« poprzedni wątek | następny wątek » |
411. Data: 2009-12-19 15:04:14
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Sat, 19 Dec 2009 15:31:17 +0100, Prawusek napisał(a):
> No wiesz?! 8-() Jezeli pracuje, a ja mam potrzebę pomocy od rodziny to
> wołam.
Mój mąż nigdy, zawsze sam wszystko chce robić, ponieważ uważa, jak Chiron.
W kochającej rodzinie nie ma potrzeby wołania o pomoc - kiedy jedno się
męczy, reszta sama wie, kiedy trzeba pomóc. Po prostu myślimy o sobie
wzajemnie i nie zapominamy o sobie wzajemnie. To wystarczy, aby mieć
orientację, co się dzieje z każdym z nas w danej chwili. Nawet nie wiem,
jak to sformułować, robię to w ogóle pierwszy raz.
> Nie budujcie mitów np. i co by było gdyby był u mnie...
Mity? To najprawdziwsza prawda, ale co ja Ci poradzę, ze wszystko jest dla
Ciebie "a propos Sylinek"...
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
412. Data: 2009-12-19 15:30:23
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Chiron pisze:
> W wychowaniu syna na mężczyznę- czasami klaps jest niezbędny. Klaps
> miłości. Np: syn miał ze 12 lat, ja go uczyłem prowadzić auto. W pewnym
> momencie zaufałem mu- i prowadził sam. Jednak na bezdrożu pojawiło się
> auto- i należało zareagować, a on nie potrafił. Obyło się bez problemów-
> bo syn wykonał moje polecenie. Gdyby nie wykonał- użył bym siły.
> Podobnych sytuacji w wychowaniu syna jest sporo- mój teść myśliwy miał 3
> córki- i żadnej przecież nie uczył polowania na zwierza. Mam znajomego
> myśliwego, którego syn strzelał z dubeltówki gdzieś tak koło 10 roku
> życia. Tu jest wymagany bezwzględny posłuch.
Bić dziecko za własny brak rozsądku i wyobraźni?
12-latek za kierownicą, czy 10-latek z bronią, to faktycznie świetne
przykłady, tylko nie wiem czego...
Co innego gdyby ten 12-latek podprowadził ojcu kluczyki, albo gdyby ten
10-latek wziął broń bez pozwolenia, żeby sobie postrzelać.
Jeśli dorosły bierze się za nauczanie takich rzeczy jak prowadzenie,
albo strzelanie, to bierze za to PEŁNĄ odpowiedzialność, łącznie ze
wszystkimi błędami jakie popełni dziecko obciążone rzeczami do jakich
nie dorosło...
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
413. Data: 2009-12-19 15:31:34
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?XL pisze:
> Dnia Sat, 19 Dec 2009 11:31:28 +0100, Prawusek napisał(a):
>
>> Klaps jest to krótki, mało bolesny środek wychowawczy o błyskawicznej
>> skuteczności. Stosowany musi być tam, gdzie trzeba skutecznie nauczyć
>> dziecko stabilnych zachowań lub podporządkowania się w sytuacjach trudnych,
>> wymagających niewyłamywania się spod kierownictwa ojca lub opiekuna.
>
> I jest uzasadniony zwłaszcza kiedy dziecko doskonale wie, że będzie
> konsekwentnie wymierzony, bo został zapowiedziany jako kara na określoną
> ewentualność.
Jak ktoś się już w taką sytuację wpakował na własne życzenie,
to oczywiście musi "zachować twarz"...
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
414. Data: 2009-12-19 16:02:20
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hgirdv$7d2$1@news.dialog.net.pl...
> Chiron pisze:
>
>> W wychowaniu syna na mężczyznę- czasami klaps jest niezbędny. Klaps
>> miłości. Np: syn miał ze 12 lat, ja go uczyłem prowadzić auto. W pewnym
>> momencie zaufałem mu- i prowadził sam. Jednak na bezdrożu pojawiło się
>> auto- i należało zareagować, a on nie potrafił. Obyło się bez problemów-
>> bo syn wykonał moje polecenie. Gdyby nie wykonał- użył bym siły.
>> Podobnych sytuacji w wychowaniu syna jest sporo- mój teść myśliwy miał 3
>> córki- i żadnej przecież nie uczył polowania na zwierza. Mam znajomego
>> myśliwego, którego syn strzelał z dubeltówki gdzieś tak koło 10 roku
>> życia. Tu jest wymagany bezwzględny posłuch.
>
> Bić dziecko za własny brak rozsądku i wyobraźni?
>
> 12-latek za kierownicą, czy 10-latek z bronią, to faktycznie świetne
> przykłady, tylko nie wiem czego...
>
> Co innego gdyby ten 12-latek podprowadził ojcu kluczyki, albo gdyby ten
> 10-latek wziął broń bez pozwolenia, żeby sobie postrzelać.
>
> Jeśli dorosły bierze się za nauczanie takich rzeczy jak prowadzenie, albo
> strzelanie, to bierze za to PEŁNĄ odpowiedzialność, łącznie ze wszystkimi
> błędami jakie popełni dziecko obciążone rzeczami do jakich nie dorosło...
>
> Stalker
Masz rację. Bierze pełną odpowiedzialność. I żeby to urzeczywistnić- należy
dziecko nauczyć wykonywać polecenia- bez dyskusji. Tylko proszę Cię, nie
wyskakuj z tresowaniem czy czymś w tym stylu. Po prostu: są takie sytuacje,
w których to jest niezbędne- tak, jak nauka jazdy samochodem czy strzelania
z broni palnej.
Przygotowując syna do jego przyszłej roli społecznej- należy go tego
nauczyć. Dziewczynkę- niekoniecznie.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
415. Data: 2009-12-19 16:08:22
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Sat, 19 Dec 2009 16:31:34 +0100, Stalker napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Sat, 19 Dec 2009 11:31:28 +0100, Prawusek napisał(a):
>>
>>> Klaps jest to krótki, mało bolesny środek wychowawczy o błyskawicznej
>>> skuteczności. Stosowany musi być tam, gdzie trzeba skutecznie nauczyć
>>> dziecko stabilnych zachowań lub podporządkowania się w sytuacjach trudnych,
>>> wymagających niewyłamywania się spod kierownictwa ojca lub opiekuna.
>>
>> I jest uzasadniony zwłaszcza kiedy dziecko doskonale wie, że będzie
>> konsekwentnie wymierzony, bo został zapowiedziany jako kara na określoną
>> ewentualność.
>
> Jak ktoś się już w taką sytuację wpakował na własne życzenie,
> to oczywiście musi "zachować twarz"...
No a na czyje? I dziecko całe, i twarz też cała.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
416. Data: 2009-12-19 16:49:28
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Qrczak pisze:
> W Usenecie tren R <t...@p...pl> tak oto plecie:
>>
>>>>>>> Ja dzisiaj nie znajduję żadnej wartości w tym laniu pasem.
>>>>>>> Skutkiem są raczej
>>>>>>> skłonności do sadyzmu i nerwic w życiu dorosłym. Ale trudno
>>>>>>> dokładnie
>>>>>>> określić co jest czego skutkiem.
>>>>>>
>>>>>> no właśnie. ja nie byłem bity.
>>>>>> a lubię się popastwić. i znerwicować trochę.
>>>>>>
>>>>>> sądzę, że bicie nie jest kluczem do zdrowej osobowości.
>>>>>> upatrywał bym raczej wszystkiego w dawaniu dziecku poczucia
>>>>>> bezpieczeństwa emocjonalnego - akceptacji, pochwał, wsparcia i
>>>>>> zainteresowania. no - miłości, tak mówiąc poetycko.
>>>>>> a wtedy żaden klaps nie będzie straszny.
>>>>>
>>>>> Hmmm ... Może skoro jest akceptacja, wsparcie, miłość ...
>>>>> To moze maż żonie też mógłby czasem dać jakiegoś niestrasznego
>>>>> klapsa ?
>>>>
>>>> a dlaczego tylko mąż żonie?
>>>> co za fatalny stereotyp!
>>>>
>>>> ale oczywiście że mógłby. ugryźć też mógłby.
