Data: 2000-12-01 20:23:18
Temat: Re: Narzekanie na lekarzy.
Od: Mariusz Krawiec <k...@c...edu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pyzol wrote:
> "Paweł Zet" <p...@b...ds5.agh.edu.pl> wrote in message
> news:3A26ED0E.E479D3E8@bobo.ds5.agh.edu.pl...
> (...)> W większości przypadków diagnozy opierają się na 70-80% pewności.
> > I to nie jest wina lekarzy ale medycyny która jest nauką raczkującą póki
> > co.
> >
> > Paweł.
>
> I dlatego tutaj rzadko narzeka sie na medycyne, czesciej - na lekarzy.
>
> Nie bedziemy tutaj dyskutowac faktu,ze powody do narzekan , na konkretnych
> lekarzy SA, istnieja i maja uzasadnienie.
>
> Ale jest jeszcze inna sprawa, taki pewien m e c h a n i z m
> psychologizny, ktory nakazuje szukac winnego - w przypadku nieszczescia.
> Obciazanie odpowiedzialnoscia lekarza o zle leczenie,w sytuacji, kiedy
> leczenie moze byc i najlepsze z mozliwych ale po prostu nie skutkuje - jest
> niemal klasycznym punktem programu niemal kazdego kazdego pacjenta (wcale
> nie sa wolni od tego pacjenci-lekarze!!!). Jest to zjawisko psychologiczne
> i - po jakims czasie najczesciej mija.
>
> Lekarze, ktorzy zdaja sobie sprawe z istnienia tego mechanizmu, potrafia
> uzbroic sie w cierpliwosc i ten e t a p przeczekac.
>
> Kaska
chyba troche sie mylisz. bledy lekarskie nie polegaja na tym,
ze kogos nie udalo sie wyleczyc, czy ze umarl w trakcie leczenia,
tylko, ze lekarz popelnil ewidentny blad, tzn. np. amputowal
lewa noge zamiast prawej (niedawno byl taki dosc glosny przypadek),
przepisal nieodpowiednie lekarstwo, nie przeprowadzil odpowiedniej
diagnozy itp.
Oczywiscie kazdy popelnia bledy; lekarze tez :-(
Problem polega na tym, ze konsekwencje pomylki
lekarza czy pilota sa zwykle o wiele bardziej tragiczne niz np. hydraulika.
Mariusz
|