Data: 2010-11-10 16:11:10
Temat: Re: Nienawiść
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ibch3k$30v$1@news.task.gda.pl...
>> Bo w realiach przedwojennych Niemcy hitlerowskie nie były wcale żadnym
>> wynaturzonym dziwadłem, "imperium zła", czy wcieleniem szatana. W tamtych
>> czasach ani rasizm (ze szczególnym uwzględnieniem antysemityzmu), ani
>> eugenika, ani militaryzm nie były niczym niezwykłym, rzekłbym były na
>> porządku dziennym. Dla niektórych pewnie szokiem będą poglądy Rafała
>> Ziemkiewicza o tamtym czasie i wnioski jaki z tego czasu wyciąga
Nie jestem pewien. Wydaje mi się, że warto by tu zbadać np. jak
sięzachowywali
Niemcy jako kolonialiści (w porównaniu np. z Brytyjczykami, Holendrami
czy Francuzami). Może być trudno się przebić do rzetelnej wiedzy, ale
gdzieś tam słyszałem, że Niemcy wypadali bardzo niekorzystnie. Nie
inwestowali
w kolonie, tylko czysta eksploatacja. Ale to wymagałoby weryfikacji.
>> I później poszło już łatwo. Zaczęły się pojawiać prawdziwe obozy śmierci,
>> koncepcja "ostatecznego rozwiązania". Kto jest w szoku niech sprawdzi
>> kiedy odbyła sie konferencja w Wannsee, kiedy powstało Birkenau, Sobibór
>> i inne obozy ZAGŁADY (w odróżnieniu od "zwykłych obozów
>> koncentracyjnych")
... no ale getta powstały jużwcześniej ... grunt pod obozy koncentracyjne
był przygotowany od dawna. Ziarno koncepcji "ostatecznego rozwiązania"
zostało zasiane dużo wcześniej i w momencie napadu na ZSRR było już dobrze
ukorzenioną rośliną, która szukała dobrego momentu na wydanie kwiatów.
> Dotąd- w zasadzie zgoda.
>
>> Nie usprawiedliwiam bynajmniej hitlerowców. Nie uważam jednak jak
>> niektórzy, że to zło jakiego dokonali jest np. ściśle przypisane
>> narodowości. W każdym z nas mogą mieszkać pokłady zła, które czekają na
>> pewien sprzyjający splot zdarzeń, żeby się ujawnić...
Nie jest ściśle przypisane, ale wyraźne wahnięcia są. Tak samo, jak
w nasz naród jest wpisana martyrologia ściśle katolicka, tak samo do
Niemiec od zawsze były przypisane marzenia o kolejnym Cesarstwie
połykajacym całą Europę. To Niemcy czuli się od wieków następcami
Cesarstwa Rzymskiego. Idea nam Polakom - zupełnie obca. My nawet
nie wiemy, co to znaczy 'mieć mocarstwowe aspiracje'. Jesteśmy zepchnięci
mentalnie do obrony. I może i dobrze. IMHO generalnie nasze żądania
kierowane do rzeczywistości mają w sobie mniej ego. Polacy, jeśli już są
zachłanni, to raczej sobie tworzą światy religijne, w nich tworzą
fantastyczne dobra, zasady i w nich tę zachłanność realizują. A więc nasze
ego, agresja i chęć posiadania włądzy idzie dużo bardziej w jakiś wirtual,
niż w real. Niemcy zawsze mieli apetyt na real.
|