henryk batuta <s...@s...pl> napisał(a):

> > Zreszta, IMHO demokracja takze tym rozni sie od totalitaryzmow, ze
> powinna
> > uwzgledniac i godzic sie z mozliwoscia autodestrukcji - jesli demos
> uzna, ze
> > demokracja mu nie odpowiada i woli jakis inny system (chocby i
> nazistowski
> > totalitaryzm) to procedury demokratyczne powinny umozliwic mu pokojowe
> > wprowadzenie zmiany.

> * Oczywiście, można mieć demokrację bez kultury, nawet na wyspie
> kanibali.

Otoz to.

> Tamtejsi obywatele demokratycznie uchwalą, że kanibalizm jest
> oficjalnie obowiązującym ustrojem, a po wyborach strona rządząca zje
> opozycję. Ten przykład pokazuje, że kultura polityczna to nie dodatek do
> demokracji, lecz jej istota.

IMO: Istota *trwalosci/stabilnosci* demokracji, a nie je samej. Wyspa
kanibali, przed kanibalistyczna reforma ustrojowa, mimo wszystko byla
demokratyczna.

pzdr
q-b



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/