Data: 2001-10-12 22:20:40
Temat: Re: Nie jest znane Uzależnienie od Internetu
Od: Dariusz <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witaj.
>
> 1. Ja sie podpisuje jacek, ale nie jestem Jacek vel Dariusz etc.
>
A teraz prosze - nie dyskutuj z jackiem. Na kazdy temat wypowiada sie
tak jak na ten - p* bez sensu i skladu. Nie zna sie wlasciwie na niczym,
ale lapie osoby nowe na grupie i zalewa je slangiem naukawym co daje u
nich poczucie ze gadaja z guru.
>
> Co do tego postu - nie dosc ze nie zna sie na psychologii
przeciez sam sie nie znasz
(jak widac nic
> nie wie o osobowosciach uzaleznieniowych (niem. suchtig)), podaje sie za
> konsultanta, to jeszcze kompletnie nie zna tematu w sensie literatury na
> ten szczegolowy temat.
Na ten temat przejrzalem cala dostepna literature na swiecie jeszcze
wtedy, gdy nie potrafiles sie wysikac na stojaco.
Dlatego radze najlepiej go ignorowac, bo nic nie wnosi do tematu a sie
jedynie blaka.
czego ty tyle gledzisz i sie przyczepiasz jak rzep do d....
umiesz cos to pisz na temat a ode mnie sie ....
Polityka chcesz sie zajmowac, kombinujesz ?
Jestes sam uzalezniony >?
znasz kogokolwiek uzaleznionego ?
widziales kogolwiek ze tyle gadasz
Gdzie sa ci 2 uzaleznieni od internetu ?
Dawaj ich a nie gledz
Twierdzisz ze panstwo uzaleznia swoich obywateli udostepniajac internet
?
twierdzisz ze Ministerstwo Edukacji uzaleznia uczniow, studentow
upowszechniajac internet w szkolach ?
Twierdzisz ze TP SA uzaleznia swoich klientow udostepniajac dostep do
internetu ?
Umiesz . potrafisz to udowodnic, wykazac ?
Jezeli tak to pisz do sejmu, aby ustawowo zakazal rozpowszechniania
internetu, skoro szkodliwy i prowadzi do uzaleznien.
Ale pisz na temat jak w naglowku i ide mnie sie od.....
Rowniez dobrze mozesz kreowac uzaleznienie od butow, skarpetek,
krzesla, lazienki, mydla, radia, dzwonka, czy Hejnalu Mariackiego, czy
prasy drukowanej
Nie istnieje uzaleznienie od internetu.
A jezeli stwierdziles u siebie to opisz swoje objawy.
Przeczytalem ponad 2.500.000 postow na usenecie i nigdy nie spotkalem
kogokolwiek uzaleznionego, ani ten temat nie stanowil w zadnym kraju
istotnego problemu.
Stotkalem osoby uzaleznione od komputerow, internetu,
ale to nie bylo zadne uzaleznienie a zwykla praca informatyka, ktory
pracuje dziennie
16 godzin i ma 10 monitorow, serwerow i tym administruje, konfiguruje,
instaluje soft
i dla osob postronnych, niefachowcow to wyglada jak uzaleznienie,
ze roka patrzy w kosc, a na ekranikach migaja cyferki, literki.
Ale to jest taka praca a nie uzaleznienie.
Na Wall Street takze maklerzy , analitycy patrza sie w te same monitory
przez 16 godzin
i to nie jest uzaleznienie a praca.
Praca za ktora placa.
Dzisiaj placa za prace przy terminalu, kiedys za prace w hucie, na
kopalni.
Za 10 lat 90% prac bedzie zwiazana z siedzeniem przed terminalem i to
takze nie bedzie
uzaleznienie od internetu, komputera a wykonywanie pracy.
z powazaniem
Jacek
|