Data: 2009-12-18 09:05:29
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:yw1wkp3fp6mn$.twj75jgprw0r$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 17 Dec 2009 20:37:43 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>
>>> Ciekawe. Nie spotkalam się z czymś takim u swoich dzieci, żeby
>>> histeryzowały, wyły i niczego nie słyszały.
>>
>> To za co dostawały klapsy. Poproszę o konkretne przykłady.
>
>
> Starsza - za kilkakrotne "gaszenie" młodszej pilotem oraz za groźbe "bo
> cię
> nagram na dyskietkę i skasuję". Mała (7 lat młodsza) niemal w szok
> wpadała,
> bo niemal od urodzenia dobrze wiedziała, co się dzieje z grami czy
> tekstami
> na dyskietce, kiedy się je stamtąd skasuje a nie ma kopii oraz co się
> dzieje z TV, kiedy się w jego stronę kieruje pilot i wciska czerwony guzik
> .
> Inne klapsy - dla obu tylko i wyłącznie za nieposłuszeństwo, próby
> kłamstwa
> lub manipulacji.
> Skutecznie wyleczone. Czyli:
> Raz czy dwa - za wzięcie i zniszczenie cennych pamiątkowych rzeczy, o
> których wiedziały od lat, że nie wolno ruszać, bo się zniszczą/stłuką itp.
> Raz czy dwa - za zabawę zapałkami/petardami, o czym wiedziały, że jest
> zabronione i dlaczego.
> Raz - za wydanie nie swoich pieniędzy, wbrew ostrzeżeniom.
> Raz czy dwa - za kłamstwo w szkole wobec nauczyciela.
> Raz czy dwa - za późny powrót do domu po umówionej godzinie.
> Jak sobie coś jeszcze przypomnę, nie omieszkam opisać.
Cieszę się, że napisałaś to, co wyżej. Jak zawsze zresztą, kiedy
podajesz konkrety.
Nie chciałbym nadużywać powyższej listy, ale kilka słów powiem.
Warto zawsze pamiętac, że w swoch zachowaniach, w szczególności
w tych 'trudnych' i 'nieakceptowalnych' dzieci często odgrywają
zachowania, których same doświadczyły. Ta sytuacja z pilotem
jest dość charakterystyczna - córa ewidentnie posługuje się tu
szantażem emocjonalnym odwołując do oszustwa i żerując
na niewiedzy swojej 'ofiary' - żeby uzyskać jakieś swoje cele.
Wykorzystała swoją przewagę intelektualną i emocjonalną
do tego, by wykrzywić słabszemu obraz rzeczywistości,
wzmocnić w nim poczucie strachu i w ten sposób kontrolować
jego emocje 'bez zostawiania śladów'.
Moim zdaniem jest właściwie pewne, że czegoś takiego sama
doświadczyła. Ktoś od niej silniejszy potraktował ją podobnie.
Można się zastanawiać, czy mogła tego typu wzorce postępowania
załapać w szkole. Znacznie jednak większe jest
prawdopodobieństwo, że doświadczyła tego w domu - i warto by
się jednak, 'zamiast klapsa', zawsze wpierw nad tym zastanowić.
Stosowanie 'drobnych oszustw' i 'zastraszeń', opierajacych się
na tworzeniu abstrakcyjnych nieprawdziwych lub wyolbrzymionych
zagrożeń to technika bardzo popularna wśród rodziców, którzy
w ten sposób po prostu chodzą na skróty. Bo aranżowanie
rzeczywistej sytuacji zagrożenia jest często bardziej wymagajace.
Zamiast pozwolić dziecku upaść raz i drugi i razem z nim te upadki
ćwiczyć, łatwiej zarysować dziecku wizję szpitala, połamanych nóg
itp i mu o tym przypominać zawsze, jak robi coś, co jest ryzykowne.
Cała instytucja świętego mikołaja z rózgą dosć dobrze wpada
w tę kategorię - obcy facet, który wszystko widzi. Podobnież
ma się sprawa z pojęciami Boga i grzechu. Albo ze złymi
potworami, które czychają na dzieci w miejscach, w których
dorośli po prostu nie chcą ich pilnować. Dziecko wyrasta
i zauważa, że było oszukiwane. Zresztą - ze szkodą dla budowania
logicznego obrazu świata i emocji dopasowanych do rzeczywistych,
a nie urojonych zagrożeń.
Dlaczego Twoja córka szantażowala młodszą siostrę i tworzyła jej
fałszywy obraz świata, dlaczego kłamała nauczycielowi ?
Gdzie się nauczyła, że kłamstwo/oszustwo jest skutecznum środkiem
zyskiwania jakichś wartości ?
To była, uważasz, czysta zimna obserwacja i kalkulacja inteligentnego
dziecka, nastawionego na eksperymenty na innym dziecku ?
Skad więc to oddzielenie emocji od eksperymentów intelektualnych
(z pilotem), oddzielenie emocji swoich od emocji siostry ?
|