Data: 2016-06-05 21:21:25
Temat: Re: Nie masz kasy? OSZCZEDZAJ chocbys mial glodowac!
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 05.06.2016 o 15:18, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:nj14ap$ifv$1@news.icm.edu.pl...
>>>> Hm, naprawdę daleko odjechałeś od polskiej rzeczywistości.
>>>> Ja swojego bankiera nie mam.
>>>
>>> Może zapomniałem już ojczystego języka... :-)
>>> Jak na to mówicie w PL?
>>>
>>> Swój w sensie "ten do którego poszłaś po pożyczkę".
>>> I ten który Cię ukręcił na dodatkowe 100 tysiaków pożyczki :-)
>>> Nie swój w sensie "ten któremu płacę pensję na pełny etat aby
>>> zajmował się moimi ciągłymi potrzebami bankierskimi".
>>>
>>> To tak jak "mój fryzjer" czy "mój dentysta".
>>
>> No więc nie wiem, jak to z innymi jest, może zamerykanizowali się na
>> tyle, by ślepo wierzyć sprzedawcom kredytów (z tym bankierem to bym
>> nie przesadzała ;) ), ale jeśli o mnie chodzi, to wzięliśmy z mężem
>> oferty z kilku banków, przeanalizowaliśmy sami, zapoznaliśmy się z
>> warunkami i wybraliśmy ten, który nam najbardziej odpowiadał. Nikt nas
>> do niczego nie ukręcał, chociaż może i by chciał. W związku z tym
>> nikogo odpowiedzialnością za nic (ew. straty) nie obarczamy.
>
> Sprzedawca kredytów :-)))
> No to gościa teraz zmieszałaś ze sprzedawcą chwilówek na przystanku PKS...
No tak to mniej więcej wygląda. Żaden "swój bankier" niestety nie
zwalnia z samodzielnego myślenia.
Ewa
|