| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2009-12-17 08:23:51
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?XL pisze:
> Mogę się założyć, że będą powtarzały wszystkie moje metody wychowawcze.
> Ponieważ same dla siebie są przykładami ich efektów :-)
Bijac rowiesnikow w twarz za "niewlasciwe" amory. Cudowne przyklady. :-/
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2009-12-17 08:25:25
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?XL pisze:
> Dnia Wed, 16 Dec 2009 15:37:40 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Czekam na Wasze przykłady ku mojemu naśladownictwu. Jak krytykować, to z
>>> argumentami w postaci własnych osiągnięć - ja przecież zawsze tak robię,
>>> nie?
>> Podalam Ci w watku o klapsach znakomita lekture, odnosnie tematu kar i
>> nagrod w wychowaniu.
>
>
> Nie pytam o lekturę, tylko o przykłady.
> Lektury dobieram sobie sama.
>
>> U nas znakomicie dziala odseparowanie delikwenta.
>
> Siłą perswazji?
> :-/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2009-12-17 08:28:18
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?XL pisze:
> Dnia Wed, 16 Dec 2009 15:37:40 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Czekam na Wasze przykłady ku mojemu naśladownictwu. Jak krytykować, to z
>>> argumentami w postaci własnych osiągnięć - ja przecież zawsze tak robię,
>>> nie?
>> Podalam Ci w watku o klapsach znakomita lekture, odnosnie tematu kar i
>> nagrod w wychowaniu.
>
>
> Nie pytam o lekturę, tylko o przykłady.
> Lektury dobieram sobie sama.
>
>> U nas znakomicie dziala odseparowanie delikwenta.
>
> Siłą perswazji?
> :-/
Jak ktos ma na swoich malych oczkach przepaske z napisem "klasps", to
juz nie jest w stanie widziec niczego poza nim. Satad proste (by nie
rzec prostackie) wnioskowanie, ze jak nie klap, to perswazja. Jest
baaardzo duzo innych mozliwosci pomiedzy. I nawet, jak Ci je ktos
wcisnie je do Twych malych otworow do patrzenia, to Twoj opor przed tym
(bo przeciez nie wolno usuwac klapsa z pola widzenia), nie pozwoli ich
zauwazyc. A co dopiero zrozumiec ich mechanizm.
Lekture w dalszym ciagu polecam. Ale do tego trzeba umiec czytac ze
zrozumieniem.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2009-12-17 08:29:16
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?gazebo pisze:
> Użytkownik Marchewka napisał:
>> XL pisze:
>>> A co działa w przypadku furii? - bo nie miałam stycznosci z furią u
>>> moich
>>> dzieci jakoś...
>>
>> Jak zastraszone byly przez bicie, to nie wpadaly. A pozniej coreczka
>> nawala z liscia kolege w twarz za to, ze ja "zle" adorowal. Super po
>> prostu.
>
> czy ja dobrze pamietam, ze xl miala "drobne" problemy ze wczesniejszym
> mezczyzna? cos a'la przemoc?
Nie znam tej pani, wiec nie umiem odpowiedzic.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2009-12-17 08:59:06
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hgcq3a$a41$1@inews.gazeta.pl...
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 16 Dec 2009 15:37:40 +0100, Marchewka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Czekam na Wasze przykłady ku mojemu naśladownictwu. Jak krytykować, to
>>>> z
>>>> argumentami w postaci własnych osiągnięć - ja przecież zawsze tak
>>>> robię,
>>>> nie?
>>> Podalam Ci w watku o klapsach znakomita lekture, odnosnie tematu kar i
>>> nagrod w wychowaniu.
>>
>>
>> Nie pytam o lekturę, tylko o przykłady.
>> Lektury dobieram sobie sama.
>>
>>> U nas znakomicie dziala odseparowanie delikwenta.
>>
>> Siłą perswazji?
>> :-/
>
> Jak ktos ma na swoich malych oczkach przepaske z napisem "klasps", to juz
> nie jest w stanie widziec niczego poza nim. Satad proste (by nie rzec
> prostackie) wnioskowanie, ze jak nie klap, to perswazja. Jest baaardzo
> duzo innych mozliwosci pomiedzy. I nawet, jak Ci je ktos wcisnie je do
> Twych malych otworow do patrzenia, to Twoj opor przed tym (bo przeciez nie
> wolno usuwac klapsa z pola widzenia), nie pozwoli ich zauwazyc. A co
> dopiero zrozumiec ich mechanizm.
> Lekture w dalszym ciagu polecam. Ale do tego trzeba umiec czytac ze
> zrozumieniem.
Warto zauważyć, że nawet zwierzęta, te ewidentnie genetycznie uwarunkowane
do tego, by ustawiać sobie relacje wg. kryterium siły fizycznej - czyli
takie psy
- można (a nawet należy) wychowywać bez bicia, czy nawet tych
eufemistycznych
klapsów. Więc dlaczego niby nie można wychować dziecka, które ewolucyjnie
jest daleko, daleko dalej w kwestii tego, jak budować swoje miejsce
w społeczności ?
Taki pies w zasadzie nie ma za dużego pola manewru. Pełni jedną rolę
i wpasowuje się w nią całkowicie. A mimo to 'nie prostestuje'. Nawet
najsilniejsze bydlę (zakładając, że nie jest po prostu chore psychicznie)
bez większych problemów przyjmuje fakt posiadania 'roli podrzędnej'
i jest z tym szczęśliwe, nie próbuje całe zycie testować siły swojego
Pana, nie ma chorych ambicji - czuje się życiowo zrealizowane.
Jest to cecha fenomelnalna.
Tym bardziej zakładanie, że ludzkie dziecko będzie dążyć do konfrontacji
z rodzicem na gruncie fizycznej walki - jest absurdalne. Że będzie
dążyć, czy też, że potrzebuje. Że rodzic jest zmuszony przez
konfrontację udowodnić dziecku 'potrafię Cię zlać i to jest dowód
na moją wyższą pozycję w stadzie'.
Siła fizyczna ma znaczenie, bardzo pomaga. Jest w nas sporo z tego
prymitywnego zwierzęcia, które działa według prostych reguł siły, strachu,
bólu fizycznego. Szantażu. Ale siła fizyczna może znaleźć swoje ujście
w formie zabawy, żartu, turlania się po podłodze. Na tym gruncie
można 'bezsprzecznie udowodnić' wszelkie przewagi rodzica w tym
obszarze. Kontakt fizyczny - ale nie pozbawiony czułości.
A poza tym te proste kryteria oceny 'ważności', hierarchii mamy ewolucyjnie
grubo przykryte nowszymi, tymi, które wynoszą pojęcia siły, przewagi,
wartości w obszary społeczno-rodzinne, emocjonalne, intelektualne,
w zupełnie inny poziom abstrakcji.
Agresja fizyczna to objaw regresu. To objaw wstecznego zacieśnienia
swojego 'ja' w kierunku stwora, którego 'ja' składa sięz dwóch rzeczy
'ja' i moje 'jaja'. Nie ma rodziny, społeczności. jest tylko krokodyl
siedzący na ciepłej kupie liści i pilnujący, żeby się wykluło następne
pokolenie.
To proste jak drut.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2009-12-17 10:04:58
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Thu, 17 Dec 2009 02:49:48 +0100, zeusx napisał(a):
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:hgbqo3$4b3$31@node1.news.atman.pl...
>>> A co działa w przypadku furii? - bo nie miałam stycznosci z furią u moich
>>> dzieci jakoś...
>>
>> Uspokoić przytuleniem, jak nie działa, odstawić w spokojne miejsce.
>
> Widać czasem w hipermarketach jak matki nie mogąc przytulić furiata bo by
> się musiały położyć na podłodze , "odstwiają w spokojne miejsce" ciągną po
> ziemi. A tatuś pantoflarz zwiewa za regał. Wyrazy współczucia. Pewno jak im
> wytłumaczą w domu ,to się więcej nie powtórzy.
> zx
Oj, bardzo często, zwłaszcza tam. Widać, ze te dzieci nauczone są
spelniania wszystkich zachcianek, bo wyjątek od tej reguły końzy się
spazmami.
Nigdy mi się nie zdarzyło, aby moje dzieci żądały czegokolwiek. Umiały
poprosić, a jeśli prośby nie mogly być spełnione, wystarczyło zwykłe "nie
można" i przechodziły nad tym faktem do porządku dziennego, zapominając o
nim zaraz za drzwiami sklepu.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2009-12-17 10:05:56
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Thu, 17 Dec 2009 02:51:45 +0100, zeusx napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1q6mke8bfr8b7$.g3o5ofp8a0m1.dlg@40tude.net...
>>> Ewentualnie jak histeria jest niewielka,
>>> wziąć za rękę i zaprowadzić.
>>
>> Ale jak zaprowadzić, kiedy ono stoi lub leży i nie chce iść?
>
> To wytłumaczyć ,zeby poszło. Tłumaczyć do skutku. Nawet za cene skwaśnienia
> mleka. Polecam Tesco w Łodzi. Czynne 24 h.
> zx
Pytam retorycznie. Mnie się taka sytuacja nie zdarzyła.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2009-12-17 10:15:23
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?XL pisze:
> A wystarczy kilka godzin - do mojego niespodziewanego przyjścia?
> Wypuściła wtedy dziecko, bo popłakiwało cicho i było słychac. Było ono
> wycieńczone i słaniało się - nie karmione w tym czasie, nie pojone -
> samotne, spłakane niemal do nieprzytomności, wystraszone, trzęsące się. To
> można poznac, że od dawna trzymane w ciemnicy, bo światło raziło jego oczy.
> Powiedziałam o tym ojcu dziecka, którego wtedy nie było w domu.
Ale czujesz IXI, że to jest patologia, której wcale nikt z nas nie
proponuje w zamian za klapsa? Z dwojga złego to już wolę tego szybkiego
klapsa, niż to, co opisałaś.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2009-12-17 10:20:52
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?Dnia Thu, 17 Dec 2009 09:12:26 +0100, Marchewka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 16 Dec 2009 15:46:34 +0100, Marchewka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>> Nie, pytam konkretnie: jak uspokajasz zdenerwowane lub rozzłoszczone
>> dziecko. To bardzo proste i konkretne pytanie.
>
> Daje mu czas.
Czyli co robisz?
> Nie uspokajam. Samo potrafi.
> A teraz czekam na pytanka w stylu: "a co robisz, jak nie masz czasu, jak
> Ci sie spieszy?" Moje "ulubione" argumenciki. I sprowadzanie gadki do
> parteru.
> I.
J.w.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2009-12-17 11:19:27
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?R e d a r t pisze:
> bólu fizycznego. Szantażu. Ale siła fizyczna może znaleźć swoje ujście
> w formie zabawy, żartu, turlania się po podłodze. Na tym gruncie
> można 'bezsprzecznie udowodnić' wszelkie przewagi rodzica w tym
> obszarze.
BTW Większą siłę fizyczną rodzic okazuje dziecku na każdym kroku np.:
otwierając głupią butelkę z wodą. Nie musi dziecka prać, żeby dziecko
znało możliwości rodzica.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |