Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Nie mają wstydu.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nie mają wstydu.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 153


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2008-07-22 06:44:12

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: Panslavista <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 22 Lip, 07:50, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 21 Jul 2008 18:44:36 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 21 Lip, 23:29, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Mon, 21 Jul 2008 22:39:14 +0200, medea napisał(a):
>
> >>> Ikselka pisze:
>
> >>>> Ja zapewnia(ła)am - osobiście, moim dzieciom.
>
> >>> Daj spokój! To może zacznijmy w ogóle od likwidacji oświaty w tym kraju?
>
> >> I to ma być sposób? - po prostu nauczyciel to zawód jak każdy inny - nie
> >> może być jeszcze bardziej uprzywilejowany, niż jest, należy dążyć do
> >> normalności. JUŻ jest BARDZO dobrze opłacany godzinowo, a JESZCZE wyższe
> >> zarobki to kwestia:
> >> a) wydłużonego czasu pracy do 8 h zegarowych dziennie (realnie), w tym
> >> zwiększenia pensum lekcyjnego do 30 x 45min (kiedyś tak pracowałam i
> >> dawałam radę - oczywiście były w tym godziny nadliczbowe; miałam wysoką
> >> pensje i byłam zadowolona)
> >> b) oczywiście powyższe wiąże się z redukcją liczby nauczycieli o ok. 50% i
> >> tu własnie pole do popisu dla pozytywnych kryteriów doboru kadry, to jest
> >> właśnie clue problemu: stworzyć mechanizmy pozbywania się nieefektywnych
> >> pracowników - jak w każdym zawodzie.
>
> > Rozmyślnie pleciesz?
>
> Nie plotę. Pracownicy w każdym zakłądzie pracy dzielą się na efektywnych i
> nieefektywnych - tych drugich należy się bezwzględnie pozbywac - masz co do
> tego inne zdanie? Mojego męża np  nie stać na utrzymywanie leni - płącenie
> im ZUS itp, podczas gdy oni nie robiliby nic, a mieli tylko żądania.
> Nauczyciele czymś się różnią od innych pracowników?- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

Ogólnie uważam, że małe szkoły powinny być prywatne, nie zwozić
małych dzieci do molochów, gdzie podlegają presji starszych, mają
kontakt z alkoholem i prochami. Wyznacznikiem wartości powinna być
nabyta wiedza, a nie realizacja programu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2008-07-22 06:47:16

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: Panslavista <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 22 Lip, 07:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Mon, 21 Jul 2008 18:41:18 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 21 Lip, 21:31, medea <e...@p...fm> wrote:
> >> Ikselka pisze:
>
> >>> A czy kiedykolwiek tak było? I nie będzie. Zawód nauczycielski to
> >>> najbardziej niewdzięczny zawód na świecie
>
> >> Czyli błędne koło - nie było, nie jest, to być już nie może? Jest
> >> niewdzięczny z założenia, czy jak? _Jest_ trudny, ale może, a nawet
> >> powinien właśnie dlatego, być dobrze opłacany, dlaczego nie? Mam
> >> wrażenie, że przeczysz sama sobie.
>
> >>> dlatego ludzie ambitni nie
> >>> szukają tu spełnienia, lecz w 90 procentach nieudacznicy, kórzy muszą się
> >>> godzić na warunki, które ten zawód ze sobą niesie.
>
> >> Pewnie wielu takich jest, to jasne, ale czy naprawdę uważasz, że ambicje
> >> człowieka to tylko takie, żeby jak najwięcej zarobić? Myślisz, że
> >> marzeniem każdego jest robienie kasy nawet za cenę poświęcenia, na
> >> przykład własnych pasji, zainteresowań, czy choćby predyspozycji?
> >> Natomiast każdy chciałby być za swoją pracę godziwie wynagradzany.
>
> >>> Nauczyciele "starej
> >>> daty" wymarli, a nowi są tylko urzędnikami bez powołania.
>
> >> A dlaczego tak jest, jak myślisz? Degradacja statusu nauczyciela wzięła
> >> się m.in. właśnie z ich kiepskich zarobków.
>
> >>> negatywny dobór - patrz: strajki. Ogólnie stwierdzam po 19 latach pracy -
>
> >> 19 pracy wytrwałaś w obłudzie, robiąc coś, czego nie lubiłaś, co
> >> wybrałaś tylko ze względu na wygodę? I teraz plujesz na to środowisko, w
> >> które sama się idealnie wpisywałaś? Nie rozumiem tu czegoś.
>
> >>> Nauczyciel pracuje 13,5 godziny zegarowej tygodniowo, czyli razy 4,5tyg to
> >>> daje 60,75 godziny zegarowej miesięcznie.
> >>> I to tylko przez 9 miesięcy w roku, reszta to płatny urlop. Nooooo, moi
> >>> Państwo, kto tak ma?
>
> >> A policzyłaś kiedyś, ile jakakolwiek pani w biurze faktycznie i
> >> efektywnie pracuje? Ile pracuje zarabiający ok. 5 tyś. miesięcznie np.
> >> przedstawiciel handlowy?
> >> Weź pod uwagę, że te minuty pracy nauczyciela, które wyliczyłaś, to jest
> >> praca na pełnych obrotach, w pełnej gotowości. Oni nie mogą w tym czasie
> >> wysłać maila, pogadać na grupach dyskusyjnych, zadzwonić sobie do
> >> koleżanki itd. Taka specyfika pracy. A dobry nauczyciel dodatkowo spędza
> >> wiele czasu poza godzinami lekcyjnymi na pracę.
> >> Trudno tak w prosty sposób przeliczać czyjeś godziny pracy.
> >> IMO najlepszym rozwiązaniem dla nauczycieli byłoby, żeby mieli obowiązek
> >> spędzania 8 godzin dziennie w szkole, a w tym mieć pensum 18 godzin
> >> lekcyjnych, pozostały czas musieliby poświęcać na sprawdzanie zadań,
> >> klasówek, przygotowywanie się do lekcji. To chyba byłoby najlepsze
> >> rozwiązanie i czas pracy nauczyciela nie biłby tak po oczach takich
> >> ludzi, jak Ty.
>
> >> Pozdrawiam
> >> Ewa
>
> > Maruda mnie wkurza - najgorsze jest to, że mieszkamy w szkole - jest
> > na każde zawołanie "derekcji" a praca po godzinach to straszna rzecz,
> > gdyż właśnie ona jest zupełnie nie opłacana.
>
> To zupełnie inny układ - jest na miejscu i jest zależna "mieszkaniowo" od
> dyrekcji i jej złej woli, więc jest wykorzystywana. Nie ma o czym mówić w
> tym przypadku - tutaj nie mówimy o niuansach sytuacji pracodawca-pracownik,
> lecz o ogóle nauczycieli.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

Ja nie mówię o złej woli dyrekcji - pewnie nawet takiej nie ma. Chodzi
o to, że jest zastępcą derekcji po godzinach dla koleżanek jak i
rodziców - w końcu trzydziesci lat pracy i zamieszkania tutaj zrobiło
z niej eksperta w środowisku, a że jest uczynna - to ja cierpię na
tym...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2008-07-22 07:06:47

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 21 Jul 2008 23:40:59 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):

> On 22 Lip, 07:50, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 21 Jul 2008 18:44:36 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 21 Lip, 23:29, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>> Dnia Mon, 21 Jul 2008 22:39:14 +0200, medea napisał(a):
>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>
>>>>>> Ja zapewnia(ła)am - osobiście, moim dzieciom.
>>
>>>>> Daj spokój! To może zacznijmy w ogóle od likwidacji oświaty w tym kraju?
>>
>>>> I to ma być sposób? - po prostu nauczyciel to zawód jak każdy inny - nie
>>>> może być jeszcze bardziej uprzywilejowany, niż jest, należy dążyć do
>>>> normalności. JUŻ jest BARDZO dobrze opłacany godzinowo, a JESZCZE wyższe
>>>> zarobki to kwestia:
>>>> a) wydłużonego czasu pracy do 8 h zegarowych dziennie (realnie), w tym
>>>> zwiększenia pensum lekcyjnego do 30 x 45min (kiedyś tak pracowałam i
>>>> dawałam radę - oczywiście były w tym godziny nadliczbowe; miałam wysoką
>>>> pensje i byłam zadowolona)
>>>> b) oczywiście powyższe wiąże się z redukcją liczby nauczycieli o ok. 50% i
>>>> tu własnie pole do popisu dla pozytywnych kryteriów doboru kadry, to jest
>>>> właśnie clue problemu: stworzyć mechanizmy pozbywania się nieefektywnych
>>>> pracowników - jak w każdym zawodzie.
>>
>>> Rozmyślnie pleciesz?
>>
>> Nie plotę. Pracownicy w każdym zakłądzie pracy dzielą się na efektywnych i
>> nieefektywnych - tych drugich należy się bezwzględnie pozbywac - masz co do
>> tego inne zdanie? Mojego męża np  nie stać na utrzymywanie leni - płącenie
>> im ZUS itp, podczas gdy oni nie robiliby nic, a mieli tylko żądania.
>> Nauczyciele czymś się różnią od innych pracowników?- Ukryj cytowany tekst -
>>
>> - Pokaż cytowany tekst -
>
> System nie płaci za czas pracy, ale za wykonaną pracę i do tego
> służy system oceniania nauczycieli. Jednak, że względu na brak kadr

Daj spokój - uczelnie pedagogiczne wypuszczają co roku mrowie młodych
nauczycieli - jest nadprodukcja kadry wtym zawodzie, nie ma dzieci - gdzie
Ty zdobyłeś te wiadomości???
nauczycieli JUŻ w szkołach jest za dużo, a młodzi walczą o pracę lub idą do
innych zawodów, z czym też jest kiepsko. Od lat jest nadmiar nauczycieli, a
niż demograficzny zrobił tyle, że sytuacja jest wręcz tragiczna.


> i
> słabe opłacanie niełatwo pozbyć się niefektywnego nauczyciela,

Nie z powodu słabego opłacania - chyba? Raczej z powodu złych przepisów -
od lat nauczyciele są nazywani "świetymi krowami".

Oczywiście można się pozbyć, i to nawet dobrego nauczyciela (jak w moim
przypadku) drogą intryg, w których bierze udział nieżyczliwa dyrekcja (cóż,
innego sposobu nie było - za dobry nauczyciel), no ale to nietypowy
przypadek.

> a
> żydokomuna szkolna uniemożliwia nadal oczyszczenie kadr z miernych ale
> wiernych. Wracając do Marudy - przez całe lata była sekowana za bycie
> moją żoną - weryfikacje i takie tam - a jest najlepszą nauczycielką w
> szkole i jedną z lepszych w gminie. W kjonkursach na dyrektora
> przegrała z przedszkolanką, która nie startowała nawet na stanowisko
> mając jedynie średnie wykszxtałcenie.
> Udało się Marudzie podskoczyć w górę dzięki wprowadzeniu statusu
> nauczyciela dyplomowanego - pomogłem przygotować jej dokumentację (dwa
> duże segregatory) z przebiegu jej pracy, osiągnięć, szkoleń.
> Jedyne pytanie jakie w kuratorium zawisłow próżni - dlaczego nie
> była przedstawiona do narody kuratora. Jak mogę powiedzieć dlaczego -
> nagroda szła do podziału... A ona do nich nie należała.

Nie rozpatruję przypadku Twojej Żony - nie wiem, czy zauważyłeś, że mówię o
ogólnej sytuacji w oświacie. Nauczyciele (w większości) to kupa leni i
tyle. Tu tkwi problem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2008-07-22 07:10:30

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 21 Jul 2008 23:47:16 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):

> On 22 Lip, 07:47, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 21 Jul 2008 18:41:18 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 21 Lip, 21:31, medea <e...@p...fm> wrote:
>>>> Ikselka pisze:
>>
>>>>> A czy kiedykolwiek tak było? I nie będzie. Zawód nauczycielski to
>>>>> najbardziej niewdzięczny zawód na świecie
>>
>>>> Czyli błędne koło - nie było, nie jest, to być już nie może? Jest
>>>> niewdzięczny z założenia, czy jak? _Jest_ trudny, ale może, a nawet
>>>> powinien właśnie dlatego, być dobrze opłacany, dlaczego nie? Mam
>>>> wrażenie, że przeczysz sama sobie.
>>
>>>>> dlatego ludzie ambitni nie
>>>>> szukają tu spełnienia, lecz w 90 procentach nieudacznicy, kórzy muszą się
>>>>> godzić na warunki, które ten zawód ze sobą niesie.
>>
>>>> Pewnie wielu takich jest, to jasne, ale czy naprawdę uważasz, że ambicje
>>>> człowieka to tylko takie, żeby jak najwięcej zarobić? Myślisz, że
>>>> marzeniem każdego jest robienie kasy nawet za cenę poświęcenia, na
>>>> przykład własnych pasji, zainteresowań, czy choćby predyspozycji?
>>>> Natomiast każdy chciałby być za swoją pracę godziwie wynagradzany.
>>
>>>>> Nauczyciele "starej
>>>>> daty" wymarli, a nowi są tylko urzędnikami bez powołania.
>>
>>>> A dlaczego tak jest, jak myślisz? Degradacja statusu nauczyciela wzięła
>>>> się m.in. właśnie z ich kiepskich zarobków.
>>
>>>>> negatywny dobór - patrz: strajki. Ogólnie stwierdzam po 19 latach pracy -
>>
>>>> 19 pracy wytrwałaś w obłudzie, robiąc coś, czego nie lubiłaś, co
>>>> wybrałaś tylko ze względu na wygodę? I teraz plujesz na to środowisko, w
>>>> które sama się idealnie wpisywałaś? Nie rozumiem tu czegoś.
>>
>>>>> Nauczyciel pracuje 13,5 godziny zegarowej tygodniowo, czyli razy 4,5tyg to
>>>>> daje 60,75 godziny zegarowej miesięcznie.
>>>>> I to tylko przez 9 miesięcy w roku, reszta to płatny urlop. Nooooo, moi
>>>>> Państwo, kto tak ma?
>>
>>>> A policzyłaś kiedyś, ile jakakolwiek pani w biurze faktycznie i
>>>> efektywnie pracuje? Ile pracuje zarabiający ok. 5 tyś. miesięcznie np.
>>>> przedstawiciel handlowy?
>>>> Weź pod uwagę, że te minuty pracy nauczyciela, które wyliczyłaś, to jest
>>>> praca na pełnych obrotach, w pełnej gotowości. Oni nie mogą w tym czasie
>>>> wysłać maila, pogadać na grupach dyskusyjnych, zadzwonić sobie do
>>>> koleżanki itd. Taka specyfika pracy. A dobry nauczyciel dodatkowo spędza
>>>> wiele czasu poza godzinami lekcyjnymi na pracę.
>>>> Trudno tak w prosty sposób przeliczać czyjeś godziny pracy.
>>>> IMO najlepszym rozwiązaniem dla nauczycieli byłoby, żeby mieli obowiązek
>>>> spędzania 8 godzin dziennie w szkole, a w tym mieć pensum 18 godzin
>>>> lekcyjnych, pozostały czas musieliby poświęcać na sprawdzanie zadań,
>>>> klasówek, przygotowywanie się do lekcji. To chyba byłoby najlepsze
>>>> rozwiązanie i czas pracy nauczyciela nie biłby tak po oczach takich
>>>> ludzi, jak Ty.
>>
>>>> Pozdrawiam
>>>> Ewa
>>
>>> Maruda mnie wkurza - najgorsze jest to, że mieszkamy w szkole - jest
>>> na każde zawołanie "derekcji" a praca po godzinach to straszna rzecz,
>>> gdyż właśnie ona jest zupełnie nie opłacana.
>>
>> To zupełnie inny układ - jest na miejscu i jest zależna "mieszkaniowo" od
>> dyrekcji i jej złej woli, więc jest wykorzystywana. Nie ma o czym mówić w
>> tym przypadku - tutaj nie mówimy o niuansach sytuacji pracodawca-pracownik,
>> lecz o ogóle nauczycieli.- Ukryj cytowany tekst -
>>
>> - Pokaż cytowany tekst -
>
> Ja nie mówię o złej woli dyrekcji - pewnie nawet takiej nie ma. Chodzi
> o to, że jest zastępcą derekcji po godzinach dla koleżanek jak i
> rodziców - w końcu trzydziesci lat pracy i zamieszkania tutaj zrobiło
> z niej eksperta w środowisku, a że jest uczynna - to ja cierpię na
> tym...

Nie wiem, czy powinny być prywatne, ale jeśli male, to czemu nie duże?
Ogólnie: kiedy się spojrzy na szkolę jak na każdy inny (!!!) zakład pracy,
a już szczezgólnie z pozycji pracodawcy, to się zauważa, że sytuacja jest
prosta, i tak rozwiązuje takie sytuacje prywatny pracodawca: nieefektywny
pracownik nie ma racji byru, a daje się podwyżki i zatrzymuje i dba o
pracownika, który pracuje z pożytkiem dla pracodawcy - więc i dla siebie.
Tu rządzą proste zasady. Nie wiem, dlaczego w szkole miałoby b yć inaczej.
jak mówię - 50 procent nauczycieli jest zbędnych - w ogóle (liczbowo) oraz
z powodu swej nieprzydatności w zawodzie. Ich pobory powinny przejść w pulę
płac dla pozostałych.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2008-07-22 09:13:16

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:

> Oczywiście, że tak: umiem robić wszystko, jestem bardzo wszechstronna, a tu
> było najwygodniej odchować dzieci. Nie mów mi, że jestem wyjątkiem, bo
> staniesz się bardzo mało wiarygodna w ocenach :-)

Nie mówię, że jesteś wyjątkiem, ale _TY_ przecież taką postawę
krytykujesz. Sama stajesz się wewnętrznie mało konsekwentna.

> Byłam świetnym nauczycielem, kiedy odchodziłam, przychodzili do mnie

Mówić możesz dużo, jednak Twój brak pokory w ocenach innych jakoś każe
mi wątpić.

> I poczucie bezsensu mojego przebywania wśród wf-istów-strikemanów oraz

Nie wiem, dlaczego szczególnie "upodobałaś" sobie tych wuefistów.
Wychowanie fizyczne jest bardzo istotne w edukacji w ogóle, w myśl
starożytnej zasady ['kalos kai agathos']. Dobrze by było, gdyby oni tak
samo przykładali się do pracy i byli tak samo szanowani, jak nauczyciele
np. matematyki.

> polonistek, które musiałam pouczać, jak się pisze np. "standard" (pisały
> publicznie "standart" - rozumiesz...) oraz informować innych "nauczycieli",
> że w dzienniku lekcyjnym pierwsza lekcja w nowym roku szkolnym nie może
> mieć tematu "O czym będziemy się uczyć...", lecz "CZEGO będziemy się
> uczyć...

Wyobrażam sobie, z jakim poczuciem wyższości musiałaś to mówić. Swoich
błędów pewnie nie zauważałaś. Czy może nigdy ich nie zdarzyło Ci się
popełnić?

> ...konsultacje, udział w szkoleniach itp.
> Oczywiście. Tak. 8 godzin niewyjęte, karta magnetyczna przy wejściu i
> wyjściu, jak w innych zakładach pracy. I oczywiście - 2-3 tygodnie urlopu,
> jak inni. Popieram.

W tym się zgadzamy. Jestem też za tym, żeby nauczyciel był do dyspozycji
ucznia przez 8 godzin dziennie w szkole - konsultacje, sprawdzanie zadań
domowych itd. Oczywiście. Jednak powinien być za to należycie wynagradzany.

> otrzymały. Czyli te mniej mądre tym bardziej nie. Tylko pytanie: co z tymi,
> które nie miały w domu dwojga

No właśnie! I o to _głównie_ toczy się bój. Dzieci z rodzin
wykształconych zwykle poradzą sobie, a co z tymi pozostałymi? Wszystkim
nam powinno zależeć na tym, żeby społeczeństwo było jak najlepiej
wyedukowane. Z korzyścią dla ogółu.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2008-07-22 09:18:21

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Panslavista pisze:

> wiernych. Wracając do Marudy - przez całe lata była sekowana za bycie

A czego uczy Maruda, jeśli wolno wiedzieć?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2008-07-22 10:45:15

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 22 Jul 2008 11:13:16 +0200, medea napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Oczywiście, że tak: umiem robić wszystko, jestem bardzo wszechstronna, a tu
>> było najwygodniej odchować dzieci. Nie mów mi, że jestem wyjątkiem, bo
>> staniesz się bardzo mało wiarygodna w ocenach :-)
>
> Nie mówię, że jesteś wyjątkiem, ale _TY_ przecież taką postawę
> krytykujesz.

Nie krytykuję wygodnictwa DOBRYCH nauczycieli (mają do tego prawo), lecz
nieudacznych. takich jest 50 proent - tegoroczne wyniki matur są znamienne
- 20 procent uczniów nie zdało matury!
Ja byłam bardzo dobrą nauczycielką, pomimo swego "wygodnictwa" i
"nielubienia" zawodu - byłam najbardziej efektywnym pracownikiem, bo taka
jestem we wszystkim, co robię, inaczej nie umiem.

> Sama stajesz się wewnętrznie mało konsekwentna.

Nie. Pracowałam na wsi, gdzie nie było przedszkola. Dzieckiem zajmowaliśmy
się na zmianę z mężem, w żadnym innym zawodzie nie byłoby to możliwe.
Ograniczyłam własne ambicje zawodowe do zawodu nauczyciela, co nie odbiło
się w żadnym stopniu na mojej pracy czy uczniach, lecz tylko na mnie i
mojej rodzinie - gdy miałam większe dzieci, poświęcałam cały swój wolny
czas dla pracy, do tego stopnia, że np. kiedy moje dziecko ustawicznie
chorowało, nie wykorzystałam przyznanych mu wczasów w sanatorium, tzn.
posyłałąm z dzieckiem babcię. Babcia, jak to babcia - dziecko było
"przetroszczone", np. przegrzewane, wracało często bardziej chore, niż
wyjechało... no ale o co tu mieć pretensje do mojej Mamy... skoro dla mnie
wazniejsze było wtedy to, że byłąm wychowawczynią 8 klasy, a wczasy były we
wrześniu/październiku lub czerwcu.
To nie było wygodnictwo, lecz poświęcenie moich własnych życiowych ambicji
i dobra rodziny.
Kiedy już nie musiałam - dałam sobie spokój. Uczciwie. Nie podoba się - to
won.

>
>> Byłam świetnym nauczycielem, kiedy odchodziłam, przychodzili do mnie
>
> Mówić możesz dużo, jednak Twój brak pokory w ocenach innych jakoś każe
> mi wątpić.

Mam prawo do braku pokory. Spotkałam się z wielkim bezsensem w szkole oraz
z ludźmi, którzy nie powinni się w ogóle zajmować uczeniem. W odróżnieniu
ode mnie - moje rodzina od 3 pokoleń jest nauczycielska, a mimo to wspólnie
prezentujemy postawę, którą tu wyrażam.

>
>> I poczucie bezsensu mojego przebywania wśród wf-istów-strikemanów oraz
>
> Nie wiem, dlaczego szczególnie "upodobałaś" sobie tych wuefistów.

Nie tylko.
Tzw "panie od plastyki" - własna pracownia/kanciapa na końcu korytarza w
suterenie, święty spokój, zero pracy, zero odpowiedzialności - jednym
słowem fikcja. Rzecz znana w każdej szkole - no, może dziś już nieco mniej.
wfiiści to tylko symbol: najmniej robią i za nic nie odpowiadają, a
najbardziej rozrabiają. Patrz: strajki itp.


> Wychowanie fizyczne jest bardzo istotne w edukacji w ogóle, w myśl
> starożytnej zasady ['kalos kai agathos']. Dobrze by było, gdyby oni tak
> samo przykładali się do pracy

O tym piszę wyżej.

> i byli tak samo szanowani, jak nauczyciele
> np. matematyki.

Żadni n ie są szanowani, bo są w większości, jacy są. Czytli - ogólnie
miernota i lenistwo. Szanuje się za wyniki. Patrz: tegoroczna matura: 20
procent maturzystów polało maturę!!!

>
>> polonistek, które musiałam pouczać, jak się pisze np. "standard" (pisały
>> publicznie "standart" - rozumiesz...) oraz informować innych "nauczycieli",
>> że w dzienniku lekcyjnym pierwsza lekcja w nowym roku szkolnym nie może
>> mieć tematu "O czym będziemy się uczyć...", lecz "CZEGO będziemy się
>> uczyć...
>
> Wyobrażam sobie, z jakim poczuciem wyższości musiałaś to mówić.

Nie. Przykład taki: warsztaty (najgłupsza rzecz) dla nauczycieli,
opracowujemy finał - plakat podsumowujący (chłe chłe...). Kto pisze? -
OCZYWIŚCIE czołowa polonistka w szkole! Pisze "standartowe metody...".
Plakat ma wisieć, podpisany przez wszystkich, z danej grupy roboczej. Ja na
to, (sam na sam się nie dało, bo całą grupa słuchała) że nie mogę podpisać.
"Czemu" - od razu agresja. odpowiadam: ponieważ są błędy. Pani:
"Gdzieee???" ja na to: tu. Poparł mnie kolega geograf :-DDD Pani obraziła
nas, krzycząc: "No, najgorzej, jak się matematycy wtrącają!" nastąpiła
przerwa na śniadanie. Po przerwie - plakat wisiał, bez naszych podpisów.
Wymazano "t", wpisano "d", zero przeprosin, milczenie, polonistka moim
wrogiem do końca mojej kariery w tej szkole. Przyjaciółka dyrektorki. O
czym nie wiedziałąm, dopiero po moim zwolnieniu...
Przytkład drugi: wychowawca odpowiada za dziennik. Błędy ortograficzne i
stylistyczne wrubrykach też... więc temat typu "O czym będziemy się
uczyć..." nie mógł przejść bez poprawki.

:-)

> Zjechałą mnie równo Swoich
> błędów pewnie nie zauważałaś. Czy może nigdy ich nie zdarzyło Ci się
> popełnić?

Nigdy - merytorycznych. Matematyka to matematyka. Nie można uczyć, że 2
razy 2 jest 5.
Inne - tzn jakie? Dydaktyczne? Miałam najwyższą ocenę pracy - a mimo to...
pani dyrektor w sądzie pracy (zanim dałam sobie spokój) kłamała, że jestem
złą nauczycielką, odmówiła złożenia dokumentacji pohospitacyjnej, a ja
kopiii nie miałam, ponieważ podpisywało się ją tylko po zapoznaniu ;-PPP
Pan sędzia był zadziwiająco zgodny z p. dyrektor, że nie ma ona obowiązku
udostępniać w sądzie dokumentacji wewnętrznej, jak to określił ;-PPP
Ano, tak to bywa. Moja Karta oceny pracy nauczyciela nie grała tu roli, a
tylko niedostępna dokumentacja bieżąca oraz zeznania pani dyrektor ;-PPP
I jak tu było nie zaśmiać się gorzko i nie odejść?
:-)


>
>> ...konsultacje, udział w szkoleniach itp.
>> Oczywiście. Tak. 8 godzin niewyjęte, karta magnetyczna przy wejściu i
>> wyjściu, jak w innych zakładach pracy. I oczywiście - 2-3 tygodnie urlopu,
>> jak inni. Popieram.
>
> W tym się zgadzamy. Jestem też za tym, żeby nauczyciel był do dyspozycji
> ucznia przez 8 godzin dziennie w szkole - konsultacje, sprawdzanie zadań
> domowych itd. Oczywiście. Jednak powinien być za to należycie wynagradzany.

Jest.
Pomimo, że tego wszystkiego nie robi, bo to nie zajmuje mu nawet ułamka 8
godzin dziennie. A za dodatkową pracę (matury itp) ma płacone ekstra.

>
>> otrzymały. Czyli te mniej mądre tym bardziej nie. Tylko pytanie: co z tymi,
>> które nie miały w domu dwojga
>
> No właśnie! I o to _głównie_ toczy się bój. Dzieci z rodzin
> wykształconych zwykle poradzą sobie, a co z tymi pozostałymi? Wszystkim
> nam powinno zależeć na tym, żeby społeczeństwo było jak najlepiej
> wyedukowane. Z korzyścią dla ogółu.

Dlatego zaczęłam ten wątek. Gdyby mnie obchodziły tylko moje dzieci -
powinnam sobie odpuścić - teraz już uczą się na własny rachunek. Ale będę
miała wnuki, moi znajomi też - muszę mieć poglądy na to, co się dzieje. Nie
mogę "położyć laski". I ogólnie - ważna jest dla mnie sprawa nauczania. Bo
jestem dobrą nauczycielką, a nie leniem, którego nic nie obchodzi i gotów
jest strajkować o 20 złotych (dokładnie o tyle!), tak jak to było np. w
1999, w listopadzie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2008-07-22 11:24:18

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kierujesz się chęcią odwetu na nauczycielach, a to dyskwalifikuje
twoje oceny tego środowiska IMHO.
Dlatego uważam, że lepiej byłoby dla tej sprawy, aby tacy jak ty nie
czynili wrzawy i zamieszania wokół nauczycieli, gdyż twoje intencje
IMHO nie są czyste.

A w ogóle to nie wyobrażam sobie ciebie XL w oświacie i nie wierzę
w twoje przechwałki.
Prawdopodobnie przemilczasz najważniejsze na swój temat IMHO.
Powaga.


Tymczasem bez dogadania się z tymi z którymi warto się dogadać
i bez oczyszczenia poprzez nich dzisiejszego "środowiska" nie
da się pójść naprzód w sprawach edukacji.

U nas ciągle jeszcze obowiązuje w mentalności zasada "urawniłowki".
Nauczyciele nie są zainteresowani podnoszeniem poziomu i osiąganiem
wysokich wyników nauczania, bo brakuje metod obiektywnej oceny
ich pracy oraz mechanizmów promujących najlepszych.

W efekcie bardzo dobry, ceniony przez uczniów nauczyciel jest
traktowny w "środowisku", w którego gestii leży ocenianie samego
siebie i zorientowanym dzięki temu na regresję, ani lepiej a niekiedy
pewnie gorzej (hipoteza w oparciu o obserwacje różnych środowisk
które są kontrowersyjnie oceniane przez społeczeństwo) niż miernoty.

Poza tym nauczyciele nie powinni IMHO dostawać w najbliższym
czasie podwyżek, gdyż zarabiają stosunkowo dobrze [w porównaniu
z innymi] a także mają okazję dorabiać w czasie wakacji (choćby
na koloniach...itp) czy poprzez "osławione" skądinąd korepetycje.

Jestem natomiast za podwyżkami dla najlepszych i tylko najlepszych
nauczycieli, przy czym ocena poziomu/skuteczności pracy nauczyciela
nie może być wewnętrzną sprawą środowiska nauczycielskiego w szkole,
czy nawet w regionie IMHO, z uwagi na wysoką podatność na patologizację
procesów oceniania oraz mechanizmów promowania wykorzystywania
obiektywnie wysokich standardów w dziedzinie edukacji.

--
CB


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:11tap3ew1z3e0.z5odtmkbrvge.dlg@40tude.net...

> ... Miałam najwyższą ocenę pracy - a mimo to...
> pani dyrektor w sądzie pracy (zanim dałam sobie spokój) kłamała, że jestem
> złą nauczycielką, odmówiła złożenia dokumentacji pohospitacyjnej, a ja
> kopiii nie miałam, ponieważ podpisywało się ją tylko po zapoznaniu ;-PPP
> Pan sędzia był zadziwiająco zgodny z p. dyrektor, że nie ma ona obowiązku
> udostępniać w sądzie dokumentacji wewnętrznej, jak to określił ;-PPP
> Ano, tak to bywa. Moja Karta oceny pracy nauczyciela nie grała tu roli, a
> tylko niedostępna dokumentacja bieżąca oraz zeznania pani dyrektor ;-PPP
> I jak tu było nie zaśmiać się gorzko i nie odejść?
> :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2008-07-22 12:30:44

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka wrote:
...
>> Wyobrażam sobie, z jakim poczuciem wyższości musiałaś to mówić.

> Nie. Przykład taki: warsztaty (najgłupsza rzecz) dla nauczycieli,
> opracowujemy finał - plakat podsumowujący (chłe chłe...). Kto pisze? -
> OCZYWIŚCIE czołowa polonistka w szkole! Pisze "standartowe metody...".
> Plakat ma wisieć, podpisany przez wszystkich, z danej grupy roboczej.
> Ja na to, (sam na sam się nie dało, bo całą grupa słuchała) że nie
> mogę podpisać. "Czemu" - od razu agresja. odpowiadam: ponieważ są
> błędy. Pani: "Gdzieee???" ja na to: tu. Poparł mnie kolega geograf
> :-DDD Pani obraziła nas, krzycząc: "No, najgorzej, jak się matematycy
> wtrącają!" nastąpiła przerwa na śniadanie. Po przerwie - plakat
> wisiał, bez naszych podpisów. Wymazano "t", wpisano "d", zero
> przeprosin, milczenie, polonistka moim wrogiem do końca mojej kariery
> w tej szkole. Przyjaciółka dyrektorki. O czym nie wiedziałąm, dopiero
> po moim zwolnieniu...
> Przytkład drugi: wychowawca odpowiada za dziennik. Błędy
> ortograficzne i stylistyczne wrubrykach też... więc temat typu "O
> czym będziemy się uczyć..." nie mógł przejść bez poprawki.

>> Zjechałą mnie równo Swoich
>> błędów pewnie nie zauważałaś. Czy może nigdy ich nie zdarzyło Ci się
>> popełnić?

> Nigdy - merytorycznych. Matematyka to matematyka. Nie można uczyć, że
> 2 razy 2 jest 5.
> Inne - tzn jakie? Dydaktyczne? Miałam najwyższą ocenę pracy - a mimo
> to... pani dyrektor w sądzie pracy (zanim dałam sobie spokój)
> kłamała, że jestem złą nauczycielką, odmówiła złożenia dokumentacji
> pohospitacyjnej, a ja kopiii nie miałam, ponieważ podpisywało się ją
> tylko po zapoznaniu ;-PPP Pan sędzia był zadziwiająco zgodny z p.
> dyrektor, że nie ma ona obowiązku udostępniać w sądzie dokumentacji
> wewnętrznej, jak to określił ;-PPP
> Ano, tak to bywa. Moja Karta oceny pracy nauczyciela nie grała tu
> roli, a tylko niedostępna dokumentacja bieżąca oraz zeznania pani
> dyrektor ;-PPP
> I jak tu było nie zaśmiać się gorzko i nie odejść?
> :-)
...

Z Twojego opisu stosunków, jakie miałaś z kolegami nauczycielami, rysuje się
taki obraz pyszałkowatego zachowania, jaki sobie właśnie przedstawiałem
pisząc o wielkiej uldze wśród nauczycieli, kiedy opuściłaś szkołę. Mieć
kogoś takiego wśród grona nauczycielskiego, co dzieli kolegów i koleżanki na
kategorie, przy wszystkich ostentacyjnie zwraca uwagę polonistce, że zrobiła
błąd i jeszcze dziwi się, że jej nie lubią za agresywne zachowania - to może
być koszmar. :D
Merytoryczna ocena pracy, jak widać, to nie wszystko. Trzeba jeszcze umieć
współpracować z ludźmi w zdrowej atmosferze.
Piszesz gdzieś tam wyżej, że masz prawo do braku pokory. Masz takie prawo.
Masz też prawo do innych swoich ulubionych rzeczy. Prawo do smouwielbiania,
wywyższania się nad innych, możesz też mówić ludziom nieprawdę i wściekać
się do woli.
Tylko że z tym wzystkim jeszcze od nikogo nie jesteś lepsza. :)

--
pozdrawiam
michał




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2008-07-22 13:46:59

Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:

> Nie tylko.
> Tzw "panie od plastyki" -

Osobiście jestem za tym, żeby dzieci w szkołach, szczególnie na poziomie
podstawowym, miały dużo zajęć ogólnorozwojowych, typu: plastyka, w-f,
muzyka, prace ręczne. Uważam, że to rozwija mózg i charakter - dzieci
uczą się siebie. Jeśli się dzieci wychowuje w ten sposób, że ważne jest
tylko to, co w przyszłości da nam kasę, to wychowuje się ludzi
nieszczęśliwych i cynicznych. Dlatego jestem przeciwna marginalizacji
tych przedmiotów - a taką postawę Ty prezentujesz, niestety.


> stylistyczne wrubrykach też... więc temat typu "O czym będziemy się
> uczyć..." nie mógł przejść bez poprawki.

No i popełniliście głupotę i błąd. "Słownik poprawnej polszczyzny" z
1981 roku: "uczyć się czego, o czym (...) przykład: Uczył się o
rewolucji francuskiej".
Nie chciało Wam się zajrzeć do słownika, co? Zabrakło na to pokory?

> Pomimo, że tego wszystkiego nie robi, bo to nie zajmuje mu nawet ułamka 8
> godzin dziennie.

Zdaje się, że 3,6 godziny dziennie to jest jakiś ułamek z 8. Czy się mylę?

> A za dodatkową pracę (matury itp) ma płacone ekstra.

Masz stare dane chyba. Za matury już się dodatkowo nie płaci, o ile mi
wiadomo.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Chciałem coś napisać o bojkocie TVN przez PiS...
Re: Spotykamy się w Toli
Spotkanie w Toli
Zosie Samosie
osobowosc prostytuki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »