Strona główna Grupy pl.soc.rodzina No i co ja mam zrobić do diaska?...

Grupy

Szukaj w grupach

 

No i co ja mam zrobić do diaska?...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 604


« poprzedni wątek następny wątek »

141. Data: 2007-09-27 11:35:43

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa pisze:

>> Moje miejsce jest tam gdzie będę chciała zeby było. Kasty, droga pani,
>> to w Indiach.
>
> I tu się BARDZO mylisz. Spoleczeństwo jest rozwarstwione i nic na to
> nie poradzisz.

To się sobie rozwarstwiaj. Ja już przez tyle zmian przeszłam, że nie
wmówisz mi, że są sztywne ramy.

>>> Bo uważam, że prezenty powinny być skrojone na
>>> kieszeń i miarę, a ten nie jest?
>> Czyli trzeba kupować coś na obdarowywanego stać? To jaki sens prezentu
>> skoro moge sobie sama taki sprawić?
>
> Niekoniecznie. Natomiast jeśli prezent stwarza problem (a stwarza, bo
> inaczej bys tu nie pisała) to nie jest trafiony.

I jest i nie jest. Jest to coś co tata obiecał mi jeszcze w
dzieciństwie. Niestety musiałabyś być mną, żeby zrozumieć o co mi chodzi...

> Jakbyś dostala wycieczkę dla wszystkich nie zastanawiałabyś się, nie?
>
>> To z łaski swojej bądź mniej diaboli, bo wchodzisz na grząski grunt.
>
> Mam kopyta jak łoś, dam radę.

Nie zawsze łosia da się z bagna wyciągnąć.

>>>> Że, kruca, zła na świat jesteś bo po d.. daje?
>>> MNIE daje? :O
>> No ja nie dostaję dreszczy na widok atłasu, więc chyba nie mnie.
>
> A ja nie mam problemu, że mnie nie stać na zabranie części rodziny na
> wakacje.

Ale masz inny problem. Wmawiasz sobie, że luksus jest ohydą.

>>> No co ja poradzę, tak mnie wychowano. Ciasno, ale własno.
>> Jak się nie ma co się lubi... Sorry, ale sama się prosisz.
>
> Chyba nie do końca mnie rozumiesz -- nie sprawia mi przyjemności i nie
> lubię życia ponad stan.

Rozumiem, ze gdybyś wygrała wycieczkę na Karaiby to splunęłabyś z
obrzydzeniem i wyrzuciła voucher do klopa? A to ponoć ja mam problem...

>> Nie jest do zagospodarowania. To jest kasa moich rodziców. Tylko ich.
>> Chcą mi zrobić taki prezent. Mogę wziąć albo nie.
>
> Rodzice to nie Urząd Skarbowy. Można z nimi pogadać.

Siwa, patrz uważnie NNNNNN IIIIIIII EEEEEEEE.
Teraz to sobie połącz.

>>> Nie na Twoja miarę, to drugie.
>> A to już, misia, nie Tobie oceniać.
>
> Nie oceniam. Ale nie raz pisałaś, że Twój poziom zycia odbiega od
> Dynastii.

Wiesz, jakby Ci to. To, że mam spodnie z marketu nie znaczy, że nie
umiem poruszać się w sukni wieczorowej.

>>> No co ja poradzę, że irytujaca jestem...
>> Jak chcesz to potrafisz poradzić. Chociaż ostatnio faktycznie, miewasz z
>> tym chceniem kłopot.
> No, ja rozumiem, że chciałaś usłyszeć radę -- KOCHANA! Piękny statek!
> JEDŹ, zabierz mnie! Kartkę wyslij, foty daj!!!! Norrrrmalnie
> ZAAAJEBIŚCIE.
> A tu taka wtopa, ktos ma inne zdanie. Przykro mi, doprawdy.

Nie siwa, nie o inne zdanie chodzi. (Nie szufladkuj mnie tradycyjną
metodą) Tylko o rodzaj argumentów. Bo mnie - jak już kilka razy
zaznaczyłam - nie martwi to, że się będę pławić w tym ohydztwie, w
dodatku ponad stan, tylko mię żal zostawiać chłopa i dziecka. I to jest
JEDYNE przeciw. Wic w ogóle nie rozumiem co piszesz i co gorsza po co.
>
> Tylko z tymi moimi emocjami
>>> to nadinterpretujesz ;)
>> Tak to wygląda - przykro mi.
>
> No, to jak Ci przykro, to nie nadinterpretuj.

To taki zwrot grzecznościowy :>

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


142. Data: 2007-09-27 12:12:52

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa pisze:

>> Hint: sprawdź co to jest "prezent rzeczowy bez możliwości wymiany na
>> gotówkę"
>
> A propozycja wspolnego wyjazdu CAŁĄ RODZINĄ w nieco mniejszy luksus?
> Wszystkich razem?

Dawno, dawno, dawno temu, na początku mojego wspólnego życia z Żoną ona
postanowiła skorzystać ze wspaniałej okazji i pojechała sobie sama na
wycieczkę do Paryża. Jej było wspaniale, mi było trochę przykro. Ale za
to od tej chwili mam bezcenną rzecz - jeśli teraz ja mam okazję sam
gdzieś wyskoczyć to robię to bez wyrzutów sumienia.
Wyskakiwanie CAŁĄ RODZINĄ to jedno, ale odrobina swobody każdemu też
się należy. Dodatkowo przy większej rodzinie jest bardzo trudno
zorganizować coś bardziej skomplikowanego, więc stawianie rodzinności
ponad wszystko inne czyni z rodziny więzienie - dlaczego np jednemu
członkowi rodziny w imię rodzinności nie wolno pojechać na załatwiony
przez siebie obóz harcerski bo pozostała czwórka nie jedzie ?

--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


143. Data: 2007-09-27 12:13:01

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lia pisze:

>>> Dla mnie to trochę obsys, a nie wakacje. No ale.
>> No, w głuchej komunie nie wbyło wizji na nic więcej. Z przyjemnością
>> wymieniłam wersję pielgrzym na turysta ;)
>
> Obsys, że nawet na wode butelkowana nie stac na wakacjach. Niekoniecznie od
> razu Perrier, prawda.
> No są pewne granice oszczedzania, jak dla mnie.

Życie potrafi je zweryfikować. Czasem bardzo okrutnie. Cytat z bloga
http://wspomnienia.salon24.pl/ :

Owa kobieta - sprawczyni tragicznego czynu, już nie żyła. Nawet
umierając nie miała spokoju. Ona konała, podczas gdy milicjanci ciągnęli
ją na posterunek. Zaledwie przed kilku laty była piękna, młoda,
szczęśliwa i bogata. Pochodziła z Płoskirowa, z rodziny zamożnych
mieszczan. Jej rodzice i rodzeństwo zginęli pierwsi jako ,,pomieszczyki"
- wyzyskiwacze, czy jakoś w tym rodzaju. Ocalała wtedy, tylko dlatego,
że wyszła za mąż na wsi i zapomniano o niej. Czy warto było męczyć się
jeszcze kilka lat i umrzeć śmiercią głodową?

Jej teść, bogaty gospodarz z naszej wsi, nawet nasz niedaleki sąsiad,
pan Łoza był bardzo zamożny. Miał nawet młyn wodny. On również zginął
wraz z synami jako kułak. Synowa z Płoskirowa znów ocalała z tego
rodzinnego pogromu. Opiekowała się chorą teściową i dwojgiem własnych
dzieci. Po śmierci teściowej wyrzucono ją na bruk. Oprócz dwóch małych
dziewczynek nie miała już nikogo i nic. Bez dachu nad głową, bez środków
do życia tułała się po cudzych kątach. Żyła na łasce całej wsi.
Opiekowaliśmy się nią dopóki sami nie staliśmy się nędzarzami. Kiedy
nadeszła wiosna, a ludzie zaczęli umierać z głodu - zniknęła.
Prawdopodobnie żebrała po innych miastach i wsiach. W końcu wróciła do
nas i umarła razem z młodszym dzieckiem. To dziecko już nie żyło, kiedy
ona je gotowała. Przeżyła piekło na ziemi...

--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


144. Data: 2007-09-27 12:35:01

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur pisze:

> Hm? A skąd założenie, że ja sie tam będę źle czuła? Ja jestem stworzona
> do luksusu, moja droga :)

I tak do tego podchodź. IMHO człowiek tak naprawdę ma to, co przeżył.
Jak nie pojedziesz, nie przeżyjesz i nie będziesz miała tych wspomnień.
Jedź i czuj się jak królowa przez ten tydzień, jesteś tego warta ;-).

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


145. Data: 2007-09-27 12:38:21

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

siwa pisze:

> Dlatego nie jechałabym na proszony wyjazd, w cudzych ciuchach, żeby

A skąd się wzięły te cudze ciuchy? Przecież Loja pisała, że dostanie
ciuchy, więc chyba jej kupią?

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


146. Data: 2007-09-27 12:41:47

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: "Gawreon" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur<shure1@nospam_o2.pl>
news:fdd3vl$qa9$1@nemesis.news.tpi.pl

[...]
> Co robić, kruca, co robić????

Nie jechać. Być lolalnym wobec męża.
To chyba kruca fiks oczy wiste. Nie?

Gawreon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


147. Data: 2007-09-27 12:41:48

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.life.pl> napisał w wiadomości
news:ttcsgr1xas0d$.dlg@franolan.net...
> "Basia Z." <b...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> Na prawdę nie chcesz czasem przez tydzień być kimś całkiem innym niż jesteś
>
> Nie chcę.
> Była taka bajka -- to futerko jest lepsze, pamiętacie?

W temacie futerek: norki są ponoć bardzo ciepłe :-)

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


148. Data: 2007-09-27 12:43:14

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:

> W wariancie all inclusiv to trzeba się starać, żeby zgłodnieć przed
> posiłkami :-)

A nawet trudno zauważyć przerwy między posiłkami, chyba że się jakiś
opuści ;-).

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


149. Data: 2007-09-27 12:47:16

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia, a było to Thu, 27 Sep 2007 11:54:27 +0200, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <shure1@nospam_o2.pl> i powiedziała:

> Nie łapiesz. Trudno.

Dopisz mnie do nie łapiących. Nie rozumiem sensu tego wątku - płaczesz,
że TŻ nie jedzie i że nie wiesz, czy pojedziesz, skoro on nie, a na
jakiekolwiek próby pomocy czy sugestie rozwiązania sytuacji reagujesz
kopiąc w powietrze, bo NIE. Nikt się za Ciebie nie zdecyduje.

Zuzanka

--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


150. Data: 2007-09-27 12:50:40

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:

>> Dlatego nie jechałabym na proszony wyjazd, w cudzych ciuchach, żeby
>
> A skąd się wzięły te cudze ciuchy? Przecież Loja pisała, że dostanie
> ciuchy, więc chyba jej kupią?

Według siwej dostane to cudze. Wyżebrane, a fuj.

LL

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30 ... 61


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wyżalić się chcę...
ciasto z sliwkami..pliz
rzut z balkonu
MISTRZOWSKA AKADEMIA MIŁOŚCI
Dobro dzieci :(

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »