Data: 2010-11-04 14:04:40
Temat: Re: Nienawiść
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.net> napisa� w wiadomo�ci
> news:iaua17$omb$1@speranza.aioe.org...
> >W dniu 2010-11-04 13:35, Vilar pisze:
> >
> >>> Wystarczy miec swiadomosc, ze kazde, nawet najwyzsze uczucie jest
> >>> jedynie ewolucyjnie zaawansowanym srodkiem do zaspokojenia
> >>> elementarnych potrzeb biologiczny-chemicznych
> >>> (enzymatyczno-hormonalnych) niezmiennych przynajmniej od czasow Kaina
> >>> i Abla.
> >>>
> >>
> >> My�l�, �e to te� nie jest tak......
> >> Mo�na postrzega� ludzi jako skomplikowane zwi�zki bia�kowe, ale
przecieďż˝
> >> to nie ca�a prawda o nas samych, prawda? To zredukowanie nas do czysto
> >> fizycznej postaci... A jednak cz�owiek to co� wi�cej.
> >
> > Chodzilo mi o to, ze jestes glodna to jesz lub pijesz.
> > A teraz jestes juz duza i wiesz, ze jestes glodna kiedy. np. spada Ci
> > cukier i nie budujesz z tego wielkiej transcendetalnej filozofii.
> > I tak jest z kazdym uczuciem.
> > Po prostu tak funkcjonuje czlowiek.
> > Zachodzi jakas reakcja chemiczno-organiczna i dostaje sygnal do
> > zaspokojenia potrzeby.
> > Roznica jest moze taka. ze jak nie zjesz przez dluzszy czas to do piachu,
> > nikomu lachy nie robisz.
> > Natomiast jak nie zaspokoisz innych potrzeb, tzw. psychicznych, to koszt
> > nie bedzie az tak wysoki.
> > Ale trzeba byc chyba jelopem na poziomie globa, zeby nie wiedziec w
> > doroslym wieku, ze organizm ma swoje potrzeby, czasem proste, a czasem
> > zlozone, nie umiec ich rozpoznawac i je olewac.
> > Tutaj jednak nie ma tez co przeginac w druga strone z jakas ich zbedna
> > egzaltacja.
> >
> >> Nie lubisz, tak trywialnie, ciep�a, kt�re dostajesz od swojej kobiety???
> >>
> >> MK
> >
> > Chyba juz dobrze wiesz, ze z czasem ilosc tego ciepla jest odwrotnie
> > proporcjonalna do oczekiwan, wiec bez takich mi tu prosze.
> >
>
> No zgadzam siďż˝.
> nazywam to po prostu zdrowym dystansem... wynikaj�cym z do�wiadczenia.
>
> Globi� te� pewnie go nab�dzie z czasem :-))
>
> Co do ostatniego zdania, to si� "nie wtrancam", bo czasami rzeczywi�cie co�
> od nas zupe�nie nie zale�y - takie �ycie i co zrobisz?
> Mo�na oczywi�cie nieustannie zmienia� partner�w w poszukiwaniu
> "doskona�o�ci" (kt�rej nie ma :-))) ), ale wi��e si� to ze sporymi
kosztami
> (i nie mam tu na my�li finans�w).
>
> W ka�dym razie mam nadziej�, �e "zyski" liczone w g�askach przewy�szaj�
lub
> r�wnowa�� "nak�ady"
>
> MK
>
> PS. Pami�tasz "I nie daj mi Panie spr�bowa� tzw. �yciowej m�dro�ci? I
niech
> muzyka trwa..... "?
A o czym ja wcześniej pisałem o dystanie do własnej seksualności, bo
jest wyznana , jest poza tobą ciekawe jak ty chodzisz do ginekologa,
|