Data: 2010-03-17 08:07:27
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "czerwoniasty" <c...@g...on.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1f4h81szfxzqf.fog8vb2ds4e6.dlg@40tude.net...
> sposób kontrolowany przerwać reakcję histeryczną: na przykład odchodząc
> zdecydowanym krokiem od miotającego się po podłodze malucha (o ile ma się
> pewność, że nie grozi mu tam niebezpieczeństwo urazu itp), można
> zdecydowanie i mocno obrócić go szybko kilkakroć wokół własnej osi, można
> wreszcie (jeśli jest się w domu) po prostu spryskać mu twarz zimną/chłodną
> wodą.
Można i tak - ale są to metody 'na granicy'. Kubeł zimnej wody krzywdy
fizycznej
nie robi, ale jest formą ataku fizycznego. I tak jest odbierany. jego
skuteczność
wynika z tego, że pobudza stare ewolucyjnie rejony mózgu - atak, strach,
ucieczka
lub zamarcie w bezruchu.
> Histeria dziecka to zjawisko stare jak świat i jako zjawisko psychiczne
> doskonale zbadane - jej przedłużanie biernością rodziców jest szkodliwe
> dla
> dziecka. Należy ją zatem jak najszybciej przerwać, a sposobem na to
> najogólniej ujmując jest tylko wywołanie kontrolowanego szoku jak wyżej,
> także innymi sposobami niż podane.
Niekoniecznie trzeba jak najszybciej przerwać. Natomiast zgadza się - bywa
to cholernie irytujące i pokusa, by "natychmiast zrobić z tym porządek"
jest bardzo silna.
Dzieci większe i mniejsze tak mają, że się nie kontrolują do tego stopnia,
że
tracą kontakt, widzą tylko swój lokalnie ukuty powód histerii. Ja staram
się u starszej córki przebić z minimalnym komunikatem postaci: "nie rozumiem
co mówisz, nie ma z Tobą kontaktu. Idź do pokoju, uspokój się i wtedy
porozmawiamy".
Za "histerią" bardzo często kryje się stłumiony i bardzo logiczny, w
odczuciu
dziecka, powód. Warto spróbować go, jeśli siły są - wyciągnąć. Pozwolić
dziecku, by go wyartykułowało. Dokonało samoobserwacji. Metoda
'szokowa' zamraża/spycha przyczyny i nie uczy "samoobserwacji
w stanie kryzysu". Można się spodziewać, że po takim szkoleniu człowiek
będzie pracował z własnymi kryzysami metodą szokową - czyli
czymś wyartykułowanym w sposób gwałtowny i wymierzonym w siebie
lub w otoczenie - bez analizy przyczyn. Jesteśmy tu bardzo
blisko odruchów kompulsywnych.
|