Data: 2003-06-14 08:19:07
Temat: Re: Nic mi sie nie chce
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Greg" <U...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcel4l$lek$1@atlantis.news.tpi.pl...
> <c...@w...pl> w news:bcdaa7$2ud5$1@foka.acn.pl napisał(a):
> zmusilo mnie do wysilku. Na efekty dlugo czekac nie musialem - wszedlem
> na wyzsze obroty i czulem, ze przepelnia mnie energia. Mialem ochote
> robic wiecej. 8 godzin pracy, prosto z niej na zajecia w szkole trwajace
> do wieczora, a po nich... nie do domu tylko na spotkanie ze znajomymi.
> Nie bylo najmniejszego problemu. Nalezy jednak pamietac, ze sa pewne
> granice - przychodzi chwila gdy trzeba dac sobie chwile wytchnienia.
> Byle z nia tez nie przesadzic, bo czlowiek zapomni jak bardzo aktywnym
> byc potrafi ;-)
w teorii to brzmi dobrze :)
nie wiem, centaur girl,
ale ja na brak zajęć przez ostatni rok, dwa, nie mogłam narzekać
często od 8 rano do 20 zachrzanianie, serio
b.dużo zajęć...
ale w lutym zrobiłam sobie małą przerwę
i od tamtej pory
już nie mogę się zmobilizować
ciągnę tak naprawdę na tym, co kiedyś zrobiłam, ale i to się niebawem
skończy
tak, dobrze wiem, trzeba się za siebie wziąć
znów być aktywnym
do dokładnie to, czego nam trzeba
tylko łatwo powiedzieć...
pozdrowienia
Natalia
|