Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu. Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.

« poprzedni post następny post »
Data: 2010-03-12 19:47:34
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Dnia Fri, 12 Mar 2010 11:18:54 +0100, Vilar napisał(a):

> Tylko się cieszyć, że spotkałaś kogoś takiego..... (jak opisywanego
> spowiednika).

Byłam pod ogromnym wrażeniem, naprawdę. Spotykałam świetnych/dobrych
kapłanów już parę razy, ale żaden nie miał takiego daru cierpliwości i
chęci wniknicia w moją sytuacje oraz zdolności oceny i diagnozy
psychologicznej... Rozmawialiśmy ponad godzinę, w sąsiedztwie tworzyła się
już kolejka, bo wszystkie kon fesjonały były zajete, patrzono na mnie jak
na wielką grzesznicę, kiedy odchodziłam - no bo ileż to grzechów trzeba
mieć, aby je ponad godzinę wyjawiać ;-)


> Wolność od żalu to coś co pozwala nam lżej oddychać po prostu.

Zwłaszcza tak nagła, bo była ona jak olśnienie. Kiedy wyszłam, oślepiło
mnie słońce, świat miał niesamowicie ostre barwy, czego nie zauważałam
wchodząc - zaczęłąm się śmiać z tego, bo to było jak z opisu w kiepskiej
powieści, a takie realne i wyraziste ;-P


> I wiesz?
> Właśnie w takich momentach czuję, że Bóg się nami opiekuje.
> Kiedy dzieje się COŚ, co jest nam niezbędne po prostu, a czego nie
> potrafiliśmy nazwać, wyartykułować czując tylko gulę w żołądku. Tak moim
> zdaniem działa Bóg - daje nam wolność.

Ja to czuję odkąd byłam dzieckiem, opowiadałam tu o moim dziecięcym
"widzeniu" chyba? He he... :-)
Dlatego wiem, że chociaż robię wiele rzeczy źle w Jego Sprawie i
niekoniecznie się MU zasługuję, to On zna moje intencje i pozwoli mi kiedyś
zobaczyć swą twarz.

>
> Myślisz, ze to spotkanie można nazwać "przypadkiem"? Czy w ogóle cokolwiek
> dzieje się przypadkowo?

Ja od dawna już nie wierzę w przypadki. Tyle rzeczy przydarzyło mi się jak
ślepej kurze ziarno, dosłownie, budząc moje zdziwienie i zadumę, w tym
spotkanie w życiu właściwego człowieka już za pierwszym razem, także wiele
wiele innych spraw.
Dlatego co prawda gramy z MŚK w Totka, bo a nuż... no i głupio nie grać, bo
kiedy się nie gra, to się nie wygrywa... A tak naprawdę boimy się ew.
wygranej, bo wiemy, że Bóg nam przeznaczył i dał już poznać określoną pulę
szczęścia (i bez wygranej czujemy, że zbyt wielką jak na nasze zasługi) -
to, co nas spotyka pięknego od tylu lat niechybnie prysłoby, gdybyśmy
wygrali jakąs wielką forsę. Bo nigdy nie ma się wszystkiego - to ądra
nauka, pomagająca pogodnie godzić się ze stratami.
Mamy oboje takie przeświadczenie, ze nigdy nie wygramy i w sumie modlimy
się o to :-)

--

Ikselka.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
12.03 XL
12.03 XL
12.03 XL
12.03 XL
12.03 XL
12.03 XL
12.03 medea
12.03 medea
12.03 medea
12.03 XL
12.03 XL
12.03 XL
12.03 XL
12.03 Ender
12.03 XL
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6