« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2009-12-17 12:38:01
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?W Usenecie Marchewka <s...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>> Nie uspokajam. Samo potrafi.
>>> A teraz czekam na pytanka w stylu: "a co robisz, jak nie masz czasu,
>>> jak Ci sie spieszy?" Moje "ulubione" argumenciki. I sprowadzanie
>>> gadki do parteru.
>>> I.
>>
>> J.w.
>
> Daje mu jeszcze wiecej czasu. :-)
> Z dzieckiem w stanie histerii nie ma rozmowy. Ono wyje, rodzica
> gada/krzycyz, a ono i tak nic nie slyszy/nie rozumie.
Gdzieś to już widziałam.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2009-12-17 12:39:17
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?W Usenecie tren R <t...@p...pl> tak oto plecie:
>
>>>> Ja dzisiaj nie znajduję żadnej wartości w tym laniu pasem. Skutkiem są
>>>> raczej
>>>> skłonności do sadyzmu i nerwic w życiu dorosłym. Ale trudno dokładnie
>>>> określić co jest czego skutkiem.
>>>
>>> no właśnie. ja nie byłem bity.
>>> a lubię się popastwić. i znerwicować trochę.
>>>
>>> sądzę, że bicie nie jest kluczem do zdrowej osobowości.
>>> upatrywał bym raczej wszystkiego w dawaniu dziecku poczucia
>>> bezpieczeństwa emocjonalnego - akceptacji, pochwał, wsparcia i
>>> zainteresowania. no - miłości, tak mówiąc poetycko.
>>> a wtedy żaden klaps nie będzie straszny.
>>
>> Hmmm ... Może skoro jest akceptacja, wsparcie, miłość ...
>> To moze maż żonie też mógłby czasem dać jakiegoś niestrasznego klapsa ?
>
> a dlaczego tylko mąż żonie?
> co za fatalny stereotyp!
>
> ale oczywiście że mógłby. ugryźć też mógłby.
Ale tylko tam, gdzie klapsa.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2009-12-17 12:41:24
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Qrczak pisze:
> W Usenecie Marchewka <s...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>>>> Nie uspokajam. Samo potrafi.
>>>> A teraz czekam na pytanka w stylu: "a co robisz, jak nie masz czasu,
>>>> jak Ci sie spieszy?" Moje "ulubione" argumenciki. I sprowadzanie
>>>> gadki do parteru.
>>>> I.
>>>
>>> J.w.
>>
>> Daje mu jeszcze wiecej czasu. :-)
>> Z dzieckiem w stanie histerii nie ma rozmowy. Ono wyje, rodzica
>> gada/krzycyz, a ono i tak nic nie slyszy/nie rozumie.
>
> Gdzieś to już widziałam.
I? Bo ja tez widzialam i bezuzyteczne to bylo. A jak cos bezuzyteczne
jest, to po co to dalej stosowac? Nie lubie sobie zycia utrudniac.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2009-12-17 12:46:38
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hgd6i0$q60$1@inews.gazeta.pl...
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 17 Dec 2009 09:12:26 +0100, Marchewka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 16 Dec 2009 15:46:34 +0100, Marchewka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>> Nie, pytam konkretnie: jak uspokajasz zdenerwowane lub rozzłoszczone
>>>> dziecko. To bardzo proste i konkretne pytanie.
>>> Daje mu czas.
>> Czyli co robisz?
>
> Daje mu czas. Mam przeliterowac?
> Inaczej: nic nie robie.
>
>>> Nie uspokajam. Samo potrafi.
>>> A teraz czekam na pytanka w stylu: "a co robisz, jak nie masz czasu, jak
>>> Ci sie spieszy?" Moje "ulubione" argumenciki. I sprowadzanie gadki do
>>> parteru.
>>> I.
>>
>> J.w.
>
> Daje mu jeszcze wiecej czasu. :-)
> Z dzieckiem w stanie histerii nie ma rozmowy. Ono wyje, rodzica
> gada/krzycyz, a ono i tak nic nie slyszy/nie rozumie.
> I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2009-12-17 13:22:42
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?W Usenecie Marchewka <s...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>>>> Nie uspokajam. Samo potrafi.
>>>>> A teraz czekam na pytanka w stylu: "a co robisz, jak nie masz czasu,
>>>>> jak Ci sie spieszy?" Moje "ulubione" argumenciki. I sprowadzanie
>>>>> gadki do parteru.
>>>>> I.
>>>>
>>>> J.w.
>>>
>>> Daje mu jeszcze wiecej czasu. :-)
>>> Z dzieckiem w stanie histerii nie ma rozmowy. Ono wyje, rodzica
>>> gada/krzycyz, a ono i tak nic nie slyszy/nie rozumie.
>>
>> Gdzieś to już widziałam.
>
> I? Bo ja tez widzialam i bezuzyteczne to bylo. A jak cos bezuzyteczne
> jest, to po co to dalej stosowac? Nie lubie sobie zycia utrudniac.
I ciągle to widzę, choć też wiem, że jest bezużyteczne. Dlatego tylko
obserwuję, sama nie używam.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2009-12-17 15:11:37
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Thu, 17 Dec 2009 09:23:51 +0100, Marchewka napisał(a):
> XL pisze:
>> Mogę się założyć, że będą powtarzały wszystkie moje metody wychowawcze.
>> Ponieważ same dla siebie są przykładami ich efektów :-)
>
> Bijac rowiesnikow w twarz za "niewlasciwe" amory. Cudowne przyklady. :-/
> I.
To, co dla Ciebie jest tylko "niewłaściwymi amorami", dla innej dziewczyny
jest obrazą i uwłaczaniem jej godności. Moze Ty byś się potulnie zgodzila
na taką drobnostkę, ale nie moja córka.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2009-12-17 15:15:34
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Thu, 17 Dec 2009 09:23:43 +0100, gazebo napisał(a):
> Użytkownik Marchewka napisał:
>> XL pisze:
>>> A co działa w przypadku furii? - bo nie miałam stycznosci z furią u moich
>>> dzieci jakoś...
>>
>> Jak zastraszone byly przez bicie, to nie wpadaly. A pozniej coreczka
>> nawala z liscia kolege w twarz za to, ze ja "zle" adorowal. Super po
>> prostu.
>
> czy ja dobrze pamietam, ze xl miala "drobne" problemy ze wczesniejszym
> mezczyzna? cos a'la przemoc?
To chyba inne twoje wcielenie pamięta - bo ja jestem całe życie z jednym i
tym samym, jakoś bezproblemowo. Ba. Raj mam na Ziemi.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2009-12-17 16:03:48
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:00:59 +0100, Marchewka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 17 Dec 2009 09:12:26 +0100, Marchewka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 16 Dec 2009 15:46:34 +0100, Marchewka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>> Nie, pytam konkretnie: jak uspokajasz zdenerwowane lub rozzłoszczone
>>>> dziecko. To bardzo proste i konkretne pytanie.
>>> Daje mu czas.
>>
>> Czyli co robisz?
>
> Daje mu czas. Mam przeliterowac?
> Inaczej: nic nie robie.
>
>>> Nie uspokajam. Samo potrafi.
>>> A teraz czekam na pytanka w stylu: "a co robisz, jak nie masz czasu, jak
>>> Ci sie spieszy?" Moje "ulubione" argumenciki. I sprowadzanie gadki do
>>> parteru.
>>> I.
>>
>> J.w.
>
> Daje mu jeszcze wiecej czasu. :-)
> Z dzieckiem w stanie histerii nie ma rozmowy. Ono wyje, rodzica
> gada/krzycyz, a ono i tak nic nie slyszy/nie rozumie.
> I.
Ciekawe. Nie spotkalam się z czymś takim u swoich dzieci, żeby
histeryzowały, wyły i niczego nie słyszały.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2009-12-17 16:09:27
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:38:01 +0100, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Marchewka <s...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>>>> Nie uspokajam. Samo potrafi.
>>>> A teraz czekam na pytanka w stylu: "a co robisz, jak nie masz czasu,
>>>> jak Ci sie spieszy?" Moje "ulubione" argumenciki. I sprowadzanie
>>>> gadki do parteru.
>>>> I.
>>>
>>> J.w.
>>
>> Daje mu jeszcze wiecej czasu. :-)
>> Z dzieckiem w stanie histerii nie ma rozmowy. Ono wyje, rodzica
>> gada/krzycyz, a ono i tak nic nie slyszy/nie rozumie.
>
> Gdzieś to już widziałam.
>
> Qra
Ja ostatnio - na poczcie. Jak zwierzę wpijające się zębami w rękę matki.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2009-12-17 16:22:00
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Sender pisze:
> tren R pisze:
>> R e d a r t pisze:
>>
>>> Ja dzisiaj nie znajduję żadnej wartości w tym laniu pasem. Skutkiem
>>> są raczej
>>> skłonności do sadyzmu i nerwic w życiu dorosłym. Ale trudno dokładnie
>>> określić co jest czego skutkiem.
>>
>> no właśnie. ja nie byłem bity.
>> a lubię się popastwić. i znerwicować trochę.
>>
>> sądzę, że bicie nie jest kluczem do zdrowej osobowości.
>> upatrywał bym raczej wszystkiego w dawaniu dziecku poczucia
>> bezpieczeństwa emocjonalnego - akceptacji, pochwał, wsparcia i
>> zainteresowania. no - miłości, tak mówiąc poetycko.
>> a wtedy żaden klaps nie będzie straszny.
>
> Jednak tak czy inaczej, dziecko chyba powinno być uderzone, odczuć ból,
> przynajmniej z kilka razy, jeśli ma potem potrafić dostosować się do
> sytuacji, w której będzie miało kontakt z agresją.
też mi jakoś bliższy jest ten punkt widzenia.
wydaje mi się, że rozdzieliłbym to płciowo.
chłopaków jakoś bardziej bym widział w roli "doświadczających agresji".
patrzę po sobie - mnie nie bito w domu, a ja również nie umiałem się bić
z chłopakami. i unikałem bójek.
heh, pomyśleć, że mój ojciec był przez jakiś czas bokserem i nawet na
zawody jakieś okręgowe czy jakieśtam jeździł :)
> Jak ktoś nie toleruje bicia dziecka, to przynajmniej powinien kupić
> rękawice bokserskie i posparować troche z synem, albo zapisać dziecko
> gdzieś na jakieś karate, chociażby na parę miesięcy.
tu pełna zgoda. moja laski chodzą na karate :)
> To tak jak z jazdą na rowerze. Musi być upadek i musi być odczuty na
> własnej skórze, żeby potrafić przełamać strach i starać się potem o
> równowagę na rowerze, ale też nie za wszelką cenę.
jak w życiu - jak sie z czymś zetknie, wie jak to jeść.
gorzej, jak kogoś to skrzywi.
ale dlatego uważam, że w przypadku karania dzieci klapsem, nie będzie on
stanowił większego zagrożenia dla psychiki, jeśli dzieciak otrzyma
wsparcie emocjonalne. wtedy się nie skrzywi a zahartuje.
--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
http://trener.blog.pl/
"Dzięki białemu płótnie konie zwiadowców pozostają dłużej nienakryte"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |