Data: 2003-11-08 12:30:24
Temat: Re: Nawiązując do poprzedniej historii......
Od: "Tris von Bis" <t...@g...WYTNIJ.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paweł Niezbecki:
> > > Wczułem się w jego sytuację :)
> > Mam nadzieje, ze nie za bardzo :)
> Wydaje mi się, że wystarczająco :)
:)))
Ale nie doswiadczalnie? ;)
> > I jej nie zazdroszcze. Na szczescie dla niej - prawdopodobnie jest
> > nieswiadoma grozby jego zachowania.
> No nie wiem. Gdyby tak było, to chyba jednak dałaby mu się spotkać
> "przypadkiem".
Byc moze. Trudno jest dzwonic na Policje, ze ktogos sie spotyka przypadkiem.
Ale nie sadzisz, ze gdyby byla swiadoma to jednak zadzwonilaby na Policje?
Po to, zeby wieczorem go wylegitymowali? Po to, zeby sprawdzic, czy
poprzednia 'osaczona' nie zglaszala tego faktu na Policje. Po to, zeby
uspokoic sie, ze jej sie nic nie stalo. Po to, zeby uswiadomil sobie, ze
spotykanie go nie sprawia przyjemnosci? Itp.
Zadzwonilabym, nawet jesli mieliby mnie wziac za histeryczke.
> Poza tym, dlaczego właściwie Krzysztofowi nie udało się
> zauważyć, jak wychodzi nocą z poczty? Zważywszy na dokładność i metodyczność
> Krzysztofa, stawiałbym raczej na to, że świadomie wymknęła się w taki
> sposób, żeby jej nie zauważył (on i jego kumple). Poza tym weźmy np. jej
> uśmiechy. Krzysztof mógł nawet nie zauważyć, że być może zmieniło się ich
> znaczenie (przejście od życzliwości do pokrywanej nimi obawy).
Cos w tym jest.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|