Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: Przemysłąw Dębski <p...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Date: Sun, 14 Jul 2013 09:19:54 +0200
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 87
Message-ID: <krtjes$qb6$1@node1.news.atman.pl>
References: <f...@g...com>
<51c3164c$0$1218$65785112@news.neostrada.pl>
<f...@g...com>
<kq1c1f$msp$1@portraits.wsisiz.edu.pl>
<3...@g...com>
<kq6kid$vbg$1@node1.news.atman.pl>
<4...@g...com>
<kq9loc$7c6$1@node2.news.atman.pl>
<b...@g...com>
<kq9nob$9ji$1@node2.news.atman.pl>
<2...@g...com>
<kqgjfl$3ds$1@node1.news.atman.pl>
<4...@g...com>
<kqlq0v$tou$1@node2.news.atman.pl>
<a...@g...com>
<kqpic8$7vh$1@node1.news.atman.pl>
<b...@g...com>
<kqriqa$fjf$1@node2.news.atman.pl> <krmenf$1co$1@portraits.wsisiz.edu.pl>
<krpr04$f77$1@node2.news.atman.pl>
<51e0f224$0$1258$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: 5.134.64.84
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1373786396 26982 5.134.64.84 (14 Jul 2013 07:19:56 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 14 Jul 2013 07:19:56 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.24 (Windows/20100228)
In-Reply-To: <51e0f224$0$1258$65785112@news.neostrada.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:665363
Ukryj nagłówki
Ghost pisze:
>
> Użytkownik "Przemysłąw Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:krpr04$f77$1@node2.news.atman.pl...
>> Slawek [am-pm] pisze:
>>
>> [...]
>>
>> Witaj Sławiuszu :)
>>
>> Pomijając, że Twa teoria ~"do trzech razy sztuka" sprawdziła się w
>> 100% (spuśćmy na to zasłonę milczenia w sensie publicznym ;) )- jest
>> kwestia do rozstrzygnięcia.
>> Jak twierdzisz - bierzemy siekierę, ciachamy mózg na dwa i mamy
>> (większe lub mniejsze) połówki odpowiedzialne za emocje i racjonalne
>> myślenie. Ponoć jedna steruje drugą. Dobrze kumam ?
>> No więc Twoje przykłady są tenedencyjne, śmiem zauważyć. Pokazujesz
>> jak to pod wpływem emocji podejmuje się decyzje nieoptymalne w danej
>> sytuacji, jednocześnie sugerując że decyzja podjęta przez połówkę
>> racjonalną była by optymalna. Siedzę w robocie i emocje sugerują -
>> "nie chce mi się". Nie chce mi się to siedzę i nic nie robię, jeśli
>> jest szansa że ktoś zauważy, proporcjonalnie do szansy stwarzam pozory
>> robienia czegoś. Jednakowoż, gdyby nie emocja "nie chce mi się",
>> racjonalny mózg rzekł by na podstawie doświadczeń - ten szef to menda,
>> warto by mu łeb rozłupać siekierą żeby sprawdzić teorię Sławka (jak
>> wiadomo mózg emocjonalny w godzinę po odłupaniu od racjonalnego
>> ciemnieje)
>> Pytanie gdzie jest optimum. Życie i sytuacje w których jesteśmy
>> stawiani mając relatywnie niewiele czasu na podjęcie decyzji powoduje,
>> że racjonalnie tego optimum nie jesteśmy w stanie "wyliczyć". Ta sama
>> decyzja może być dobra lub zła w zależności od okoliczności które
>> niekoniecznie musimy ogarniać ... i tylko diabeł czasem podpowiada -
>> uciekaj stąd i to szybko ;)
>
> Roznica w skutecznosci/poprawnosci podejmowania decyzji
> racjonalnych/emocjonalnych nie przebiebiega wzdluz granicy okreslonej
> koniecznym czasem reakcji.
>
> Moze byc tak, ze dluzszy czas pozwala emocjom bardziej wyjsc na wierzch,
> a bywa, ze bardzo niewiele czasu tak mobilizuje nasze intelektualne
> mozliwosci, ze wykalkuluja szybko rozwiazanie optymalne.
Szkoda że wyciąłem *kosmos (gupi thunderbird z sobie tylko znanych
powodów nie pozwala mi na crossposty) tam lubią się bić o czas ;)
Po zastanowieniu muszę się przyznać do babola. Otóż to nie jest do końca
tak, że w zależności od okoliczności ta sama decyzja jest dobra lub zła
jeżeli mówimy o optymalności. Dana decyzja musi częściej przynosić
sukces a rzadziej porażkę. Ewentualnie jeśli częściej przynosi porażkę,
lub rozmiary porażki są duże to nagroda za sukces musi rekompensować
częstość porażek lub ich rozmiar. Językiem matematyki: decyzja musi mieć
dodatnią wartość oczekiwaną.
Spieszysz się gdzieś, autobus odjeżdża za 3 minuty a do przystanku masz
300m. Podbiec ? W takiej sytuacji jeśli podbiegniesz, prawie zawsze
zdążysz. Wśród kilku osób podejmujących taką decyzję, znajdzie się jedna
(na czas całego życia grupki) która raz się potknie i złamie nogę.
Czyli ekstremalnie często mamy sukces, rzadko porażkę.
Sytuacja zmienia się, gdy po drodze na przystanek mamy ruchliwą
dwujezdniową dwupasmówkę z płotkiem oddzielającym jezdnie :) Przystanek
jest naprzeciw nas, ale po drugiej stronie, a do najbliższej
kładki/przejścia jest 300m. Żeby zdecydować się na przemierzenie drogi
wpław musimy mieć bardzo ważny powód (wysoka nagroda), który
skompensował by ryzyko utraty życia.
> Ale tak naprawde glowny kolpot polega na tym, ze proba rozdzelenia
> racjonalnosci od emocjonalnosci jest bez sensu. Trzebaby oba pojecia
> dodefiniowac, a gdy to zrobimy to sie zapewne okaze, ze wszystkie
> decyzje sa racjonalne. Jedynie za emocjonalnymi stoja cele czlowieka
> pierwotnego, a za racjocjonalnymi cele cwoka ucywilizowanego - tak w
> skrocie.
Ogólnie może i zgoda, ale jak by wejść w szczegóły ...
Z czego bierze się niekonsekwencja u człowieka ? Potrafi on w takich
samych warunkach podejmować różne decyzje. Raz podbiegniemy do
przystanku, a drugi raz nie podbiegniemy. Raz damy menelowi 50 groszy na
płynny posiłek, innym razem zaśmiejemy mu się prosto w twarz na
propozycję wspomożenia. Oczywiście są to decyzje emocjonalne, ale czy
mają coś wspólnego z celami człowieka pierwotnego.
> Oczywiscie szybkie uproszczone decydowanie, jest tez jak najbardziej
> racjonalne, gdyz wypracowuje optymalnie mozliwa od uzyskanie decyzje w
> danych warunkach czasowo-zasobowych no ale to wlasnie mniej wiecej
> napisales.
Dębska
|