Data: 2004-01-25 13:45:28
Temat: Re: Nie jestem potrzebna...
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I potrafiłabys stac z boku i patrzec jak osoba ktora jest
dla Ciebie całym
> swiatem odchodzi... I nie szukałbys zadnego wytłumaczenia
Czy chociazby
> czegokolwiek co chociaz na chwile pozwoliłoby Ci sie z tym
pogodzic??? A
>
Po pierwsze: jestem osobnikiem płci męskiej ;-)))
Po drugie - potrafiłbym patrzeć, potrafiłbym nawet
doprowadzić do tego by odeszła, potrafiłbym wszystko
"Pogodzić się z tym"? - oczywiście - tylko trzeba zacząć od
pogodzenia się ze sobą. Cały świat się zmienia i mogę z tym
walczyć albo nie, ale tak na prawdę to mogę jedynie próbować
dostosowywać siebie do najbliższego otoczenia i najbliższe
otoczenie do siebie (to już nie takie łatwe) - mogę cierpieć
mniej lub więcej (to też zależy ode mnie) ale brak
cierpienia nie jest wcale lepszy od jego istnienia. Jest ono
jednym ze smaków życia - i ma zostać "jednym z" a nie
"jedynym".
I tu jest zabawy klu. ;-)))
Pozdrawiam
Qwax
|