Data: 2008-02-27 10:37:10
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....kogo oni chcą oszukać ?
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anal-ityk" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fq3c6t$nh8$1@inews.gazeta.pl...
> > Taką metodą leczniczą może być właśnie niewierzący ksiądz.
>
> Z równym powodzeniem mógłby to być tramwaj;) Wiara nie jest jak depresja ani
> żadne inne zaburzenia psychiczne. Jeśli tak uważasz, to ciekawym, czy sądzisz
> również że małżeństwo, rodzina, miłość do bliskich - to wszystko też są
> rodzaje uleczalnej depresji? Pytam, bo nie widzę zasadniczej różnicy między
> wiarą a miłością do ludzi.
>
> Powiem Ci więcej: kto jest katolikiem, pozostaje nim do końca życia. Wiara nie
> mija nigdy; kto Boga poznał, nie może o Nim zapomnieć, a już na pewno nie
> wypisywałby takich bluźnierstw i kłamstw na Jego temat, jakie Ty czasem
> potrafisz pisać... Prosty z tego wniosek, że jeśli faktycznie "byłeś"
> katolikiem - rzeczywiście cierpiałeś na coś w rodzaju depresji, może jakiś
> lekki atak schizofrenii, ale na pewno nie wierzyłeś, bo to słowo nie zna czasu
> przeszłego. Jednak nie przypisuj innym swoich psychicznych zaburzeń, jak to
> wielu wariatów ma w zwyczaju. Lepiej lecz się, póki nie jest jeszcze za późno.
>
Chrześcijanin wierzący w Boga który jest Miłością -z pewnością by tak drugiemu nie
odpowiedział. Zastanów się sam czy znasz Boga, więc czy naprawdę jesteś
katolikiem...
|