Data: 2003-08-01 08:33:53
Temat: Re: Nie tylko ludzie. ;)
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ETaTa napisał w wiadomości news:bgb5jv$f4q$1@news.onet.pl...
[...]
> Temat jest - Nie tylko ludzie,
> są jeszcze na świecie, półgłówki!
No i biedronki.
> Taaa... a tu siedzisz dla zabawy :-))
> Oczywiście.
Zaczęło się to wszystko z nudów Wysoki Sądzie.
A potem kilka osób zyskało moją sympatię (mam nadzieję, że ja też). I teraz
lubię sobie z nimi pogadać, mogę to robić kiedy zechcę lub mogę, i nie muszę
do tego wskakiwać w wyjściowe ciuchy. Nie muszę też z raptularzem w ręku
umawiać się na spotkania itd. itp. A na oficjalnych rautach bywa nudno jak
diabli. No chyba, że się trafi taki ewenement jak nie przymierzając ETaTa.
;))
Do tego mam też zresztą niewielkie grono przyjaciół oraz bliższych i
dalszych znajomych w realu.
Uprzejmie wyjaśniam i proszę o zaprotokołowanie, że na psp nie odreagowuję
żadnych frustracji, a jedyna motywacja, która mnie tu skłania ma charakter
towarzyski (choć i po trosze poznawczy - nie mylić z zapoznawczym). ;)
[...]
> Każdy drobiazg jak szpilka w ręku woodoownika.
Gusła. Paluchów sobie nie pokłuj. ;)
> Dzięki :-)))
> Słodyczy nie jadam,
> ...
"Autorytet" Ci rośnie?
> A na taniochę nie lecę :-)
Takiś zasobny?
No to pomyślę. To ile tego jest? ;)
> No to co z tymi rodzicami?
Łomatko!
A co mi tam:
Ostała mi się jeno mamusia. Tatuś nicpoń odszedł był z inną panią gdy miałam
lat 12. Potem, gdy mamusia się już pozbierała z moją wydatną pomocą,
wydałam ją powtórnie za mąż za człowieka prostego acz o wielkim sercu. Z
wielką korzyścią dla nas obu. Mamusia szczęśliwie pokochała po raz drugi a
ja zyskałam wielkiego przyjaciela, który dopełnił mego wychowania, ciesząc
się z każdego mojego, choćby najmniejszego sukcesu i wspierając mnie w
trudnych chwilach. Mamusia była na to zbyt egzaltowana i dlatego wymagała
najpierw mojej a potem naszej opieki. Niestety żadna sielanka nie trwa
wiecznie i mój drugi tatuś zginął był w wypadku samochodowym. Mama została
więc wdową a ja znowu półsierotką. Powtórnie mamusia już pozbierać się nie
chciała i stała się egzaltowana jeszcze bardziej. Aktualnie żyje sobie
samotnie pod moją, a raczej naszą (bo w międzyczasie wydałam też
siebie) opieką, jako rencistka po wypadku w którym to zginął był mój drugi
tatuś.
Zadowolony?
Pozdrówka. Bacha.
|