Data: 2004-01-25 15:29:03
Temat: Re: Nie jestem potrzebna...
Od: m...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> > I potrafiłabys stac z boku i patrzec jak osoba ktora jest
> dla Ciebie całym
> > swiatem odchodzi... I nie szukałbys zadnego wytłumaczenia
> Czy chociazby
> > czegokolwiek co chociaz na chwile pozwoliłoby Ci sie z tym
> pogodzic??? A
> >
>
> Po pierwsze: jestem osobnikiem płci męskiej ;-)))
> Po drugie - potrafiłbym patrzeć, potrafiłbym nawet
> doprowadzić do tego by odeszła, potrafiłbym wszystko
>
> "Pogodzić się z tym"? - oczywiście - tylko trzeba zacząć od
> pogodzenia się ze sobą. Cały świat się zmienia i mogę z tym
> walczyć albo nie, ale tak na prawdę to mogę jedynie próbować
> dostosowywać siebie do najbliższego otoczenia i najbliższe
> otoczenie do siebie (to już nie takie łatwe) - mogę cierpieć
> mniej lub więcej (to też zależy ode mnie) ale brak
> cierpienia nie jest wcale lepszy od jego istnienia. Jest ono
> jednym ze smaków życia - i ma zostać "jednym z" a nie
> "jedynym".
> I tu jest zabawy klu. ;-)))
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
> Przepraszam za literówke. Wiem ze jestes płci męskiej :) Pozdrawiam i dzieki
za odzew. A
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|