Data: 2010-03-17 21:46:27
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony pisze:
> No zgodzę się, zgodzę ...
> Ale wiesz - życie.
> Sam byłem poddany pewnemu konkretnemu 'treningowi'
> ubijającemu emocje, więc muszę pracować nad tym, żeby
> samemu nie być zimnym ponurakiem.
Wiesz, mój ojciec miał "ubijane" emocje poprzez surowy katolicki chów
(już pisałam o tym kiedyś). Na ogół jest sztywniakiem, który ma
zahamowaną ekspresję, w ogóle wyrażanie silnych emocji wychodzi mu
zawsze dość niezdarnie, jednak nie zatracił do końca umiejętności
śmiania się. Zdarzały mu się (i do dziś się zdarzają) ataki
nieopanowanego śmiechu. Strasznie to u niego lubię. Zresztą sama też tak
mam po nim.
Ewa
|