Data: 2001-10-12 19:51:37
Temat: Re: Nie jest znane Uzależnienie od Internetu
Od: "Mike" <C...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Dariusz <d...@p...onet.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@p...onet.pl...
> Sam kiedys prowadzilem takie konsultacje dla
osob , ktore same uwazaja
> sie za uzaleznione od internetu.
Czy jestes psychologiem uprawnionym do tego typu
konsultacji?
Czy tak sie tylko zabawiasz w znachora?
> > addiction) jest więc dziś takim samym
problemem społecznym jak
> > alkoholizm czy zażywanie narkotyków.
> Nieprawda.
Źródło?
> byly setki takich badan
Źródło?
> Nieprawda.
> Tysiace uzytkownikow internetu nie pisze zadnych
e-maili, ani nie czyta.
Źródło?
> Osoby mające dostęp
> > do Internetu na uczelni lub w pracy zostają
przy swoich
> > komputerach wieczorami i w czasie weekendów.
> Nieprawda.
Źródło?
> Wystarczy odwiedzic kilka uczelni, kawiarenek,
szkol aby stwierdzic
> ze komputery stoja wieczorami wylaczone a
zainteresowanie internetem
> jest zerowe.
Ilu już studentów oblalo, przez to, ze siedzi na:
chacie, w grupach gra w mud itp..
Wiesz ile czasu ludzie spedzaja na grach typu mud?
> Trzeba ich wręcz
> > odrywać od ekranu, wpadają wtedy w
rozdrażnienie, niczym
> > alkoholik, któremu odebrano kieliszek.
>
> Nieprawda.
Źródło?
> A poniewaz lacza sa wolne to siedza 5 godzin
zamiast pol godziny jak w
> Stanach.
Łącza to są wolne ale w Polsce, a nie w całej
Europie.
> > Spędzanie sporo czasu w Internecie powoduje,
że po prostu zaczyna
> > go brakować na inne sprawy - na pracę, naukę,
odpoczynek, życie
> > rodzinne czy kontakty towarzyskie.
>
> Bo internet w kraju jest bardzo wolny
Jakby był szybszy siedzieliby tyle samo, tylko
mniej ściągali/
używali innych usług.
> > Trudno jest jednak zagłębić się w szczegóły
uzależnienia,
> > określić, co w Internecie może być
najgroźniejsze i jak się przed
> > tym strzec.
> Latwo.
> Takich badan przeprowadzono setki w Stanach i
temat zostal zamkniety,
> jako malo interesujacy.
No podaj link do jakichs skoro setki to nie bedzie
to
dla Ciebie problemem, nieprawdaz?
> Sa ludzie, ktorych bardziej uzaleznia wlasny
pies czy kot, albo robienie
> salatek.
Masz wyniki jakichś badań, czy tak sobie bredzisz?
> Telewizja jest bardziej popularna, jakkolwiek
nieinteraktywna jako
> medium.
I co nie ma ludzi uzaleznionych od telewizji ? :-)
> > Uzależnienie się o Internetu przejawia się w
coraz częstszym
> > łączeniu się z nim, w spędzaniu w sieci coraz
więcej czasu.
> Bzdura.
Źródło?
> > Przejawia się również w obsesyjnym mysleniu, a
nawet w snach o
> > tym, co może zdarzyć się w Internecie.
>
> Bzdura.
> Nieznane ./
Źródło?
> > Osoba uzależniona pragnie ograniczyć
korzystanie z Internetu, ale
> > nie ma do tego wystarczająco silnej woli.
> bzdura
Argumenty / Źródlo?
> bzdura
> adresow nie trzeba zdobywac gdyz mozna korzystac
z wyszukiwarki.
> Przecietnym amerykanski uczen moze wyprobowac
dziennie nawet 1000
> adresow www
> i po miesiacu zna caly swiat i dalej nie szuka
bo i po co.
Zna caly swiat - a to ciekawe - mozesz rozwinac?
> bzdura.
> Ludzie nie pracuja w organizacjach z zakladach
pracy, firmach.
> W firmach lacza do internetu sa stale i koszty
sa stale niezaleznie od
> czasu uzytkowania.
Bzdura :-)
1. Czasem placi sie za transfer, ew CIR. Im
wieksze wykorzystanie
lacza, tym firmie potrzebny wiekszy i drozszy CIR.
2. Nie liczysz czasu, za ktory pracodawca placi a
pracownik go kradnie.
> Nie jest znana metoda oceny strat i korzysci
> a stracony czas wynika jedynie z szybkosci
lacza.
Podobnie w alkoholizmie i narkomanii ciezko
przewidziec
utracone korzysci.
> > Kontakty człowieka z maszyną, udział
komputerów i Internetu
> > będzie się w naszym życiu zwiększał - a wraz z
nim rośnie groźba
> > uzależnienia z nimi związanego.
>
> bzdura
> bedzie sie zmniejszal
Bzdura - caly czas sie zwieksza.
> Samochod to tez maszyna a nie wywoluje zadnego
uzaleznienia.
Moja pralka tez na mnie nie wywoluje.
Powiem wiecej zelazko powoduje u mnie wrecz
przeciwne emocje.
> Przypominam jednam ze komputer NIE JEST MASZYNA.
Jasne - wszyscy wiemy, ze jest roslina :-)
> > Nie jest to łatwe.
> jest trywialne
Moge zadac osobiste pytanie?
Ile czasu dziennie/tygodniowo poswiecasz
Internetowi?
Spisz czasem?
> Podobnie jak alkoholicy czy
> > narkomani lekceważą zagrożenia, jakie może
przynieść im
> > uzależnienie, tak "internetoholicy"
minimalizują problem, z jakim
> > mają do czynienia.
He he - Przykladow nie trzeba daleko szukac :-)
> TO ZDANIE JEST BARDZO OBRAZLIWE DLA NAUKOWCOW,
DZIENNIKARZY, UCZNIOW,
> KTORZY MUSZA KORZYSTAC Z INTERNETU W RAMACH
OBOWIAZKOW ZAWODOWYCH.
Autor mowil o "internetoholikach" a nie o osobach,
ktore wymieniles.
> Nie wolno ich porownywac z alkoholikami,
narkomanami.
Nikt tego nie czyni - przeczytaj raz jeszcze.
> Skutki uzależenienia prędzej dostrzeżone
> > zostaną przez otoczenie niż przez samych
poszkodowanych.
>
> Nie istnieja uzaleznienia.
Jasne :-)
> Co się stanie, gdy
> > uzależnienie od Internetu obejmie istotną
część populacji?
> nie obejmie
> W Stanach internet jest znany od 20 lat.
Ha ha ha
A wiesz kiedy powstala pierwsza przegladarka www?
W 1993 roku - uzywalo jej 12 osob :-)
Wczesniej mogli sie uzaleznic od emaila :-)
BTW A ile wiekow minelo od poczatkow uzywania do
odkrycia
negatywnego dzialania narkotykow, tytoniu i
alkoholu?
> > Internet ma wiele pozytywnych stron i warto z
niego korzystać,
> > oczywiście w rozsądnych granicach.
>
> nie ma rozsadnych granic.
> Maklerzy gieldowi wszzystkich bankow, instytucji
finansowych na swiecie
> siedza przed monitorami 10-16 godzin dziennie.
> I jest im obojetne czy to satelita czy internet
czy lacze on-line.
> Taka jest praca maklera.
Nie odrozniasz Internetu jako narzedzia od
Internetu jako uzywki.
> > Jak można przeciwdziałać, walczyć z
uzależnieniem od Internetu?
>
> Poniewaz brak uzaleznien to i nie trzeba im
przeciwdzialac.
Badania / źródło?
> > Warto zacząć od informacji - od zapoznania się
z problemem,
> > dostrzeżenia niebezpieczeństw.
> nie sa znane
są :-)
> Później
> > warto stosować sie do narzuconych sobie
ograniczeń - ich
> > rozluźnienie oznacza początek uzależnienia.
>
> Bzdurna definicja uzaleznienia.
Bo to nie byla definicja, tylko sposob
samokontroli :-)
> Nie istnieja w Polsce organizacje.
A to ciekawe.
> Pracownicy pracuja w firmach, instytucjach,
urzedach, a nie
> organizacjach.
Bzdura
Kazdy organizm, ktory sklada sie z ludzi to
organizacja.
Proponuje zajrzec do encyklopedii.
> Może proponować im
> > używanie prywatnych kont pocztowych i łączenie
się z domu we
> > wszystkich tych przypadkach, gdy nie dotyczy
to działalności
> > zawodowej.
> ???
Nie rozumiesz? - Chodzi o to zeby czasu nie
kradli.
> Może także próbować koordynować działania swoich
> > pracowników w Internecie, na przykład tworząc
spisy przydatnych
> > miejsc internetowych na swoim serwerze,
>
> bzdura-zwana cenzura
Jaka bzdura, jaka cenzura?
> proponując wymianę
> > informacji, wskazując, jak korzystać z usług
wyszukiwawczych.
>
> Takie szkolenia oprganizuje w ciagu 1 godziny.
Podaj liste referencyjna.
> > Organizacja powinna być tu bardziej doradcą
niż strażnikiem;
> Nie ma w Polsce organizacji.
Tak tak, a swistak ...
> > kontrola i ograniczenia niszczą dobrą
atmosferę pracy, a tego nie
> > warto robić nawet dla zaoszczędzenia kosztów
połączeń.
>
> W instytucjach, firmach ten problem nie
istnieje, poniewaz na calyms
> swiecie uzywa sie stalych laczy i koszty
polaczen sa stale.
Bzdura, o czym pisalem wczesniej
> Ja tutaj sie wysilam a artykul jest tak stary i
ma juz 5 lat.
Pozdr
Mike
|