Data: 2004-05-21 11:12:54
Temat: Re: Nauczanie matematyki w szkole.
Od: M...@f...edu.pl (Marek Pawłowski)
Pokaż wszystkie nagłówki
aska wrote:
>Czy metody nauczania matematyki sugerujące odejście od wykładania materiału i
>wprowadzające tzw. aktywizowanie ucznia przynoszą zamierzone efekty? Czy nie
>zachodzi klasyczny przerost formy nad treścią? Nie jestem nauczycielem, ale
>byc może kiedyś będę i chętnie poznam opinie na ten temat.
>
To pewnie jak ze wszystkim. Można zrobić genialnie i można
beznadziejnie. "Pomysłami" na beznadziejne
aktywizujące lekcje zapełnia się zwykle grube książki i poradniki (typu
"Ja i mój uczeń pracujemy aktywnie").
Szczególnie teraz, w dobie awansianych "publikacji", jest na to wielki
urodzaj. Tego jak to robić dobrze
nikt nie uczy, bo wiedza nie jest uporządkowana, a badań pedagogicznych
praktycznie nie ma. (Co to za
badania prowadzone w zaciszu gabinetów akademii pedagogicznych?!
Najbliższa szkoła jest zwykle oddalona
o całe lata świetlne od pedagogicznej uczelni. Czy to byłoby do
pomyślenia np. w medycynie?).
Ci artyści, którzy sami z siebie wiedzą jak to zrobić dobrze, etatów
akademickich zwykle nie zajmują,
a w środowiskach lokalnych raczej są tępieni za wychodzenie przed
orkiestrę (bo czy to normalne, by
uczniowie na lekcję chodzili chętnie, rodzice piali z zachwytu, a i
wyniki były bardzo przyzwoite?) lub co
najwyżej są przez środowisko ledwie tolerowani przy niewymuszonych
uśmieszkach politowania dla
jakiejś fanaberii siłaczkowania.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.edukacja
|