Data: 2009-03-29 18:45:03
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Wiesz co, jestem bardzo zażenowana tym, że nie jesteś w stanie
No widzisz, a ja, jak już wcześniej wspomniałam, nie kupuję drogiej
biżuterii, bo ta, którą mam (zaręczynowy pierścionek) - a za którą
zapłacił mój mąż _własną kartą_, bo jeszcze wtedy nie mieliśmy wspólnego
konta - i tak nie noszę. No niestety, nie jestem damą, której trzeba
diamentów, i nikogo takiego udawać nie zamierzam. To po pierwsze.
Po drugie - kiedy już nawet kupuję jakieś drobiazgi "zdobnicze", to
robię to sama. Jeśli mąż chce mi sprawić prezent, to też robi to sam.
Nie widzę w tym nic złego, ani sprzecznego z savoir vivrem.
W restauracji pewnie i tak najczęściej płaci mąż, bo ja akurat zajmuję
się np. ubieraniem dziecka, ale to utylitaryzm. Nie widzę problemu,
kiedy to ja mam akurat wyciągnąć kartę.
> powodu, że mój mąż jest gentlemanem w każdym calu. No jest - nie da się
Nie dogryzam Ci, to raczej Ty się rzucasz na inne modele małżeństw z
uporem nie akceptując sensowności ich istnienia. Twój mąż jest ideałem w
każdym calu i centymetrze, dżentelmenem w arystokratycznym stylu - nic
dziwnego, że udało Ci się w tym małżeństwie wytrwać. Pewnie gdyby
małżeństwo wymagałoby od Ciebie kompromisów, to rozwiodłabyś się z
fochem od razu, niczym obrażona gwiazda (o czym zresztą pisałaś przy
innej okazji). A więc widzisz - nie ma co się szczycić czymś, w co nie
musiałaś włożyć wysiłku, bo wszystko dane Ci było razem z cudownym mężem
na ślubnym kobiercu.
Inni być może muszą decydować się na jakieś kompromisy, z czegoś
rezygnować w imię miłości, a nie czekać, aż wszystko będzie im dane. I
nie piszę tu konkretnie o sobie, bo ja jestem szczęśliwa bez męża
arystokratycznego dżentelmena, ponieważ nie odczuwam takich potrzeb.
Wywodzę się z porządnej mieszczańskiej rodziny, mój mąż jest porządnym,
mądrym i uczciwym człowiekiem i to mi do szczęścia wystarczy. Nie
wmawiaj mi, że powinnam się czuć gorzej, bo mi mąż drzwi od samochodu
nie pędzi otwierać. Zwłaszcza, że jeżdżę głównie sama. To pewnie też źle. ;/
Ewa
|