Data: 2011-01-03 22:02:00
Temat: Re: Nowy Rok
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-01-03 21:00, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 03 Jan 2011 20:41:48 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-01-03 20:36, Ikselka pisze:
>>
>>> Zawsze się dziwiłam, dlaczego moje "rzeczowe" i "zrównoważone" koleżanki
>>> wskakiwały na ławki, kiedy w szkole pojawiała się nagle mysz... Czułam się
>>> wręcz wyobcowana - patrzyły na mnie potem dziwnie, widząc jak stoję sobie
>>> spokojnie... no bo jak to? przecież to ONE są kobiece, przecież to ONE
>>> zachowały się tak, jak w ich przekonaniu kobieta powinna... Do dziś nie
>>> wierzę, ze naprawdę tak się wszystkie równo bały tej myszy.
>>
>> Nigdy nie widziałam kobiet wskakujących na stół w strachu przed myszą.
>> Moja mam nie lubiła wszelkich futrzaków. To jedyna kobieta, która akurat
>> do tego stereotypu mi pasuje. Ale i tak mi się udało przemycić do domu
>> świnki morskie. ;)
>
>
> A widziałaś, jak widziały mysz?
> :-P
Zaczynam mieć wątpliwości, czy ja kiedykolwiek w ogóle widziałam mysz! ;-P
Ewa
|