Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Najlepsze sceny w historii polskiego kina...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Najlepsze sceny w historii polskiego kina...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 63


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-11-03 13:18:38

Temat: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: "Bluzgacz" <p...@w...org> szukaj wiadomości tego autora

Tak sie zastanawiam wlasnie, macie jakies ulubione?
Pomijam scene pojedynku na deszczu Olbrychskiego i Lomnickiego, bo to
oczywiste (nie znosze tego slowa).

Moj typ:
pogon za morderca po zatrzymaniu pociagu w filmie "Pociag" J. Kawalerowicza
z 1959.
Typowa PSF, kurwa kocham to...
Mam inne typy, ale dzis sobie odswiezylem fragmenty tego wlasnie filmu.
Pozdrawiam.
--

Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-11-03 13:56:42

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: ßloo ta><î <a...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Bluzgacz <p...@w...org> :
> Tak sie zastanawiam wlasnie, macie jakies ulubione?
> Pomijam scene pojedynku na deszczu Olbrychskiego i Lomnickiego, bo to
> oczywiste (nie znosze tego slowa).
> Moj typ:
> pogon za morderca po zatrzymaniu pociagu w filmie "Pociag" J.
> Kawalerowicza z 1959.
> Typowa PSF, kurwa kocham to...
> Mam inne typy, ale dzis sobie odswiezylem fragmenty tego wlasnie filmu.
> Pozdrawiam.

kalina jedrusik i daniel olbrychski w ziemi obiecanej (wajda, 1974r.)
scena w pociagu jak sie ruchali (a potem jedrusik jadla kurczaka)

--
`..¸¸.-> ßloo ta><î <-.¸¸..´
jedzmy gowna
miliony much nie moga sie mylic
°o¤oo¤o°´°o¤oo¤o°

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-11-03 13:59:38

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 3 Lis, 14:18, "Bluzgacz" <p...@w...org> wrote:
> Tak sie zastanawiam wlasnie, macie jakies ulubione?
> Pomijam scene pojedynku na deszczu Olbrychskiego i Lomnickiego, bo to
> oczywiste (nie znosze tego slowa).
>
> Moj typ:
> pogon za morderca po zatrzymaniu pociagu w filmie "Pociag" J. Kawalerowicza
> z 1959.
> Typowa PSF, kurwa kocham to...
> Mam inne typy, ale dzis sobie odswiezylem fragmenty tego wlasnie filmu.
> Pozdrawiam.
>
Jedna z wielu, wielu, wielu scen w wielu, wielu, wielu filmach -
zabawa nozem w filmie 'Noz w wodzie' R. Polanskiego.

--
Fragile

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-11-03 15:43:07

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 3 Lis, 14:18, "Bluzgacz" <p...@w...org> wrote:
> Tak sie zastanawiam wlasnie, macie jakies ulubione?
> Pomijam scene pojedynku na deszczu Olbrychskiego i Lomnickiego, bo to
> oczywiste (nie znosze tego slowa).
>
> Moj typ:
> pogon za morderca po zatrzymaniu pociagu w filmie "Pociag" J. Kawalerowicza
> z 1959.
> Typowa PSF, kurwa kocham to...
> Mam inne typy, ale dzis sobie odswiezylem fragmenty tego wlasnie filmu.
> Pozdrawiam.
> --
>
> Bluzgacz
> bluzgacz(at)gmail.com
> alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywnahttp://www.trolling.pl/trolling.htm
> Przylacz sie:http://plsocpolityka.blog.onet.pl/

Duzo, np:
imitator Ziolko, film Skarb
http://www.youtube.com/watch?v=YmpxOrcmh4E
javol her Hauptman, film Giuseppe w Warszawie - Z.Cybulski
http://www.youtube.com/watch?v=Z9u2dDI1q0w
rozumiesz koles, koles ja te listy wnukom bede pokazywac, film Pingwin
- Z.Cybulski
http://www.youtube.com/watch?v=Nl7GWsInmV8
pustelnik, film Rekopis znaleziony w Saragossie - K.Opalinski
http://www.youtube.com/watch?v=64TaKHAlrHk
egzorcyzmy, film Matka Joanna od aniolow, L.Winnicka
http://www.youtube.com/watch?v=vEbRwUnFc6U
zapalanie spritu praz Macka Chelmickiego, film Popiol i Diament
http://www.youtube.com/watch?v=8YVqKiZCkrk

lata 50;60-te na poczatak

J-23



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-11-04 07:04:56

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: "Fryderyk Niemociński" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Lotna" Wajdy, czyli opowieść o koniu. Najbardziej, kiedy historia z
tobołkami ciągnie zatłoczoną drogą i odbija swój skrawek w przeciętym rysą
lustrze, i skrawek mokrego, błękitnego mieba na tej samej płaszczyźnie...a
jednak. Pobocze drogi, graciana, dworska sceneria z połamanym zwierciadłem,
bezużytecznym fotelem...a jednak.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-11-04 10:56:19

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fryderyk Niemociński pisze:
> "Lotna" Wajdy, czyli opowieść o koniu.

Sama "Lotna" jako utwór literacki - tak.
"Lotna" Wajdy to już nie opowieść o koniu... Dlatego Wajda ma u wielu
taki MINUS...


--
XL wiosenna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-11-04 11:13:22

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Fryderyk Niemociński pisze:
>> "Lotna" Wajdy, czyli opowieść o koniu.
>
> Sama "Lotna" jako utwór literacki - tak.
> "Lotna" Wajdy to już nie opowieść o koniu... Dlatego Wajda ma u wielu
> taki MINUS...
>
>

Z komentarzy:

"Premiera ,,Lotnej" miała miejsce pod koniec lat pięćdziesiątych i nie da
się ukryć, że to wydarzenie wywołało burzliwą dyskusję. O tak gwałtownym
przyjęciu filmu zadecydował sposób ujęcia drażliwej polityki września.
Film przez wiele osób był krytykowany i wyśmiewany. Zarówno Andrzejowi
Wajdzie, jak i Wojciechowi Żurkowskiemu - współscenarzyście, zarzucano,
że nie pokazali prawdy. -Nie traktuje tego filmu jako rozrachunku z
przeszłością. - tłumaczy Wajda - Pragnę jedynie wzruszyć widzów, pokazać
im zderzenie wojny z jesienią, ta najpiękniejszą u nas porą roku, gdy
ludzie zbierają plony swej pracy."

Wzruszyć! jesień! - malarz, cholera... :-D //śmiech szyderczy


" I chciałbym tym filmem pożegnać piękną narodową tradycję. - I ten
efekt został osiągnięty. Z jednej strony - wojna, z drugiej - piękna
polska przyroda."

Pitu pitu... tratarata.


" Szwadron kawalerii jest symbolem świata, który choć już odszedł, "


Wajda by tego chciał, oczszszywwiśśście...


"przetrwał w świadomości narodowej. Mimo wojny i nieubłagalnie
zbliżającego się końca pewnej epoki, grupka bohaterów tworzy swój
zamknięty świat."


No właśnie!!!
Tiaaa, a o nieprawdziwej a wymownie(!!!) zrobionej przez Wajduchnę
szarży ułanów na czołgi, a o scenie ślubu żołnierza nad zwłokami dowódcy
- to ani pan Wajda, ani nikt z zachwycających się jego filmową
opowieścią to ani mru mru...


WAJDO, JA CI "LOTNEJ" NIGDY NIE ZAPOMNĘ!!!

--
XL wiosenna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-11-04 11:36:33

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Ikselka pisze:
>> Fryderyk Niemociński pisze:
>>> "Lotna" Wajdy, czyli opowieść o koniu.
>>
>> Sama "Lotna" jako utwór literacki - tak.
>> "Lotna" Wajdy to już nie opowieść o koniu... Dlatego Wajda ma u wielu
>> taki MINUS...
>>
>>
>
> Z komentarzy:
>
> "Premiera ,,Lotnej" miała miejsce pod koniec lat pięćdziesiątych i nie da
> się ukryć, że to wydarzenie wywołało burzliwą dyskusję. O tak gwałtownym
> przyjęciu filmu zadecydował sposób ujęcia drażliwej polityki września.
> Film przez wiele osób był krytykowany i wyśmiewany. Zarówno Andrzejowi
> Wajdzie, jak i Wojciechowi Żurkowskiemu - współscenarzyście, zarzucano,
> że nie pokazali prawdy. -Nie traktuje tego filmu jako rozrachunku z
> przeszłością. - tłumaczy Wajda - Pragnę jedynie wzruszyć widzów, pokazać
> im zderzenie wojny z jesienią, ta najpiękniejszą u nas porą roku, gdy
> ludzie zbierają plony swej pracy."
>
> Wzruszyć! jesień! - malarz, cholera... :-D //śmiech szyderczy
>
>
> " I chciałbym tym filmem pożegnać piękną narodową tradycję. - I ten
> efekt został osiągnięty. Z jednej strony - wojna, z drugiej - piękna
> polska przyroda."
>
> Pitu pitu... tratarata.
>
>
> " Szwadron kawalerii jest symbolem świata, który choć już odszedł, "
>
>
> Wajda by tego chciał, oczszszywwiśśście...
>
>
> "przetrwał w świadomości narodowej. Mimo wojny i nieubłagalnie
> zbliżającego się końca pewnej epoki, grupka bohaterów tworzy swój
> zamknięty świat."
>
>
> No właśnie!!!
> Tiaaa, a o nieprawdziwej a wymownie(!!!) zrobionej przez Wajduchnę
> szarży ułanów na czołgi, a o scenie ślubu żołnierza nad zwłokami dowódcy
> - to ani pan Wajda, ani nikt z zachwycających się jego filmową
> opowieścią to ani mru mru...
>
>
> WAJDO, JA CI "LOTNEJ" NIGDY NIE ZAPOMNĘ!!!
>
.
.
.
.
.
.
........aaaaale, jak widać, pan Wajda ciągle podlega procesowi swoistej
"przemiany", jak zawsze zgodnie z duchem.... hmmm... czassssu..... bo
poprzez "Zemstę" i "Pana Tadeusza" dotarł aż do "Katynia"... No,
przynajmniej tyle.



--
XL wiosenna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-11-04 14:07:01

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: "Fryderyk Niemociński" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka <i...@p...onet.pl> napisał(a):

> Ikselka pisze:
> > Ikselka pisze:
> >> Fryderyk Niemociński pisze:
> >>> "Lotna" Wajdy, czyli opowieść o koniu.
> >>
> >> Sama "Lotna" jako utwĂłr literacki - tak.
> >> "Lotna" Wajdy to już nie opowieść o koniu... Dlatego Wajda ma u
wielu
> >> taki MINUS...
> >>
> >>
> >
> > Z komentarzy:
> >
> > "Premiera „Lotnej” miała miejsce pod koniec lat pięćdziesiątych
i nie
> da
> > się ukryć, że to wydarzenie wywołało burzliwą dyskusję. O tak
gwałtow
> nym
> > przyjęciu filmu zadecydował sposób ujęcia drażliwej polityki
września.
> > Film przez wiele osób był krytykowany i wyśmiewany. Zarówno
Andrzejowi
> > Wajdzie, jak i Wojciechowi Żurkowskiemu – współscenarzyście,
zarzucano,
>
> > że nie pokazali prawdy. –Nie traktuje tego filmu jako rozrachunku z
> > przeszłością. – tłumaczy Wajda – Pragnę jedynie wzruszyć
widzĂłw, p
> okazać
> > im zderzenie wojny z jesienią, ta najpiękniejszą u nas porą roku,
gdy
> > ludzie zbierają plony swej pracy."
> >
> > Wzruszyć! jesień! - malarz, cholera... :-D //śmiech szyderczy
> >
> >
> > " I chciałbym tym filmem pożegnać piękną narodową tradycję. –
I ten
>
> > efekt został osiągnięty. Z jednej strony – wojna, z drugiej –
piękna
> > polska przyroda."
> >
> > Pitu pitu... tratarata.
> >
> >
> > " Szwadron kawalerii jest symbolem świata, który choć już odszedł, "
> >
> >
> > Wajda by tego chciał, oczszszywwiśśście...
> >
> >
> > "przetrwał w świadomości narodowej. Mimo wojny i nieubłagalnie
> > zbliżającego się końca pewnej epoki, grupka bohaterów tworzy swój
> > zamknięty świat."
> >
> >
> > No właśnie!!!
> > Tiaaa, a o nieprawdziwej a wymownie(!!!) zrobionej przez Wajduchnę
> > szarży ułanów na czołgi, a o scenie ślubu żołnierza nad zwłokami
dowĂ
> łdcy
> > - to ani pan Wajda, ani nikt z zachwycających się jego filmową
> > opowieścią to ani mru mru...
> >
> >
> > WAJDO, JA CI "LOTNEJ" NIGDY NIE ZAPOMNĘ!!!
> >
> ..
> ..
> ..
> ..
> ..
> ..
> .........aaaaale, jak widać, pan Wajda ciągle podlega procesowi swoistej
> "przemiany", jak zawsze zgodnie z duchem.... hmmm... czassssu..... bo
> poprzez "Zemstę" i "Pana Tadeusza" dotarł aż do "Katynia"... No,
> przynajmniej tyle.
>
Pastwisz się intencjonalnie nad Wajdą czy nade mną? Wajda sam się wybroni, a
mnie się bronić nie chce.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-11-04 14:07:40

Temat: Re: Najlepsze sceny w historii polskiego kina...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:fgk9up$r6d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ikselka pisze:
>> Fryderyk Niemociński pisze:
>>> "Lotna" Wajdy, czyli opowieść o koniu.
>>
>> Sama "Lotna" jako utwór literacki - tak.
>> "Lotna" Wajdy to już nie opowieść o koniu... Dlatego Wajda ma u wielu
>> taki MINUS...
>>
>>
>
> Z komentarzy:
>
> "Premiera "Lotnej" miała miejsce pod koniec lat pięćdziesiątych i nie da
> się ukryć, że to wydarzenie wywołało burzliwą dyskusję. O tak gwałtownym
> przyjęciu filmu zadecydował sposób ujęcia drażliwej polityki września.
> Film przez wiele osób był krytykowany i wyśmiewany. Zarówno Andrzejowi
> Wajdzie, jak i Wojciechowi Żurkowskiemu - współscenarzyście, zarzucano, że
> nie pokazali prawdy. -Nie traktuje tego filmu jako rozrachunku z
> przeszłością. - tłumaczy Wajda - Pragnę jedynie wzruszyć widzów, pokazać
> im zderzenie wojny z jesienią, ta najpiękniejszą u nas porą roku, gdy
> ludzie zbierają plony swej pracy."
>
> Wzruszyć! jesień! - malarz, cholera... :-D //śmiech szyderczy
>
>
> " I chciałbym tym filmem pożegnać piękną narodową tradycję. - I ten efekt
> został osiągnięty. Z jednej strony - wojna, z drugiej - piękna polska
> przyroda."
>
> Pitu pitu... tratarata.
>
>
> " Szwadron kawalerii jest symbolem świata, który choć już odszedł, "
>
>
> Wajda by tego chciał, oczszszywwiśśście...
>
>
> "przetrwał w świadomości narodowej. Mimo wojny i nieubłagalnie
> zbliżającego się końca pewnej epoki, grupka bohaterów tworzy swój
> zamknięty świat."
>
>
> No właśnie!!!
> Tiaaa, a o nieprawdziwej a wymownie(!!!) zrobionej przez Wajduchnę szarży
> ułanów na czołgi, a o scenie ślubu żołnierza nad zwłokami dowódcy - to ani
> pan Wajda, ani nikt z zachwycających się jego filmową opowieścią to ani
> mru mru...
>
>
> WAJDO, JA CI "LOTNEJ" NIGDY NIE ZAPOMNĘ!!!

Pamiętam, jak w "Podwieczorku Przy Mikrofonie" Malinowski z Kierownikiem
naśmiewali się z Lotnej, że leciała, leciała, leciała...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sens życia Iksełki ;)
Apologizacja
Kim jesteśmy
INWESTYCJA EMOCJII
jedzenie i charakter

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »