Strona główna Grupy pl.sci.medycyna rola społeczna lekarza; zawód czy powołanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

rola społeczna lekarza; zawód czy powołanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 79


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2003-01-07 10:17:20

Temat: Re: Narzekanie - czyli ulubiony temat wielu z nas
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Glowacki" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ave7nc$ns3$1@news.onet.pl...
> Właśnie o tym mówię. Czy chcesz podnosić pensje jednej grupie zawodowej
> kosztem innej? Jeśli nie, to powiedz skąd wziąć pieniądze na podwyżki dla
> wszystkich?

Nikt nie twierdzi, że dla wszystkich...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2003-01-07 10:19:26

Temat: Re: Re: Re: rola społeczna lekarza; zawód czy powołanie
Od: suzuki nakai <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Opieka zdrowotna to tez gospodarka, chociaz nie ma obowiazku przynoszenia
> zyskow :-)
Owszem, tylko szczegolna. Prawo obowiazuje tu prawo nieograniczonego popytu, a
rownoczesnie do pewnego stopnia - prawo malejacych zyskow. Pare lat temu Mikke,
czolowy - przepraszam za okreslenie - liberpopulista - twierdzil, ze pelna
liberalizacja sluzby zdrowia da podobnie jak w informatyce dramatyczny spadek
kosztow przy wzroscie jakosci. O ile drugi efekt jest oczywisty, to o spadku
kosztow, patrzac np. na Stany, nie moznaby mowic.

> A co do przykladu, ktory podales. Wiadomo, ze zawsze beda jakies
> obowiazkowe ubezpieczenia zdrowotne, wiec mozesz go ratowac.
Skad wiadomo?
Czysto rynkowy system oznaczalby wlasnie, ze nie ma obowiazkowych ubezpieczen.

> A jesli chce
> jakis super hiper warunkow etc to dodatkowe ubezpieczenie lub tym podobne.
Jednym z problemow jest to, ze nie wiadomo czy te super hiper warunki maja
oznaczac PET dla kazdego, czy jednorazowe rekawiczki przy per rectum. Tworzacy
nowa polityke zdrowotna nie odwazyli sie powiedziec, co tzw. ubezpieczony moze
dostac za darmo. A powinno wyjsc sie od opracowania standardow i koszyka uslug.

> Dobrze jakby tez mogly powstac prywatne kasy chorych ale na to juz wybrancy
> narodu nie pozwola...
Wybrancy - bez ironii. Taka klasa polityczna jak klasa narodu.
Tak naprawde prawie nikt nie ma interesu w zmianie (nie)istniejacego systemu
ochrony zdrowia. Jest to system dysfunkcjonalny, jak rodzina patologiczna.

- politycy - jak sam napisales - moga przydzielac stanowiska, ale nie tylko, bo
moga (zwlaszcza po ostatnich zmianach Minstra Clouseau) kontrolowac przeplyw
pieniedzy i przywilejow. Czemu by mieli sie tego pozbywac?

- organizatorzy ochrony zdrowia - w racjonalnym systemie byliby mniej potrzebni

- przepraszam PT Kolegow (NB bardziej podoba mi sie francuskie 'Cher Confrere')
- nie powinniscie sie obrazic, bo IMO nie o Kolegow z p.s.m. chodzi, ale takze
duza czesc lekarzy. Tych co sa _ustawieni_, nie tylko lapowkarze, ale
pollapowkarze, z prosperujaca dzieki dostepowi do oddzialu prywatna praktyka.
Ci ustawienie - nie tylko starsi i na stanowiskach, ale przede wszystkim
sprytniejsi - nie sa przeciez zainteresowani zmianami.

- takze potencjalni pacjenci. Przecietna zdolnosc przewidywania i zdolnosc do
rozumienia zwiazkow pomiedzy faktami w pl spoleczenstwie jest niska. Tak jak
jezdza autem po pijaku (bo sie uda), kupuja trefne auta (bo mnie nie zlapia),
pala rakowiny (mi sie nic nie stanie) to gdyby mieli sami placic za
ubezpieczenie, to by sie nie ubezpieczyli. To ze lekarz malo zarabiajacy jest
lekarzem malo czytajacym, a lekarz malo czytajacy to lekarz z wiadomosciami
sprzed 10-20-30 lat nie miesci sie w glowach ludziom ktorzy sa czynnosciowymi
analfabetami.

- pacjenci aktualni. Nic nie poradzi zaprzeczanie. W tym chorym systemie wielu
chorych sie swietnie czuje. Dac w lape albo koniak albo czekoladki. To mimo
wszystko wychodzi taniej niz placic rynkowa cene. Znany uklad - nawet
patologiczny - zapewnia poczucie bezpieczenstwa.




--
Krzysiek, EBP
Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2003-01-07 11:16:47

Temat: Re: Narzekanie - czyli ulubiony temat wielu z nas
Od: "Andrzej Glowacki" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Joanna Duszczyńska wrote:
> Użytkownik "Andrzej Glowacki" <f...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:ave7nc$ns3$1@news.onet.pl...
>> Właśnie o tym mówię. Czy chcesz podnosić pensje jednej grupie
>> zawodowej kosztem innej? Jeśli nie, to powiedz skąd wziąć pieniądze
>> na podwyżki dla wszystkich?
>
> Nikt nie twierdzi, że dla wszystkich...

Miałem na myśli wszystkich, którzy się czują pokrzywdzeni, a tych jest i tak
za dużo ;-). Naprawdę, nie chcę przedłużać tej dyskusji a tym bardziej nie
moją intencją jest aby kogokolwiek rozdrażniać ;-). Życie jest trudne dla
nas wszystkich i każdy ma swoje problemy - ja też ;-).

Pozdrawiam, andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2003-01-07 11:25:41

Temat: Re: Re: rola społeczna lekarza; zawód czy powołanie
Od: Tinue <t...@w...tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Przemek Wrzesinski" <p...@n...gazeta.pl> napisał/a
news:ave5id$fsr$2@news.telbank.pl:

>> OK, tylko opieka zdrowotna to nie "gospodarka", wiec jakis
>> model trzeba jej przyjac. Chyba, ze wolnorynkowy.
>> To znaczy jak bedzie facet do reanimacji to najpierw
>> sprawdze, czy ma uzbezpieczenie i dopiero wezme sie
>> do ratowania mu zycia jak bede pewien ze jest ubezpieczony -
>> no co, w koncu leki do reanimacji jak amiodaron np.
>> kosztuja, defibrylator - trzeba kupic, serwisowac
>> itp? Taki model? Jak nie to jaki?
>
> Opieka zdrowotna to tez gospodarka, chociaz nie ma obowiazku
> przynoszenia zyskow :-) A co do przykladu, ktory podales. Wiadomo, ze
> zawsze beda jakies obowiazkowe ubezpieczenia zdrowotne, wiec mozesz go
> ratowac.

Bezrobotny nie posiadajšcy prawa do zasiłku nie ma ubezpieczenia. W Polsce
mamy jakieœ 18% bezrobotnych, więc teoretycznie można założyć, że co pišty
pacjent jest nieubezpieczony.

--
Uważam za rzecz wskazaną, by zrozumieć innego | TiNUE cyberHYENA
człowieka jako zwierzę, zanim gotów jestem | ~crocuta crocuta~
poznać go jako istotę ludzką. | tinue#tlen.pl
- John Steinbeck
http://hieny.kv.net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2003-01-07 12:07:20

Temat: Re: Re: Re: rola społeczna lekarza; zawód czy powołanie
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 7 Jan 2003, Przemek Wrzesinski wrote:

> zyskow :-) A co do przykladu, ktory podales. Wiadomo, ze zawsze beda jakies
> obowiazkowe ubezpieczenia zdrowotne, wiec mozesz go ratowac. A jesli chce

nie, sa takze pacjenci nigdzie nie ubezpieczeni, bo np. nie dopelnili
jakis takm obowiazkow zwiazanych ze zgloszeniem sie. Kasa chorych
za nich nie zaplaci, sam nie zaplaci, bo nie ma niczego a osrodek
pomocy w miescie tez nie, bo budzet miasta jest zadluzony.
I jak tu prowadzic gospodarke rynkowa. Jesli wymyslisz realna
do zastosowania w takich przypadku (a jest to przypadek
realny, akurat taki chory u nas lezy i dostaje do zyly drogie
antybiotyki bo sie zachlysnal "po pijaku") to nie wykluczam,
ze ufunduje dla Ciebie nagrode

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2003-01-07 12:08:43

Temat: Odp: Odp: rola społeczna lekarza; zawód czy powołanie
Od: "mysza" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Digit <d...@p...nospam.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:avckfd$enf$...@n...onet.pl...
> Przykre tak naprawde to jest to ze pani sprzatajaca po podstawowce bardzo
> czesto zarabia wiecej niz pracownik z wyzszym wyksztalceniem (przyklady ze
> szpitali znam ze slyszenia,

Bardzo często?! Nie uwierzę. Czasem tak bywa, ale raczej w prywatnych
firmach, gdzie każdy pracownik zarabia też odpowiednio więcej. Ja pracuję w
szpitalu i nigdy nie słyszałam, żeby osoba sprzątająca dużo zarabiała.

> Niestety w naszym kraju wyzsze wyksztalcenie nie przeklada sie na wyzsze
> place...

Jak się tak porozglądam wśród najbliższych znajomych, to stwierdzam, że nie
zawsze tak jest. A co do pracy na uczelni, czy w służbie zdrowia, to wiadomo
nie od dziś, że tam dużych pensji nie ma, no chyba, że bierze się
łapówki...brrr.
Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2003-01-07 12:15:59

Temat: Re: Narzekanie - czyli ulubiony temat wielu z nas
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Glowacki" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aved06$8so$1@news.onet.pl...
> > Joanna Duszczyńska wrote:
> > Użytkownik "Andrzej Glowacki" <f...@p...onet.pl> napisał w
> > wiadomości news:ave7nc$ns3$1@news.onet.pl...
> >> Jeśli nie, to powiedz skąd wziąć pieniądze
> >> na podwyżki dla wszystkich?
> >
> > Nikt nie twierdzi, że dla wszystkich...
>
> Miałem na myśli wszystkich, którzy się czują pokrzywdzeni, a tych jest i
tak
> za dużo ;-).

Nie wszyscy, którzy czują się pokrzywdzeni sa pokrzywdzeni faktycznie...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2003-01-07 12:36:42

Temat: Odp: Narzekanie - czyli ulubiony temat wielu z nas
Od: "mysza" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:avege2$id5$...@n...onet.pl...
> Nie wszyscy, którzy czują się pokrzywdzeni sa pokrzywdzeni faktycznie...

:-) właśnie, niektórzy lubią sobie tak ponarzekać, mnie osobiście od takich
ludzi odrzuca na kilometr. No chyba, że jest to starsza osoba, która wiem,
że nie ma się komu wyżalić ;-)
Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2003-01-07 14:09:36

Temat: Re: Re: Re: rola społeczna lekarza; zawód czy powołanie
Od: "Przemek Wrzesinski" <p...@n...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Odpowiem Tobie Tinue i Tobie Piotrze w jednym poscie:-)

Wiem o tym, ze nie wszyscy sa ubezpieczeni. CZystego rynku nie ma nigdzie i
pewnie nigdy nie bedzie. Z drugiej strony (ale to juz raczej sprawa
zarzadzajacych szpitalami i ogolnie sluzba zdrowia) przydalaby sie jakas
racjonalizacja wydatkow. Malo to sie slyszy, ze zakupiono piekielnie drogi
sprzet, bo:
- trzeba bylo wydac te pieniadze
- byla 'okazja'
- pokazemy, ze jestesmy super szpitalem/przychodnia i zamowmy sobie jeszcze
jeden tomograf

Pozniej ten sprzet stoi i niszczeje poniewaz:
- zapomniano o warunkach lokalowych i nowy supersprzet lezy w skrzyniach
latami
- ktos zapomnial, ze biezaca obsluga tez kosztuje
- zle oceniono potrzeby mieszkancow - przeciez nie jest wymagany w kazdej
przychodni superspecjalistyczny sprzet.

Co prawda ja nie posiadam takich danych (ciekawe czy ktokolwiek posiada,
moze w tym problem, ze nikt ich nie chce przygotowac bo wykazalyby dopiero
skale marnotrawstwa), ale jestem sklonny sie zalozyc, ze zebralaby sie
calkiem niezla suma pieniedzy, ktore moznaby przeznaczyc na pensje
personelu, lepsze zywienie pacjentow czy na opieke nieubezpieczonych.

Pozdrawiam

Przemek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2003-01-07 14:26:33

Temat: Re: Narzekanie - czyli ulubiony temat wielu z nas
Od: "Przemek Wrzesinski" <p...@n...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:ave8aa$2ki$1@news.tpi.pl,
Marzenna Kielan <m...@s...pl> napisał(a):
> Oczywiscie ze nikt ich nie zmuszal - a chcialbys teraz zeby zachowali sie
> zgodnie z prawami rynku?

Gdyby byla gospodarka rynkowa to by poszli na studia, bo w gospodarce
rynkowej to ciezki ale oplacalny biznes.

>Chcialbys trafic na taki moment, kiedy potrzebna
> Ci jest wizyta u lekarza i mozesz sie na nia zapisac za......dwa
> miesiace?

Dlatego, zamiast sciagac comiesieczny haracz placilbym i place teraz
ryczaltem za to, ze mam szybki i latwy dostep nawet do specjalistow. Co
wiecej, w razie potrzeby przyjedzie do mnie karetka. I to wszystko za kwote
3 razy mniejsza niz haracz obowiazkowy. Jak to jest, ze prywatnym szpitalom
i przychodniom to sie oplaca. Uprzedzajac posty o operacjach ktorych nie
otrzymam w prywatnym sektorze. Moge placic nawet tyle co teraz, ale chce
wiedziec jasno za co place a nie ginie to gdzies w czelusciach biurokracji.

> Dopada Cie jakas tam infekcja paragrypowa i potrzebny Ci lekarz na juz,
> ale coz "sluzba zdrowia jest niedoinwestowana i wszyscy wiedzieli o tym
> od kilkunastu lat". Nikt wiec nie zdecydowal sie na studia medyczne. Jak
> mozna tak irracjonalnie myslec?

Jak widac sie jednak zdecydowali - istnieja tez przeciez pasjonaci jak w
kazdym zawodzie. Wiem, ze z pasji czlowiek nie wyzyej.

>Jak mozna wykazywac taki elementarny brak szacunku?

Prosze mi wskazac, w ktorym miejscu wykazalem brak szacunku ?

Tak przy okazji, na szacunek nalezy sobie zapracowac, a moj odbior
spolecznosci lekarskiej psuja fakty o ktorych pisze suzuki nakai w poscie
M...@n...cyf-kr.edu.pl. Jemu tez wygarniesz brak
szacunku, bo napisal bolesna prawde ?

Pozdrawiam

Przemek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Bol ucha a katar.
Leki przeciwtradzikowe
tłuszczak ? prosze o rade
Ginekomastria
czerniak oka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »