Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Narkotyki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Narkotyki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 686


« poprzedni wątek następny wątek »

341. Data: 2009-05-31 12:26:24

Temat: Re: Narkotyki
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:gvtrc9$jsj$1@news.onet.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:gvtl49$jnm$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> tren R pisze:
>>>
>>>> zdefiniujmy tylko w miarę zdrową rodzinę.
>>> Definicja pewnie byłaby dość złożona i skomplikowana. I pewnie dla
>>> każdego trochę inna.
>>> Według mnie sine qua non zdrowej rodziny jest wysoki poziom szczerości i
>>> uwagi poświęcanej sobie wzajemnie. No i oczywiście brak uzależnienia u
>>> rodziców.
>>>
>>>> ależ to nierealne :)
>>> Dlatego dałam żartobliwy uśmieszek. :)
>>
>>
>> REALNE
>>
>
> dlaczego przekłamujesz?

niechcący:-)

Chiron
p.s.
a dlaczego od razu krzyczysz?:-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


342. Data: 2009-05-31 12:49:22

Temat: Re: Narkotyki
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:

>>> REALNE
>>>
>> dlaczego przekłamujesz?
>
> niechcący:-)
>
> Chiron
> p.s.
> a dlaczego od razu krzyczysz?:-)

ależ klasyczna projekcja.
kto krzyczy, widać na górze.
:)

--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

http://twitter.com/trenR

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


343. Data: 2009-05-31 12:52:51

Temat: Re: Narkotyki
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:gvtuck$r1p$1@news.onet.pl...
> Chiron pisze:
>
>>>> REALNE
>>>>
>>> dlaczego przekłamujesz?
>>
>> niechcący:-)
>>
>> Chiron
>> p.s.
>> a dlaczego od razu krzyczysz?:-)
>
> ależ klasyczna projekcja.
> kto krzyczy, widać na górze.
> :)

A Ty wcale nie musiałeś tego zauważyć. Teraz muszę się napić:-)

Chiron
patologicznie odreagowujący stres:-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


344. Data: 2009-05-31 14:48:49

Temat: Re: Narkotyki
Od: Wielkie Znawce Temate <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Thu, 28 May 2009 13:10:25 +0200, Saulo napisał(a):
>
>> Ikselka <i...@g...pl>
>> news:13dh2eytcb431.1aicxjz76ovhz.dlg@40tude.net
>>
>> [...]
>>>> [...]
>>>>> nie
>>>>> wykluczam, sądząc po wypowiedziach radzących, że jest tu paru takich
>>>>> samych jak Ty narkomanów...
>>>> to również do mnie?
>>>>
>>>> saulo
>>> Skoro tylko czytałeś o trawie, to chyba nie :-)
>> A gdybym jakieś pięć razy w życiu zapalił, to już tak?
>
>
> CZYTAŁAM, że wystarczy raz, aby zostać narkomanem.
> Dlatego nigdy nie spróbowałam, kiedy mnie kilkakrotnie namawiano, choć nie
> powiem, byłam niemożliwie wprost ciekawa.

ponoc raz wystarczyło twojej starej spotkanie ze studentami z senegalu i
od razu została kurwą

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


345. Data: 2009-05-31 14:59:02

Temat: Re: Narkotyki
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:gvtuck$r1p$1@news.onet.pl...
>> Chiron pisze:
>>
>>>>> REALNE
>>>>>
>>>> dlaczego przekłamujesz?
>>> niechcący:-)
>>>
>>> Chiron
>>> p.s.
>>> a dlaczego od razu krzyczysz?:-)
>> ależ klasyczna projekcja.
>> kto krzyczy, widać na górze.
>> :)
>
> A Ty wcale nie musiałeś tego zauważyć. Teraz muszę się napić:-)
>
> Chiron
> patologicznie odreagowujący stres:-)

mam nadzieję, że nie jesteś chory :)

--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

http://twitter.com/trenR

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


346. Data: 2009-05-31 18:07:49

Temat: Re: Narkotyki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 30 May 2009 23:55:13 +0200, jadrys napisał(a):

> Ikselka pisze:

>> Może głupio. Ale nie chciałabym być w skórze mojej gwałconej przez męża (ów
>> człowiek był nim dla niej już tylko z nazwy - długo przed rozwodem)
>> stryjecznej siostry. Małżeństwo ma polegać na wzajemnej miłości - także
>> fizycznej, a nie na zmuszaniu do niej.
>>
>
> Wiśta wio, łatwo powiedzieć -małżeństwa zawierają prawie wszyscy, ale
> jaki procent z nich jest taki jak piszesz?

A to ważne, jaki procent? - dla każdej gwałconej w małżeństwie o jeden
przypadek (nie procent) za dużo.
Ale byś się zdziwił, gdybys poznał statystyki, które są w sumie nie do
zrobienia - ocenia się, że 50 procent mężatek jest gwałconych przez męża.
Tylko nieliczne (jak moja siostra) mają tyle świadomości, siły psychicznej,
pomocy z zewnątrz oraz warunki materialne, aby samej odejść lub się takiego
gada pozbyc i wyzwolić, ponieważ te kobiety sa z reguły pod wielkim wpływem
męża - syndrom ofiary itp.

A to - dokładnie jak życie mojej siostry, trwało tak całe lata:
http://www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=82
"O przemocy w rodzinie wiemy, że największe szkody to nie rozcięte nosy i
podbite oczy, tylko wyniszczenie psychiczne ofiar" - pisze J. Mellibruda.
Przychylam się do tej opinii. Przede wszystkim dlatego (może to proste,
infantylne rozumowanie), że rany, uderzenia, siniaki znikają, a blizny w
pamięci i myśleniu pozostają. Dają o sobie znać nagle i są bardzo
dokuczliwe. Kształtują życie. Myśli, uczucia i świadomość krzywdy dużo
bardziej boli niż rany ciała.
Kiedy ktoś, wydawałoby się bliski, upokarza nas, ubliża, krzyczy i
wmawia nam beznadziejność - czujemy, jakbyśmy tracili kilka centymetrów
siebie. Stajemy się malutkimi człowieczkami. Jeżeli zdarza się to często,
codziennie, zaczynamy w to wierzyć. Już sami o sobie mówimy i myślimy źle.
Nie doceniamy siebie. Nie mamy wiary we własne umiejętności i moc.
Zaczynamy być bezwartościowym kawałkiem ciała. Sami nic nie znaczymy.
Musimy mieć kogoś, kto nam pomoże, kto nas poprowadzi i pokieruje. Z tego
najbardziej zadowolony jest sprawca. Wtedy czuje swoją siłę, utwierdza się
w przekonaniu własnej wielkości, mocy, wartości. Wtedy jest panem sytuacji
i nas - ofiar. W taki sposób dowartościowuje się, zagłusza kompleksy. A na
niekontrolowaną agresję pozwala sobie, dopóki czuje się bezkarny. I to jest
zamknięte koło.
Najczęstszym objawem, który powstaje w wyniku długotrwałego przebywania
ofiar w krzywdzącym związku, jest "wyuczona bezradność". Składa się z dwóch
etapów: najpierw doznawane krzywdy i poniżenia wzbudzają protest, bunt
ofiary (u mnie były to powroty do mamy, spanie u przyjaciółek albo w innym
pokoju, wezwanie policji, ciche dni, rzucanie w męża różnymi przedmiotami,
próby walki), a następnie - zwątpienie i poczucie bezsilności. Bo podjęte
przez kobietę działania nie przynoszą efektu - agresor nie staje się nagle
potulny, kochający, a świat nie staje się nagle lepszy. Małżeństwo trwa
nadal. Nic się nie zmienia, a u ofiar budzi się poczucie winy za przemoc w
związku. Kobieta zaczyna wierzyć, że to ona jest beznadziejna, głupia, mało
inteligentna, nie potrafi stworzyć domu, (co przyjęło się uważać za jej
obowiązek), nie spełnia oczekiwań męża, nie nadaje się do życia w rodzinie.
Zaczyna myśleć, że nic nie da się zrobić, że nie może oczekiwać pomocy od
nikogo, bo to ona sama jest winna. Popada w depresję. Nie może też
oczekiwać zrozumienia otoczenia ("Dlaczego nie odejdziesz, jesteś
masochistką, sama tego chcesz"). Tego rodzaju komunikaty pogłębiają
depresję i bezradność.
Przemoc w miłości erotycznej może wyrażać się też poprzez wymuszanie
kontaktów seksualnych. Wiele ludzi nie zgadza się z istnieniem gwałtu w
małżeństwie, bo przecież współżycie seksualne jest wpisane w przysięgę
małżeńską. "Jednak obowiązek współżycia seksualnego w żadnym razie nie
usprawiedliwia stosowania przymusu czy przemocy, gdyż słuszność celu nie
zakłada jeszcze dowolności zastosowania środka. Rzecz ma się tak, jak w
przypadku innych przestępstw, na przykład prawo do leczenia nie oznacza
jeszcze, że można lekarz zmusić do zabiegu, przystawiając mu pistolet do
głowy (...). Podobnie rzecz wygląda z gwałtem w małżeństwie. Sprawca
odpowiada nie za to, że dąży do realizacji stosunku seksualnego, ale, że
uczynił to w niewłaściwy sposób, użył niedozwolonego środka" (Irena
Pospieszyl, 1994).
Gwałt w małżeństwie istnieje. I jest o tyle dotkliwszy dla ofiary, że
zadaje go bliska, kochana osoba, od której oczekuje się (wciąż) czułości,
opieki, bezpieczeństwa. Pod tym pojęciem rozumiem nie tylko odbycie
stosunku seksualnego, ale również jego formę. Gwałtem można nazwać akt, w
którym jedyną ważną osobą jest sprawca (jego zaspokojenie), pomimo że może
się to odbyć bez walki i użycia siły. Potraktowanie kobiety jako przedmiotu
jest zadaniem jej gwałtu, upokorzeniem, pomniejszeniem do roli rzeczy.
Nie czytałam o przypadkach zgwałcenia męża przez żonę. Dlatego piszę o
gwałcie kobiecym. Kobieta nie ma prawie żadnych szans w starciu z
podnieconym mężczyzną. Jest słabsza, mniejsza i przerażona sytuacją,
sparaliżowana. "

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


347. Data: 2009-05-31 18:16:00

Temat: Re: Narkotyki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 31 May 2009 00:01:12 +0200, jadrys napisał(a):


> Taki zwykły, pospolity na pewno nie, natomiast taki małżeński? Chyba w
> takich przypadkach to trudno mówić o gwałcie.

Mąż wraca z delegacji po kilku dniach, żona czeka w domu. Mąż podchmielony,
ppzwolił sobie na kilka głębszych z kumplami, bo właśnie załatwił dobry
kontrakt. Już od drzwi pretensje do żony o wszystko. Zupa nie taka, jak by
chciał. Rzuca talerzem o scianę. Rzuca się na żonę, żąda od niej uległości,
ta się broni. Zaciąga ją do sypialni, drze na niej bieliznę, do krwi
rozbija nos, wykręca rękę w nagdarstku, ręka puchnie natychmiast, kobieta
płacze, prosi o lekarza. Mąż nie zwraca uwagi, bielizna pęka na niej,
pojawia się krew na rozciętej nicmi skórze. On robi swoje, ona jest już
cicho. Płacze. On zasypia.

To jedna ze scen opisanych mi przez moją siostrę.
Jesli to nie jest gwałt, to sorry, nie mamy o czym mówić.
W seksie, zwłaszcza małzeńskim, chodzi o satysfakcję obu stron, a nie o
indywidualne spuszczanie spermy w kogoś, kto nie chce być tylko i wyłacznie
naczyniem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


348. Data: 2009-05-31 18:18:21

Temat: Re: Narkotyki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 31 May 2009 00:03:11 +0200, jadrys napisał(a):


> To żart? Po tylu latach małżeństwa?

:-)
Skoro Cię to dziwi, to znaczy, że (jeszcze) nie wiesz nic o prawdziwym
małżeństwie.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dla 90 procent ludzi przypadek mojego
małżeństwa jest nieprawdopodobieństwem, ale cóż... mogę tylko ich
pożałować...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


349. Data: 2009-05-31 18:20:30

Temat: Re: Narkotyki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 31 May 2009 00:04:44 +0200, Paulinka napisał(a):

> jadrys pisze:

>> Taki zwykły, pospolity na pewno nie, natomiast taki małżeński? Chyba w
>> takich przypadkach to trudno mówić o gwałcie.
>
> Każdy seks bez zgody osoby w nim uczestniczącej jest gwałtem.

Dodałabym, że seks z samej definicji łączy się z satysfakcją dla obu stron,
jeśli zaś ta satysfakcja jest tylko jednostronna i akt seksualny jest
wymuszony na drugiej osobie, to już nie jest seks, lecz kopulacja pod
przymusem, czyli pospolity gwałt.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


350. Data: 2009-05-31 18:21:23

Temat: Re: Narkotyki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 31 May 2009 00:18:12 +0200, jadrys napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 29 May 2009 20:16:04 +0200, jadrys napisał(a):
>>
>>
>>> (...)
>>> Życie to nie tylko płatki na śniadanie, pełnia księżyca, miesiąc Maj i
>>> wiersze Szymborskiej..
>>>
>>
>> Oczywiście. To tylko kwestia wyboru - co wybierzesz, to masz.
>>
>
> Raczej chyba nie. Większość ludzi nie ma wyboru - wybrać lepsze czy
> gorsze życie.

A kto im ten wybór odbiera?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 34 . [ 35 ] . 36 ... 50 ... 69


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Libicki o Kaczyńskim - próba analizy psychologicznej
tresura..
Kolejne polityczne szambo
DO POLAKOW !!!
KOLABORACJA PARCHÓW Z OKUPANTAMI POLSKI...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »