Data: 2009-05-29 09:44:00
Temat: Re: Narkotyki
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 28 May 2009 19:55:36 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Ciekawość ludzka rzecz. To głowny mechanizm (prócz ekonomii) wielkich
>> odkryć. Zdrowa psychika charakteryuzuje się silnym uczuciem ciekawości
>> świata, nie zaś otępieniem.
>
> No to zdrowa, czy chora? Jak to jest?
>
> Najbardziej denerwujące jest w dyskusjach z tobą to, że odwracasz kota
> ogonem w zależności od chwilowej potrzeby "udowodnienia" własnej racji.
> To też wynika z braku panowania nad emocjami.
>
Jeśli nawet odwracam, to raczej jest to dowód świetnego panowania nad nimi
- jak widać nie tracę głowy w żadnej sytuacji :-D
> Moim zdaniem chęć spróbowania jakiejś używki jest w wielu przypadkach
> podyktowana właśnie tą zdrową ciekawością świata. Jedni się tej
> ciekawości poddają, inni nie. I nie kwalifikowałabym odgórnie jednych
> jako zdrowych, a innych jako mniej zdrowych, bo przyczyny zarówno
> spróbowania, jak i powstrzymania się, mogą być różne. Jedni nie sięgają,
> ponieważ ogólnie mają mniejsze poczucie bezpieczeństwa, bardziej są
> przywiązani do panujących zasad społecznych, (co ogólnie zwykło się
> nazywać rozsądkiem), inni sięgają, ponieważ od dziecka potrzebują
> mocniejszych wrażeń, mają naturę eksploratorów, być może mają ogólnie
> mniejsze poczucie lęku. I jedni, i drudzy są zdrowi - na swój sposób, w
> ramach swojej osobowości i natury.
>
> Niezdrowe jest to, kiedy komuś życie na haju, po naćpaniu się, podoba
> się bardziej niż na trzeźwo - jeśli ktoś wybiera życie w odmiennych
> stanach świadomości zamiast życia na serio.
>
Niezdrowe jest to, że ktoś w ogóle potrzebuje dodatkowej podniety, tzn
kiedy normalne (przecież przebogate w doznania i możliwości) życie, do
którego wystarczającą podnietą powinny być "wszystkie nasze dzienne sprawy"
nie wystarcza i szuka się substancji
zastępczej/przyspieszającej/wzmacniającej/zmieniając
ej doznania, podobnie w
seksie - nowych osób do seksu, a podsumowując drastycznie, szuka się po
prostu nowych otworów przydatnych do niego... Jaka szkoda, że człowiek ma
tak mało otworów, gdzie można wsadzić penis... i w dodatku wszyscy ludzie
mają identyczne! Inaczej wszak byłoby jeszcze wiecej odmian seksu. jakież
to smętne ograniczenie!
Tymczasem są ludzie, którym do pełnego i autentycznego szczęścia wystarczy
zestaw podstawowy - naturalne podniety życiowe i seksualne, a są tacy,
którzy szukają wrażeń w sztucznych substancjach oraz dodatkowych horyzontów
doznań w otworach wydalniczych (cóż, oczy i uszy się nie nadają...), a
kiedy okazuje się, że to też nie to, no to już wtedy cały świat stoi
otworem, brać i... wsadzać :->
Sorry, wiem, że nieco przerysowuję, ale tak to wszystko wygląda po
odrzuceniu subtelności i niuansów. Ot - szkielet, schemat sytuacyjny,
pokazujący tak naprawdę tragizm pewnych ludzi, którym tak naprawde nic nie
wystarcza i nigdy nie poczują się spełnieni.
|