Data: 2016-06-04 15:35:17
Temat: Re: Nie masz kasy? OSZCZEDZAJ chocbys mial glodowac!
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2016-06-04 15:17, obywatel Kviat uprzejmie donosi:
> W dniu 2016-06-04 o 13:33, Pszemol pisze:
>> "Kviat" wrote in message
>>> W dniu 2016-06-03 o 22:41, Pszemol pisze:
>>>> Kviat wrote:
>>>>> Sprawa jest trochę skomplikowana, bo ci co mają udokumentowane dochody
>>>>> biorą po prostu kredyt i płacą tyle samo za "przyszłe swoje" coby
>>>>> płacili za wynajem za "nie swoje".
>>>>> A na wynajem są "skazani" ci co ich stać, ale nie mogą tego
>>>>> udokumentować ;)
>>>>
>>>> Wynajem miałby kosztowac tyle co kupno na kredyt? Oj, coś mnie bujasz.
>>>
>>> No niestety, tak to u nas wygląda. A i tak z cenami wynajmu nie
>>> zaszalałem :/
>>>
>>> Deficyt mieszkań jest tak duży.
>>
>> To czemu nie buduje się nowych? Popyt powinien pociągnąć podaż.
>
> Buduje się.
> Ale to kropla w morzu potrzeb. I ceny zachodnie, a zarobki lokalne ;)
> U nas nie ma takiej hmm... jakby to powiedzieć... "tradycji" mieszkań
> wynajmowanych. Ludzie wolą przez 30-40 lat spłacać kredyt i mieć własne
> niż co miesiąc karmić kamienicznika :)
> To nie tylko czynnik ekonomiczny o tym decyduje ale również
> psychologiczny. Po 50 latach komuny ludzie w końcu chcą mieć coś
> własnego... Przywiązują do tego dużą wagę.
> Z drugiej strony, prawo u nas w sprawach najmu kuleje. Co chwilę się
> słyszy o ludziach, którzy komuś wynajęli mieszkanie i mają problem, bo
> ani nie płacą, ani wyrzucić się ich nie da..., a takie coś jak dbanie o
> cudze to już w ogóle abstrakcja. Więc i podaż mieszkań na wynajem nie
> jest zbyt duży.
> Książkę można by o tym napisać, a Ty chcesz żebym to w kilku słowach w
> poście streścił :)
Da się w kilku słowack:
"No ale postkomunistyczni Polacy cą bardziej przywiązani do własności
niźli postkapitalistyczni Amerykanie."
>>> http://www.bankier.pl/wiadomosc/Raport-o-cenach-wyna
jmu-sierpien-2015-7273255.html
>>>
>>> Zwróć uwagę na metraż.
>>> A to tylko oficjalne, statystyczne dane.
>>
>> Co to znaczy? Nieoficjalne są jakie?
>
> Nie wiem jakie są nieoficjalne, bo są nieoficjalne :)
Np.
Czerwiec 2016, Warszawa (nie Śródmieście ale i nie Białołęka), kawalerka
w bloku ok. 30m2 - 1600,- (netto) bez mediów.
>> Droższe wynajmy? Wtajemnicz mnie :-)
>
> Nie wiem czy droższe.
> Chodziło mi o to, że od przychodu z wynajmu trzeba płacić podatek, a nie
> każdemu się chce :)
> To znowu jest bardziej skomplikowane, wynajmującemu nie zależy na
> oficjalnej umowie żeby nie płacić podatku, a najemcy żeby była żona w
> sądzie nie udowodniła, że skoro stać go na wynajęcie mieszkania to
> dlaczego alimentów nie płaci ;)
> Oczywiście upraszczam, ale chyba rozumiesz, że oficjalne dane zwykle nie
> dotyczą szarej strefy...
Pomijając niemałą rzeszę "kamieniczników" cała pozostała reszta działa w
szarej strefie. Nie chce mi się szukać dowodów po necie, ale ja
osobiście nie znam osoby, która wynajmując mieszkanie zostałaby
chociażby czasowo zameldowana w tym lokalu. Co jest pierwszą przesłanką
do legalności tego procederu. Za to większość znanych mi wynajmujących
była dobrze poinstruowana przez właścicieli, że w razie wizyty obcej
osoby mają przekonywać, że są dawno niewidzianymi krewnymi ze wsi.
>>> Nie chce mi się szukać, ale w tym roku zbyt dużo pewnie się nie
>>> zmieniło.
>>
>> Niedobrze.
>
> I nie wygląda żeby w najbliższej przyszłości coś się w tej sprawie
> zmieniło. Chociaż kto wie... stadiony już mamy, sporo autostrad... może
> w końcu ktoś wpadnie na pomysł żeby priorytety poprzestawiać choć troszkę.
Ma się budować. Ceny wynajmu proponują takie, że na pewno biedni
bezdomni rzucą się z pazurami na te cudy.
http://noizz.pl/biznes/20-zl-za-metr-kwadratowy-6-rz
eczy-ktore-musisz-wiedziec-o-rzadowym-planie-tanich/
lpn7xhs#:N8jUsWfxuJc3NA
Q
--
W Internecie nie ma miejsca na prawdę. [H.J. Wolowitz]
|