Aicha pisze:

> Się dzielę:
> "Bo za moich czasów to dziewczyny się malowały po maturze"

O kurczę! Chyba jestem z tych samych czasów co Superniania! :(

> "Bo problemy z cerą się leczy u dermatologa i kosmetyczki, a dopiero
> potem maskuje"

Chyba dzisiaj napisałam coś podobnego w którymś z wątków. ;)

> "Bo jak mama nie potrafi wyjść z domu bez makijażu, to córka siłą rzeczy
> przejmuje wzorzec"

No to moja córka już jest stracona. Na szczęście używam tego bardzo
niewiele. Tylko podkład, puder i szminkę. Oczu nie maluję, ale tylko
dlatego, że z pomalowanymi wyglądam, jakby mi ktoś przyłożył. Pewnie źle
to robię.

> pani aktorka Żak:
> "Bo moja starsza chodziła do szkoły katolickiej i tam nie wolno było"
> "Bo moja młodsza jest typem sportowca i antymodowca, więc nie używa i
> robi wszystko inaczej niż koleżanki"
> "Bo ja rozmawiam dużo z córkami i jak mają za dużo tapety to mówię, że
> oj, oj, za dużo"

To widać, że tej pani się udało. ;)

> pani aktorka Jędrzejewska

Nie wiem, co to za jedna.

> właściwie nic mądrego nie powiedziała oprócz
> tego, że w pewnym momencie zauważyła, że córka podbiera jej kosmetyki

Zdecydowanie lepsza będzie sytuacja, kiedy będzie można podbierać córce.

Ewa