Data: 2010-03-12 11:41:28
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:hnd6hd$k5l$1@inews.gazeta.pl...
> Vilar pisze:
>> Widze to tak, że im więcej ma się zaufania do dzieci, tym wyrastają na
>> bardziej samodzielne jednostki i tym bardziej dochodzi do
>> iskrzenia/zatargów w pewnych sytuacjach.
>
> Albo rozumienia własnych odrębności?
> Zatargi, różnice zdań czasem są nieodzowne, nie tylko z progeniturą, byle
> to wszystko jakoś ogarniać i nie kultywować urazy.
O dokładnie.
Jeśli relacje są żywe i prawdziwe, to CZASAMi zdarzają się grubsze
awanturki.
A jesli, ponownie, relacje są żywe i prawdziwe, to wszystko ładnie rozchodzi
sie po kościach.
>
>> Ale to chyba jedyna droga do wychowania człowieka "pelnego".
>
> Zdecydowanie. Nie upupianie.
>
>> Coraz bardziej widzę, że rodzicielstwo to nie jest droga usłana płatkami
>> róż....
>
> Róże, jak to róże, mają płatki i kolce. Ale ludzie sadzą je w ogródkach,
> mimo kolców. A niektórzy to hodują nawet kaktusy.
>
>> Ale coś musi być w zamian. CO??????
>
> Mnóstwo radości np.
> Nie demonizuj mania dziaciarów, to naprawdę nic strasznego :)
> Ale jak nie chcesz mieć, to też żadne przestępstwo i poprowadzi do
> wykluczenia społecznego.
Nie mam z tym żadnego problemu.
Czasami zastanawiam się tylko nad różnymi aspektami. Czysto teoretycznie.
MK
|