra�liwego Globka pobawimy si� wi�c jutro :-P
Ja tylko mówię jak jest i ty mnie jeszcze kłami straszysz, tak kobieta
w swojej brutalności stara się zamknąć usta mężczyźnie, bo jeszcze
bardziej nie liczy się z jego uczuciami, czy ja ci już mówiłem że
jesteś Potworem?;)
Egocentrycznie myślisz o sobie i nazywasz snobizmem rzeczy, w których
ludzie smakują swoje ciało, ta agresja wzieła się z głuchoty na swoje
cielesne potrzeby. Tak twoje ciało głośno krzyczało, że ogłuchłaś i
gdy ktoś w swoim delikatnym pojmowaniu siebie chce wyrwać się z
krzyków, które chcą zagłuszyć ten szept własnego ja..to warczysz
bestio .Czy ty wiesz gdzie stało zomo...a no właśnie.;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
142. Data: 2010-12-16 16:33:37
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.Dnia Wed, 15 Dec 2010 15:03:09 -0800 (PST), glob napisał(a):
> Tak to prawda, że jak siedzi się w domu to się nawykło, ale z dworu
> wchodząc do sąsiada mamy w miarę stały zapach
Każdy dom/mieszkanie/rodzina ma swój, stały, a na jego tle oczywiście
wyodrębnia się indywidualne zapachy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
143. Data: 2010-12-16 16:41:17
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.Dnia Wed, 15 Dec 2010 17:42:22 -0800 (PST), glob napisał(a):
>> O, wyrazi�e� TEN sens - musz� to M�K powiedzie�. Jak on nie znosi, kiedy
>> nasze dziewczyny siďż˝ spryskujďż˝ czasem czymďż˝, co dostajďż˝ w prezencie od
>> kole�anek! Ciastko z dziurk�! �wietne :-D
>
> Ale bardzo fajnie że wróciłaś na psp;)
Teszsz tak óffffaszszam ;-)
No ale wiesz chyba, że w 99,99% zrobiłam to dla ciebie, nie?
Pozostałe 0,01% - to już dla siebie.
PS. No dobra - po połowie ;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
144. Data: 2010-12-16 16:41:25
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.W dniu 2010-12-16 13:18, Vilar pisze:
> Może w sklepach bezcłowych? (tzn. teoretycznie bezcłowych na lotniskach)
Nie, nie ma, nie raz już sprawdzałam.
> inne były, ale już nie ma (żółte Kenzo Le monde est beau)
Z Kenzo to lubię Jungle Elephant.
> A inne dziwnie tańsze (np. inne ulubione: Issey Miyake - l'Eau de Issey)
Tak. L'Eau d'Isseya też miałam (głównie ze względu na skojarzenie nazwy
;) ), ale po jednej butelce mi przeszło. Może jeszcze mi wróci. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
145. Data: 2010-12-16 16:43:16
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.W dniu 2010-12-16 13:10, Veronika pisze:
> Fahrenheit to strasznie buraczany zapach.
> I niestety swego czasu 3/4 buraków nim słodko śmierdziało.
Wiem, jest cholernie oklepany (może raczej: BYŁ), ale to nie zmienia
faktu, że mi się strasznie podoba. Zakochana byłam kiedyś szaleńczo w
kimś, kto tak pachniał. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
146. Data: 2010-12-16 16:43:57
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.W dniu 2010-12-15 23:13, Ikselka pisze:
> Nawet każdy dom ma swój niepowtarzalny zapach. Kiedy wchodzę do jakiegoś
> obcego DOMU, jego zapach mówi mi prawie wszystko. Reszta, która następuje
> potem, to już tylko uzupełnienie...
Strach Cię do domu zapraszać.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
147. Data: 2010-12-16 16:45:52
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.W dniu 2010-12-16 12:59, Lebowski pisze:
> IMO nuta glowy na pewno jest gorsza, cos a'la czarny adidas, ale po 2-3
> godzinach nuta serca i baza zdecydowanie wygrywaja z klasycznym
> Fahrenheitem. Moze, gdy ktos go powacha incydemtalnie, to i wyda sie byc
> moze klasyk troche lepszy, ale gdyby go ponosil caly dzien na sobie to
> mysle, ze zmnienilby zdanie.
Zależy co kto lubi.
> Pare lat temu dostalem 200 ml Fahrenheita i
> po pierwszym tygodniu musialem od niego odpoczac i to coraz czesciej i
> na dluzej. Zostalo mi jeszcze z 50 ml ale chyba predzej sie zepsuje niz
> dam rade zuzyc ta reszte.
Po paru latach to JUŻ raczej wyrzuć.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
148. Data: 2010-12-16 16:46:52
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.Dnia Thu, 16 Dec 2010 10:22:29 +0100, Vilar napisał(a):
> Mnie przeraża co innego.
> Tworzenie jakiegoś archetypu (kobiecości, męskości).
On istnieje obiektywnie, wcale nie trzeba go tworzyć - jedynie usiłowania
jego zaburzenia odczytywane są jako wielkie "odkrycia". Które jak szybko
zabłysły, tak szybko znikają w masie nowych, równie bezcelowych. Bo ów
"archetyp" jest związany z biologią - z nią się nie pokłócisz... O tym
dalej.
> [ W sumie w oparciu o to "co komuś ślina na mózg przyniesie" ]
> i uparte upychanie połowy ludzkości (jednej, albo drugiej) w ramy tego
> archetypu.
>
> Przecież to jakaś totalna pomyłka i porażka.
>
> Człowiek (kobiety, mężczyźni) są jacy są i nie muszą spełniać "wytycznych",
> bo to oni sami je sobie tworzą.
> Każdy sobie rzepkę skrobie....
Tylko tak się głupio składa, że po prostu wszystko, a już zwłaszcza te
rzepki (kobiece i męskie) mamy żtp "z przyrodzenia" INNE, wiec co się
dziwisz?
3-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
149. Data: 2010-12-16 16:47:05
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4d0a41c5$0$27028$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-15 23:13, Ikselka pisze:
>
>> Nawet każdy dom ma swój niepowtarzalny zapach. Kiedy wchodzę do jakiegoś
>> obcego DOMU, jego zapach mówi mi prawie wszystko. Reszta, która następuje
>> potem, to już tylko uzupełnienie...
>
> Strach Cię do domu zapraszać.
Z drugiej strony wystarczy pozwolić w drzwiach się nawąchać i pożegnać.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
150. Data: 2010-12-16 16:50:19
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:4d0a419c$0$27028$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-12-16 13:10, Veronika pisze:
>
>> Fahrenheit to strasznie buraczany zapach.
>> I niestety swego czasu 3/4 buraków nim słodko śmierdziało.
>
> Wiem, jest cholernie oklepany (może raczej: BYŁ), ale to nie zmienia
> faktu, że mi się strasznie podoba. Zakochana byłam kiedyś szaleńczo w
> kimś, kto tak pachniał. ;)
Jak "kiedyś" to pewnie już Ci przeszło.
I dobrze, bo to straszny burak musiał być. :)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |