Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Niebieska Karta

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Niebieska Karta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 95


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2010-03-03 12:49:28

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL wrote:
> Dnia Wed, 03 Mar 2010 09:28:23 +0100, Stalker napisał(a):
>
>> . Pracownik socjalny ma obowiązek niezwłocznego powiadomienia sądu
>> opiekuńczego, nie
>> później jednak niż w ciągu 24 godzin, o odebraniu dziecka z rodziny i
>> umieszczeniu
>> go w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo-wychowawczej.
>
> A gdzieś jest napisane, co sie dzieje z pracownikiem

"...Tryb umieszczania dzieci w rodzinie zastępczej lub w całodobowej
placówce opiekuńczowychowawczej regulują przepisy ustawy z dnia 12 marca
2004 r. o pomocy społecznej."

> oraz dzieckiem i jego psychiką w razie pomyłkowej interpretacji faktów przez
pracownika
> socjalnego?

Tego nie wiem, ale mogę Ci powiedziec co się dzieje z życiem dzieci, w
razie braku jakielkolwiek interpretacji faktów:

http://wyborcza.pl/1,75248,1942554.html
http://uwaga.onet.pl/9579,news,,dziecko_zakatowane_n
a_smierc,reportaz.html

Pytanie brzmi inaczej:

Czy w takich przypadkach nie wystarczyłyby już istniejące rozwiazania,
tylko lepiej egzekwowane, czy jednak dodatkowe "awaryjne" narzędzie w
rękach pracowników socjalnych jest potrzebne?

Ustawa to tylko narzędzie. Sposób jej wykorzystania zależy od ludzi,
którzy je stosują... jak z każdym narzędziem.

- bo w Usiech już były takie "doświadczenia" na dzieciach.

Podaj cos bardziej szczegółowego na temat tych "doswiadczeń", to
będziemy mogli to przeanalizować...

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2010-03-03 15:01:42

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 03 Mar 2010 13:49:28 +0100, Stalker napisał(a):


> Tego nie wiem, ale mogę Ci powiedziec co się dzieje z życiem dzieci, w
> razie braku jakielkolwiek interpretacji faktów:
>
> http://wyborcza.pl/1,75248,1942554.html
> http://uwaga.onet.pl/9579,news,,dziecko_zakatowane_n
a_smierc,reportaz.html
>
> Pytanie brzmi inaczej:
>
> Czy w takich przypadkach nie wystarczyłyby już istniejące rozwiazania,
> tylko lepiej egzekwowane, czy jednak dodatkowe "awaryjne" narzędzie w
> rękach pracowników socjalnych jest potrzebne?
>
> Ustawa to tylko narzędzie. Sposób jej wykorzystania zależy od ludzi,
> którzy je stosują... jak z każdym narzędziem.

http://wyborcza.pl/1,82709,5474691.html
"Ewa codziennie po pracy biega do socjalu. Nie mówią jej, gdzie są chłopcy.
Nie pozwalają do nich zadzwonić. Obiecują, że niedługo ich zobaczy. W końcu
Wolscy dostają adwokata z urzędu, Szweda. Na policji zasypują ich
pytaniami.

Policjantka: - Jak pani może wmawiać synom, że lepsza szkoła da im lepszą
przyszłość?

Ewa Wolska: - A czy to nie jest prawda?

Policjantka: - Może pani tak uważa, ale każde dziecko ma swoją drogę
życiową. Nie wolno nic narzucać.

Kazali jej opisywać, kiedy i jak biła Kamila, bo on skarżył się
najbardziej.

Mówił, że mama bije go codziennie. Podał nawet liczbę: "Dostałem lanie ze
100 razy, a mój brat z 50. Mama straszy. Jak się nie chcę uczyć, to kładzie
pas na biurku i mówi, że zaraz dostanę w tyłek. Tato czasami też da klapsa.
Jak przyjeżdża na weekend do domu. Czasami się chowam pod stół, kiedy lata
za mną po mieszkaniu".

Starszy chłopiec Maciek potwierdził, że może ze dwa razy widział, jak mama
trzepnęła brata. Ale to nic takiego.

Kamila obejrzał lekarz, ale nie stwierdził jednoznacznie, że ma ślady po
biciu.

Policjantka: - Dlaczego zwraca się pani do synów słowami: "Bo cię zaraz
zabiję!"?

Ewa: - Przecież czasami tak się mówi. To znaczy nie wiem, w Polsce tak
mówimy, ale nie mamy tego na myśli.

Wolskich wezwały też służby socjalne. Przepytywali ich w osobnych pokojach.

Ewa: - Pytali o seks, o partnerów przed ślubem, o nasze małżeństwo, co
lubią nasi synowie i jak spędzamy wolny czas. Oni są przekonani, że
wymarzyłam sobie, że synowie pójdą na medycynę.

Prowadząca ich sprawę urzędniczka dopytywała się, dlaczego żyją osobno. Ewa
tego nie rozumie: wszędzie takie pytanie jest uzasadnione, ale nie w
Szwecji.

Ewa: - Co druga szwedzka rodzina tak funkcjonuje. Oni masowo wyjeżdżają do
Norwegii do pracy. Musiałam się tłumaczyć, że nie jesteśmy w separacji.

Po przesłuchaniu szwedzki adwokat zasiał ziarnko nadziei: - Nie mają
przeciw wam mocnych dowodów.

Sprawa o bicie dzieci trafiła do prokuratury w Karlstad.

Nastolatki dzwonią na policję

Psychoterapeutka Izabela Tornberg-Papanicolaou (Polka z pochodzenia), matka
trójki dorosłych dzieci, zaangażowała się niedawno w sprawę 14-letniej Oli,
córki polskich emigrantów. Matka dziewczyny błagała o pomoc. Pewnego dnia
jej córka zgłosiła pracownikom socjalnym w Sztokholmie, że rodzice się nad
nią znęcają.

Tak naprawdę matka zabroniła Oli późnych powrotów z dyskoteki i biegania z
pępkiem na wierzchu.

Izabela Tornberg-Papanicolaou: - Tymczasem wolny seks, noce kluby i modne
ciuchy to są podstawowe prawa szwedzkich nastolatków. Sprawa dziewczyny
wisiała na włosku. Już miała trafić do rodziny zastępczej, a matka miałaby
tylko kłopoty w sądzie. Udało mi się ją przestraszyć, że to, co robi, może
mieć nieodwracalne skutki.

Ola wycofała oskarżenie. Psychoterapeutka opowiada, że w Szwecji nie stawia
się ocen aż do szóstej klasy podstawówki. Powód? Nie wolno stresować ani
zmuszać dzieci do współzawodnictwa.

Mecenas Jerzy Misiowiec reprezentuje przed sądem Polkę, która walczy o
córkę od trzech lat. Dziś Agnieszka jest 17-latką. Kiedyś wykręciła numer
policji i zwierzyła się, że matka ją bije. Od tamtej pory zalicza kolejne
rodziny zastępcze. Tylko w jednej czuła się dobrze, ale tamto małżeństwo
przeprowadziło się do innego miasta.

W ubiegłym tygodniu szwedzki sąd nie zgodził się, żeby Agnieszka wróciła do
matki. Tym razem argumentem stała się ona sama: kopnęła kubeł na śmieci w
szkole, nie słuchała szwedzkich opiekunów, do domu wracała nad ranem.
Osobowość asocjalna.

Mecenas Misiowiec: - Dawno wycofała się z dziecięcych opowieści: przyznała,
że wszystko wymyśliła, żeby dopiec matce. Sprawę o bicie umorzono. Lecz dla
sądu najwyraźniej to nic nie znaczy.

Matka Agnieszki czuje się skrzywdzona przez szwedzki wymiar
sprawiedliwości. Ale milczy. Nie szuka pomocy w polskim konsulacie. Boi
się, że dowiedzą się jej szefowie i straci pracę szkolnego pedagoga.

Mecenas Misiowiec: - Znam przypadki rodzin, które zabierały dzieci i
uciekały do Polski. I tyle ich Szwedzi widzieli. Nie ma procedur, które
nakazywałyby takich ludzi ścigać.

Pokemony

Maciek i Kamil swój pierwszy w życiu tydzień bez mamy i taty spędzili w
szwedzkiej rodzinie zastępczej. Maćka wysypało od stóp do głów. Jest
alergikiem, a w tamtym domu było mnóstwo zwierząt.

W piątek na początku czerwca Ewa odebrała kolejny telefon z "socjalu": -
Warunkowo oddamy wam dzieci. Musicie się zresocjalizować i zmienić metody
wychowawcze - usłyszała.

Maciek ma długie jasne włosy jak typowy szwedzki chłopiec, mówi szybko i
niewyraźnie jak tata : - Tam były owce, koty, psy, kozy. Ale zabawek nie
mieli.

Kamil obcięty jak rekrut, duże niebieskie oczy: - U tych Szwedów to nawet
klocków lego nie było. Codziennie tęskniliśmy do mamy.

Kiedy pytam, dlaczego zabrano ich do rodziny zastępczej, spuszczają wzrok
albo spoglądają na mamę.

W końcu starszy Maciek nie wytrzymuje: - Bo Kamil nagadał w szkole, że
rodzice nas biją.

Ewa: - Biją, biją? W Szwecji istnieje na to ze dwadzieścia określeń. Ja ich
nigdy nie biłam. Może dałam klapa albo przez łeb. Niech mi pani wierzy,
bywają nieznośni.

Maciek przeczuwał, że coś się święci, kiedy w tamten piątek zamknęli im
rowery w szkole. Po lekcjach podjechały busy: - No i my i jeszcze inne
dzieciaki zaczęliśmy uciekać - opowiada. - Nie chcieliśmy wsiadać do tych
aut. Nauczycielka powiedziała, że mama o wszystkim wie. Akurat.

Kamil: - Płakaliśmy tylko wieczorem. Tamci państwo mówili nam, że
zostaniemy u nich jeszcze tylko jeden dzień.

Teraz opowiada matce, że w szkole po lekcji o chłopcu, którego uderzył
ojciec, zabierali ich po kolei do takiego specjalnego pokoju prawdy. No to
powiedział o klapsach.

Codziennie specjalny bus podwoził chłopców do szkoły w Karlstad. Ewa nawet
o tym nie wiedziała, choć mieszkają jakieś 200 m dalej. Tylko kiedyś
znalazła dziecięcy rysunek w skrzynce pocztowej.

To Kamil uciekł z ostatniej lekcji i podrzucił go mamie. Narysował walkę
pokemonów.

Inne dzieci, które razem z małymi Wolskimi zabrano ze szkoły, jeszcze nie
wróciły.
"itd w artylule. POLECAM.


I dalsze:
http://www.tvn24.pl/12691,1625161,0,1,zabrali-im-dzi
eci--bo-sa-otyli,wiadomosc.html
http://www.wykop.pl/ramka/196816/zabrali-matce-dziec
ko-oddali-gejom
http://www.pardon.pl/artykul/10285/zabrali_jej_dziec
ko_bo_nie_dala_mu_chipsow
>
> - bo w Usiech już były takie "doświadczenia" na dzieciach.
>
> Podaj cos bardziej szczegółowego na temat tych "doswiadczeń", to
> będziemy mogli to przeanalizować...

A, poszukam, jak wróce z tańca brzucha.
Pa.


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2010-03-03 15:51:28

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL wrote:

>> Ustawa to tylko narzędzie. Sposób jej wykorzystania zależy od ludzi,
>> którzy je stosują... jak z każdym narzędziem.
>
> http://wyborcza.pl/1,82709,5474691.html

> "itd w artylule. POLECAM.

Zwłaszcza że wycięłaś interesujący kawałek:

"Szwedzi nie tolerują klapsów

Mecenas Jerzy Misiowiec, od 30 lat pracuje w Sztokholmie: - Sprawa
Wolskich jest typowa. Polacy przeżywają tu szok kulturowy. W całej
Skandynawii bicie dzieci jest zakazane i traktowane jak przestępstwo.
Nie toleruje się nawet klapsów. Nam się wydaje, że klepnięcie w pupę
jest niewinne, a w Szwecji za to staje się przed sądem.

Jeśli Szwedzi uznają, że dzieciom dzieje się krzywda, państwo przejmuje
nad nimi opiekę. Reguluje to specjalna ustawa o przymusowej opiece
państwa. Rodziców biorą pod lupę służby socjalne, które mają prawo
tymczasowo odebrać im dzieci. Szukają dla nich rodziny zastępczej na
czas wyjaśnienia sprawy przez sąd. Państwo zapewnia dzieciom bezpłatną
opiekę prawną.

Mecenas Misiowiec: - Rzadko takie sprawy kończą się powrotem do domu.
Szwedzi dają państwu duże przyzwolenie na interwencję w sprawy rodziny.

Szwecja jako pierwsza w Europie wprowadziła w 1979 r. całkowity zakaz
bicia dzieci. Jej śladem poszły inne kraje skandynawskie.

Dr Klara Hradilova Selin, socjolog z Rady Zapobiegania Przestępczości w
Sztokholmie: - Zanim zaczęło obowiązywać nowe prawo, przez kraj
przetoczyła się wielka dyskusja. Szwedzi uważają, że kary fizyczne to
najbardziej poniżająca metoda dyscyplinowania dzieci. Świadczy o
bezsilności dorosłych i nie daje efektów. A z pozoru niewinny klaps może
zamienić się w katowanie. Bo co zrobi rodzic, kiedy zauważy, że klapsy
już nie wystarczają?

Dr Hradilova Selin jest przekonana, że zakaz przyniósł efekty: - Mamy
coraz mniej poważnych przypadków bicia dzieci, to 6-7 spraw rocznie w
całym kraju.

Ze statystyki wynika jednak, że wzrasta liczba zgłoszeń o przemocy w
rodzinie. Ale dr Hradilova Selin tłumaczy: - Świadomość społeczna jest
większa. Ludzie częściej reagują na niepokojące sygnały. Taki zakaz ma
też wymiar symboliczny i zmienia mentalność: to nie jest fajne, że
bijesz swoje dziecko."

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2010-03-03 19:44:22

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 03 Mar 2010 16:51:28 +0100, Stalker napisał(a):

> XL wrote:
>
>>> Ustawa to tylko narzędzie. Sposób jej wykorzystania zależy od ludzi,
>>> którzy je stosują... jak z każdym narzędziem.
>>
>> http://wyborcza.pl/1,82709,5474691.html
>
>> "itd w artylule. POLECAM.
>
> Zwłaszcza że wycięłaś interesujący kawałek:
>
> "Szwedzi nie tolerują klapsów
>
> Mecenas Jerzy Misiowiec, od 30 lat pracuje w Sztokholmie: - Sprawa
> Wolskich jest typowa. Polacy przeżywają tu szok kulturowy. W całej
> Skandynawii bicie dzieci jest zakazane i traktowane jak przestępstwo.
> Nie toleruje się nawet klapsów. Nam się wydaje, że klepnięcie w pupę
> jest niewinne, a w Szwecji za to staje się przed sądem.
>
> Jeśli Szwedzi uznają, że dzieciom dzieje się krzywda, państwo przejmuje
> nad nimi opiekę. Reguluje to specjalna ustawa o przymusowej opiece
> państwa. Rodziców biorą pod lupę służby socjalne, które mają prawo
> tymczasowo odebrać im dzieci. Szukają dla nich rodziny zastępczej na
> czas wyjaśnienia sprawy przez sąd. Państwo zapewnia dzieciom bezpłatną
> opiekę prawną.
>
> Mecenas Misiowiec: - Rzadko takie sprawy kończą się powrotem do domu.
> Szwedzi dają państwu duże przyzwolenie na interwencję w sprawy rodziny.
>
> Szwecja jako pierwsza w Europie wprowadziła w 1979 r. całkowity zakaz
> bicia dzieci. Jej śladem poszły inne kraje skandynawskie.
>
> Dr Klara Hradilova Selin, socjolog z Rady Zapobiegania Przestępczości w
> Sztokholmie: - Zanim zaczęło obowiązywać nowe prawo, przez kraj
> przetoczyła się wielka dyskusja. Szwedzi uważają, że kary fizyczne to
> najbardziej poniżająca metoda dyscyplinowania dzieci. Świadczy o
> bezsilności dorosłych i nie daje efektów. A z pozoru niewinny klaps może
> zamienić się w katowanie. Bo co zrobi rodzic, kiedy zauważy, że klapsy
> już nie wystarczają?
>
> Dr Hradilova Selin jest przekonana, że zakaz przyniósł efekty: - Mamy
> coraz mniej poważnych przypadków bicia dzieci, to 6-7 spraw rocznie w
> całym kraju.
>
> Ze statystyki wynika jednak, że wzrasta liczba zgłoszeń o przemocy w
> rodzinie. Ale dr Hradilova Selin tłumaczy: - Świadomość społeczna jest
> większa. Ludzie częściej reagują na niepokojące sygnały. Taki zakaz ma
> też wymiar symboliczny i zmienia mentalność: to nie jest fajne, że
> bijesz swoje dziecko."
>
> Stalker

Czytałam całość, a to wycięłam, bo mnie nie dotyczy. Ani nikogo normalnego.
Że niby mniej przypadków bicia dzieci tam mają - ale ile wiecej
demoralizacji młodzieży i szantażu rodziców przez ich dzieci.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2010-03-03 20:05:08

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:

> Czytałam całość, a to wycięłam, bo mnie nie dotyczy.

No tak :-)

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2010-03-03 22:00:39

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:vksrhq6s0lb0$.1jviivie84v62.dlg@40tude.net...
>> - bo w Usiech już były takie "doświadczenia" na dzieciach.
>>
>> Podaj cos bardziej szczegółowego na temat tych "doswiadczeń", to
>> będziemy mogli to przeanalizować...
>
> A, poszukam, jak wróce z tańca brzucha.
> Pa.

Nie myślę, żebyś miała przekonać Stalkera:-). IMO najgorsze jest to, że na
naszych oczach rozwala się rodzinę, urzeczywistnia idee Lenina (Pawko
Morozow wiecznie żywy) - bo nie potrafimy jednoznacznie powiedzieć: dzieci
są własnością rodziców! Odpieprzcie się, komuniści! Państwo wychowuje dzieci
na swój wzór i podobieństwo- mutantów, bezmyślnych pół- idiotów,
zainteresowanych wyłącznie konsumpcją, "myślacych" polit- gramotą.
Doskonałych niewolników. Ten kij ma jednak 2 końce: niewolnik nie będzie się
bił za jakąkolwiek ideę. Z całą pewnością- nie za takie państwo, w jakim
mieszka. Poza tym- bić się- to nie jest polit- poprawne. Każdy atak na takie
państwo jak Szwecja- zakończyć się musi druzgocącą klęską i jego
dezintegracją. Co ma i dobre strony- kilka lat normalnych rządów może
wszystko ustawić na właściwym miejscu. Nawet rządy okrutnego, obcego tyrana
dla takiego kraju zdają się zbawieniem: chociaż część z tych niewolników ma
szansę chwycić za broń- a jak wywalczą wolność- zapewne zabronią komunizmu w
jakiejkolwiek postaci...jak zwyciężą.


--

serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2010-03-03 22:49:14

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:15vk4g4mig806.dlg@trenerowa.karma...
> Dnia 03-marzec-10, Chiron wlazł między psychopatów i wykrakał:
>
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>> news:155ozg9rwoy8k$.dlg@trenerowa.karma...
>>> Dnia 02-marzec-10, Chiron wlazł między psychopatów i wykrakał:
>>>
>>>
>>>> Stalker- albo bierzesz za to kasę, i jesteś tu przysłany, albo jesteś
>>>> dzieckiem neostrady- zwykłym trolem.
>>>>
>>>> To jak jest z Tobą?
>>>
>>> czekaj czekaj, przecież stalker może być jeszcze: głupi, żydem, opętanym
>>> sekciarzem etc.
>>> dlaczego widzisz tylko dwie możliwości?!
>>>
>>> stanowczo protestuję!
>>
>> Głupi? To niewiele wyjaśnia. Bardziej pasuje "dziecko neostrady". Żyd? A
>> co
>> ma wspólnego jego wiara? Poza tym żydzi sąprzecież w tych sprawach
>> ortodoksyjni- więc raczej wypowiadałby się przeciw ustawie. Oni na ogół
>> dbają o rodzinę. Opętany? Hmm, może. Nie brałem pod uwagę. Sekciarz? A z
>> jakiej sekty? Chyba socjalistów:-)
>
> serio bierzesz pod uwagę możliwość, że ktoś tu stalkera wysłał z misją i
> mu
> za to płaci? czy to jest tak trochę z przymrużeniem oka?
>

Raczej uważam go za dziecko neostrady. Nie mam za bardzo czasu ostatnio-
jednak jak chcesz, to sobie poszukaj jego dyskusje ze mną: potrafi
podawaćczęsto rozsądne argumenty, ale jak mu brakuje argumentu- ucieka się
do najgłupszych wybiegów erystycznych. Ostatnio nawet na moje pytanie -
argument odpowiedział- a masz tu fragment (wykazałem IMO mu manipulację):
********************************

> to także manipulacja. Nie zainteresowało mnie, kto i dlaczego i komu
> wytyka błędy językowe. Nie stanowi to przedmiotu naszego sporu. Próbując
> zepchnąć dyskusję w tę stronę- znów manipulujesz. Ponawiam pytanie: czy
> masz tego świadomość?



Subiektywnie rzecz ujmując mącisz i zalewasz...

I obiektywnie rzecz ujmując jest to weryfikowalne: w butach mi mętna
woda chlupocze


Stalker

*********************************



ot- i to nie jest wyjątek- raczej reguła dyskusji z nim. No cóż- ja sobie go
odpuszczam, póki co. Nie będę się silił na jakiekolwiek argumenty- jak druga
strona za wszelką cenę chce mieć rację. Ja nie muszę mieć racji. To dla mnie
nie ma zbytniej wartości. On chce mieć rację- niech ma. Jednak IMO jego
zachowania są typowymi zagraniami trolla- a ja czuję się poirytowany.
Notopocomito?:-)

--



serdecznie pozdrawiam



Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2010-03-04 07:48:56

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:

> Nie myślę, żebyś miała przekonać Stalkera:-). IMO najgorsze jest to, że na
> naszych oczach rozwala się rodzinę, urzeczywistnia idee Lenina (Pawko
> Morozow wiecznie żywy) - bo nie potrafimy jednoznacznie powiedzieć: dzieci
> są własnością rodziców! Odpieprzcie się, komuniści!

Rozumiem, że konsekwentnie to samo myslisz w sprawie aborcji.

Wszak: "Nikt nie ma prawa decydować za kobietę!", "Mój brzuch należy do
mnie", "Dzieci są własnością rodziców!".... a nie, sorry to twój argument

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2010-03-04 08:15:30

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: "Panslavista" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Stalker" <t...@i...pl> wrote in message
news:hmnol8$97a$1@news.task.gda.pl...
> Chiron wrote:
>
>> Nie myślę, żebyś miała przekonać Stalkera:-). IMO najgorsze jest to, że
>> na naszych oczach rozwala się rodzinę, urzeczywistnia idee Lenina (Pawko
>> Morozow wiecznie żywy) - bo nie potrafimy jednoznacznie powiedzieć:
>> dzieci są własnością rodziców! Odpieprzcie się, komuniści!
>
> Rozumiem, że konsekwentnie to samo myslisz w sprawie aborcji.
>
> Wszak: "Nikt nie ma prawa decydować za kobietę!", "Mój brzuch należy do
> mnie", "Dzieci są własnością rodziców!".... a nie, sorry to twój argument
>
> Stalker

Zawartość, a więc i brzuch kobiety w ciąży należy także do ojca zawartości.
Kobieta nie powinna mieć wtedy wyłącznych praw do brzucha. Podobnie jak w
małżeństwie. Już w pierwszych miesiącach ciąży możliwe jest badanie DNA -
aby nie mogła podstawić fałszywego ojca. I udowodnić lub ukryć swojej
prostytucji.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2010-03-04 08:31:30

Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hmnol8$97a$1@news.task.gda.pl...
> Chiron wrote:
>
>> Nie myślę, żebyś miała przekonać Stalkera:-). IMO najgorsze jest to, że
>> na naszych oczach rozwala się rodzinę, urzeczywistnia idee Lenina (Pawko
>> Morozow wiecznie żywy) - bo nie potrafimy jednoznacznie powiedzieć:
>> dzieci są własnością rodziców! Odpieprzcie się, komuniści!
>
> Rozumiem, że konsekwentnie to samo myslisz w sprawie aborcji.
>
> Wszak: "Nikt nie ma prawa decydować za kobietę!", "Mój brzuch należy do
> mnie", "Dzieci są własnością rodziców!".... a nie, sorry to twój argument
>

Zdecyduj się- albo chcesz pogadać- to bądź konsekwentny, albo nie- i też
bądź konsekwentny.OK? Jednak- jeśli chcesz pogadać- spadaj z erystyką.
Ptzyjmij proszę, że Twoje poglądy to nie złoty zegarek- nie broń ich tak,
jakbym miał je ukraść.

Dzieci są własnością rodziców. Co to znaczy? Ano- dzieci są ludźmi. Nie
rzeczami. To truizm. Z tego wynika, że rodzic ma obowiązki wobec dzieci
(wychowawcze, socjalne, etc), a także prawa (wychowanie w określonej
kulturze, religii, wykształcenie lub nie, etc).
Istnieje kodeks karny. Jeśli np tatuś skatuje swoje dziecko- i ta sprawa
trafi na policję- no to przecież za to jest odpowiedni paragraf, prawda?
Molestowanie seksualne córeczki? Też jest paragraf. Jednak to jego dziecko-
i nie wolno mu go zabierać!!!
To, co określasz eufemistycznie jako "aborcja"- to zwykłe zabójstwo. Matka
ma chronić dziecko- a nie go zabijać. Jej brzuch jest jej własnością, to
prawda. Jednak powstające tam życie- już nie. Przynajmniej nie w tym sensie,
jak brzuch. Jak np w 3 miesiący z jakiegoś powodu dziecko trafi do
inkubatora- to przecież nie ma prawa, żeby go zbić. To dlaczego ma być
prawo, żeby zabić je w łonie matki?

Oczywiście- te tematy są o wiele szersze. Jak chcesz pogadać, a nie
powygłupiać się- to zapraszam

--

serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

I TYLKO NIEBO PLACZE...
co sądzicie o tej zabawce?
ENder -EXCEPTION_EXECUTE_HANDL ER
Klepki....
Pandora box

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »