Data: 2009-12-21 16:28:24
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 21 Dec 2009 11:03:20 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hgnfmd$iio$1@inews.gazeta.pl...
>>W Usenecie Chiron <e...@p...com> tak oto plecie:
>>>
>>>>>>> czy możesz podać jakiś argument- czy nie bo nie?
>>>>>> Dziecko powinno byc wychowywane przez oboje rodzicow, bez podzialu na
>>>>>> okresy wychowawcze z mama i tata.
>>>>
>>>>> No tak wynika z tego, co piszesz. Tylko dlaczego? Owszem, ja też
>>>>> uważam, że oboje wychowują. Jednakże- ich zaangażowanie w różnych
>>>>> okreesach życia bywa różne. Ojciec uczy syna męskich zachowań- jak
>>>>> już będzie go w stanie uczyć (on decyduje- to może być 5 lat, może
>>>>> 10). Córkę uczy mama.
>>>>
>>>> W kazdym momencie erozwojowym dziecku potrzebne sa wzorce zachowan
>>>> meskich i zenskich, bez wzgledu na wiek dziecka. Wiadomo, ze jak
>>>> chlopak dorasta, to bedzie chcial wiecej czasu spedzac z ojcem, ale
>>>> to nie znaczy wcale, ze nie potrzebuje matki. Obydwoje rodzice
>>>> powinni byc "dostepni" caly czas. Bez podzialu na okres np. 5-8 lat -
>>>> mama, a 12-16 - tata. Dziecko samo powinno miec mozliwosc wyboru -
>>>> emocjonalnie potrzebuje teraz np. "wiecej" taty. Ale za tydzien czy 2
>>>> moze sie okazac, ze jednak mama bedzie lepsza np. do rozwiazania
>>>> jakiegos problemu.
>>> Zgoda- napisałem w dużym uproszczeniu. Jednak to mama nauczy córkę jak
>>> stosować podpaski, jak się malować, itp- ojciec jest dla niej wzorem
>>> mężczyzny. Na podstawie tego wzorca weźmie sobie męża- i im więcej tego
>>> ojca będzie mieć na codzień, tym większe szanse trafienia na dobrego
>>> męża. Jednak to nie ojciec będzie jej uczył gotowania, wyszywania, etc.
>>
>> Nawet jak robi to lepiej?
>>
>> Qra
>
> Wydaje mi się, że nawet wtedy. Jest szansa, że przekaże jej prawidłowe
> wzorce matka. Chyba że ma sobie poszukać męża, któy jej będzie gotował,
> wyszywał...a ona będzie ładnie pachnieć:-)
To już chyba nie jemu, lecz żeby zarobić na wkład do garnka i nici ;-)
--
Ikselka.
|