>>>
>>> Ale tylko tam, gdzie klapsa.
>>
>> pocałuj mnie tam gdzie klapsa.
>
> Wolę ugryźć. Mogę?
bierz mnie qrczak, bierz mnie!!!
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
417. Data: 2009-12-19 16:50:09
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Qrczak pisze:
> W Usenecie Marchewka <s...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> tren R pisze:
>>> ale dlatego uważam, że w przypadku karania dzieci klapsem, nie będzie
>>> on stanowił większego zagrożenia dla psychiki, jeśli dzieciak otrzyma
>>> wsparcie emocjonalne. wtedy się nie skrzywi a zahartuje.
>>
>> Jedna reka bijesz, a druga wspierasz? ;-)
>
> No żeby się nie przewróciło.
imho - wspaniała w zasadzie konstatacja.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
418. Data: 2009-12-19 16:59:42
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Sender pisze:
> tren R pisze:
>
>> ale dlatego uważam, że w przypadku karania dzieci klapsem, nie będzie
>> on stanowił większego zagrożenia dla psychiki, jeśli dzieciak otrzyma
>> wsparcie emocjonalne. wtedy się nie skrzywi a zahartuje.
>
> Całe życie na wsparciu emocjonalnym, nawet w okresie kary?
nie, tylko dotąd aż nie odda :)
> To może od razu przeszczep dziecku swoją emocjonalność, bo po co mu
> własna, jeszcze sie skrzywi niechcący, jak czegoś nie przypilnujesz?
> A w ogóle, to myślisz, ze sam jesteś taki prosty?
ja wsparcia nie miałem potłuczeńcu.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
419. Data: 2009-12-19 17:18:08
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?
"XL" <i...@g...pl> wrote in message
news:a1qq0mookjy7.a9jri5d0c81r$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 19 Dec 2009 15:28:45 +0100, Prawusek napisał(a):
>
> > "XL" <i...@g...pl> wrote in message
> > news:4xsngl5yvgp0.7rjmohtmvyi7$.dlg@40tude.net...
> >> Dnia Sat, 19 Dec 2009 11:32:26 +0100, Prawusek napisał(a):
> >>
> >>> "Marchewka" <s...@g...pl> wrote in message
> >>> news:hgi9kl$e3o$1@inews.gazeta.pl...
> >>>> Chiron pisze:
> >>>>> Marchewko- czytam Twoje posty i innych w tym wątku. Mam taką myśl-
> > tylko
> >>>>> zeusx zauważył podstawową IMO dla tej dyskusji sprawę: prawidłowo to
> >>>>> powinno być tak: jest mama i jest tata. I czym innym jest rola
jednego
> > i
> >>>>> drugiego. Nie ma problemu, jak do 5 roku życia ojciec praktycznie
nie
> >>>>> interweniuje w sposób wychowania przez matkę (co nie oznacza
> > rezygnacji
> >>>>> z wychowania dzieci!). Potem ojciec nadaje ton wychowaniu syna- uczy
> > go
> >>>>> bycia mężczyzną, a kobieta w zasadzie nie ingeruje w jego metody
> >>>>> wychowawcze. (i znów ta sama uwaga- nie rezygnuje z jego
wychowania).
> >>>>
> >>>> Jak w kulturze zydowskiej? Jak dla mnie ten system nie jest OK.
> >>>>
> >>>>> Ojciec w takiej rodzinie nie da klapsa córce- a matka nie daje
klapsa
> > z
> >>>>> definicji.
> >>>>> W wychowaniu syna na mężczyznę- czasami klaps jest niezbędny.
> >>>>
> >>>> Uwazam inaczej.
> >>>>
> >>>>> Klaps
> >>>>> miłości.
> >>>>
> >>>> ???? Zone tez bijesz z milosci?
> >>>> I.
> >>> Pewnie - jajmi. :-))))))))))
> >>
> >> Daj spokój, nie pobudzaj jej chorej wyobraźni - zaraz posądzi Cie o
gwałt
> >> małżeński.
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >
> > W takim przypadku mężczyzna ma małe szanse na realizacje i psuje sobie
> > sytuacje na zaś.... :-))))) No, chyba, że żona lubi "gwałcenie" przez
męża.
> > Znam przypadki, że orgazmy kobieta osiągała po walce z partnerem...
>
> Przypuszczam, że to jednak nie była prawdziwa walka i oboje dobrze o tym
> wiedzieli. W całej ogólności zas - żadna kobieta nie lubi zdobywać, lecz
> woli być zdobywana, może czasem i dosłownie, ale w tym dobrym sensie, nie
> "gwałt-ownym", lecz zabawowym, podniecającym :-)
> --
>
> Ikselka.
poklepująco - podszczypującym
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
420. Data: 2009-12-19 17:24:17
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Sat, 19 Dec 2009 18:18:08 +0100, Prawusek napisał(a):
> "XL" <i...@g...pl> wrote in message
> news:a1qq0mookjy7.a9jri5d0c81r$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sat, 19 Dec 2009 15:28:45 +0100, Prawusek napisał(a):
>>
>>> "XL" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:4xsngl5yvgp0.7rjmohtmvyi7$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Sat, 19 Dec 2009 11:32:26 +0100, Prawusek napisał(a):
>>>>
>>>>> "Marchewka" <s...@g...pl> wrote in message
>>>>> news:hgi9kl$e3o$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>> Marchewko- czytam Twoje posty i innych w tym wątku. Mam taką myśl-
>>> tylko
>>>>>>> zeusx zauważył podstawową IMO dla tej dyskusji sprawę: prawidłowo to
>>>>>>> powinno być tak: jest mama i jest tata. I czym innym jest rola
> jednego
>>> i
>>>>>>> drugiego. Nie ma problemu, jak do 5 roku życia ojciec praktycznie
> nie
>>>>>>> interweniuje w sposób wychowania przez matkę (co nie oznacza
>>> rezygnacji
>>>>>>> z wychowania dzieci!). Potem ojciec nadaje ton wychowaniu syna- uczy
>>> go
>>>>>>> bycia mężczyzną, a kobieta w zasadzie nie ingeruje w jego metody
>>>>>>> wychowawcze. (i znów ta sama uwaga- nie rezygnuje z jego
> wychowania).
>>>>>>
>>>>>> Jak w kulturze zydowskiej? Jak dla mnie ten system nie jest OK.
>>>>>>
>>>>>>> Ojciec w takiej rodzinie nie da klapsa córce- a matka nie daje
> klapsa
>>> z
>>>>>>> definicji.
>>>>>>> W wychowaniu syna na mężczyznę- czasami klaps jest niezbędny.
>>>>>>
>>>>>> Uwazam inaczej.
>>>>>>
>>>>>>> Klaps
>>>>>>> miłości.
>>>>>>
>>>>>> ???? Zone tez bijesz z milosci?
>>>>>> I.
>>>>> Pewnie - jajmi. :-))))))))))
>>>>
>>>> Daj spokój, nie pobudzaj jej chorej wyobraźni - zaraz posądzi Cie o
> gwałt
>>>> małżeński.
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>
>>> W takim przypadku mężczyzna ma małe szanse na realizacje i psuje sobie
>>> sytuacje na zaś.... :-))))) No, chyba, że żona lubi "gwałcenie" przez
> męża.
>>> Znam przypadki, że orgazmy kobieta osiągała po walce z partnerem...
>>
>> Przypuszczam, że to jednak nie była prawdziwa walka i oboje dobrze o tym
>> wiedzieli. W całej ogólności zas - żadna kobieta nie lubi zdobywać, lecz
>> woli być zdobywana, może czasem i dosłownie, ale w tym dobrym sensie, nie
>> "gwałt-ownym", lecz zabawowym, podniecającym :-)
>> --
>>
>> Ikselka.
> poklepująco - podszczypującym
W każdym razie to mężczyzna powinien mieć i z wyczuciem wykazywać przewagę
fizyczną. Fajtłapy nie podniecają kobiet.
PS. Z tą przewagą fizyczną jest jak z klapsem wychowawczym - trzeba mieć
wyczucie, kiedy to jeszcze klaps, a kiedy już bicie.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |