Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
STED!not-for-mail
From: Aicha <b...@t...ja>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Nowy Rok
Date: Tue, 04 Jan 2011 13:35:26 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 73
Message-ID: <ifv46f$mj2$1@news.onet.pl>
References: <iflia5$j62$1@node1.news.atman.pl> <ifs8ch$nhd$1@speranza.aioe.org>
<e...@k...googlegroups.com>
<ifscj3$468$1@speranza.aioe.org> <ifscub$7mg$1@news.onet.pl>
<4d21c192$0$2445$65785112@news.neostrada.pl>
<14rd8o7snxkok.16jjoqoeh5rnr$.dlg@40tude.net>
<ifsnr0$kd4$1@usenet.news.interia.pl>
<4...@4...net>
<ifsomi$llo$1@usenet.news.interia.pl>
<7...@v...googlegroups.com>
<5anx9edecafy$.16sh4m9y2vh22.dlg@40tude.net>
<ift0qh$3b0$1@node1.news.atman.pl>
<1cb106rz1jb1o$.1ouv6yosqge76$.dlg@40tude.net>
<4...@m...googlegroups.com>
<1bnvtemm7ht3h$.1mtogrw5k1hbb$.dlg@40tude.net>
<ift2cl$3b0$4@node1.news.atman.pl>
<m85gd0wc0c4n$.vzpoqm95c6fk$.dlg@40tude.net> <ifto41$pql$1@news.onet.pl>
<iful9h$vsu$1@news.onet.pl> <ifurkb$lud$1@news.onet.pl>
<ifuruv$mvi$1@news.onet.pl> <ifuu9a$vhp$1@news.onet.pl>
<ifv0oh$9qk$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: wo98.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1294144527 23138 80.55.196.98 (4 Jan 2011 12:35:27 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 4 Jan 2011 12:35:27 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.1; pl; rv:1.9.2.13) Gecko/20101207
Thunderbird/3.1.7
In-Reply-To: <ifv0oh$9qk$1@news.onet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:575857
Ukryj nagłówki
W dniu 2011-01-04 12:36, Chiron pisze:
> Oczywiście- rozumiem. Jeśli nie był pedofilem- to taka rozmowa
> oczywiście jest zbędna. Ba! Psuła tylko Wasze relacje. Jeśli natomiast
> był...no tak, doskonały sposób, żeby nie ujawniał swego zboczenia- to
> rozmowa. No super:-(. Aicha- czy Ty to sama czytasz, co napisałaś?!
Wiesz, nie każdy czyta psychologiczne książki i wie, jakie są fazy
rozwoju psychoseksualnego dzieci. Tym bardziej, że swojego pierworodnego
też na oczy nie widywał.
A "zboczenia" to on miał różne i to mnie też w nim pociągało. Niestety,
zaszedł najprawdopodobniej o jeden most za daleko.
> Czy
> chcesz do siebie dopuścić to, że w Twojej córeczce już jest to pytanie:
> mamusiu, gdzie Ty wtedy byłaś? I że byle czym jej nie zbędziesz?
> Mamusiu- dlaczego- jak już miałaś pewność, że on taki jest- nie odeszłaś
> ze mną od niego i dalej musieliśmy razem mieszkać? Czy wiesz, co ja
> czułam, jaki strach? Wiesz, jak to wpłynęło na moje życie?!
>
> Aicha- wake up! Jakie_masz_kryteria_ważności?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję, wysoki sądzie!
Skąd wiesz, że nie odeszłam? Od tego dnia już nie była z nim sam na sam
ani razu.
Wyjechałam na urlop, a ją zawiozłam na wakacje do rodziców; przedtem,
kiedy jeszcze chodziłam do pracy, zabierałam ją ze sobą albo mama
przyjeżdżała. Przy okazji, w "moim" szpitalu była psychiatria - i tam
spędziła trochę czasu - ale nic nie wybadali. Potem się okazało, że on
sobie znalazł koleżankę przez internet, więc jechał na urlop z
obustronnie uzgodnioną decyzją, że się rozwodzimy. Oczywiście, kiedy
wrócił, naładowany rodzicielskim gadaniem, o żadnym rozwodzie nie było
już mowy. Ciepła chatka i głupia, wpatrzona dotąd jak w obrazek żona to
za duża stawka do stracenia.
Dziecko poszło do przedszkola, więc tatusiowi odpadła rola opiekuna. I
tak się szarpaliśmy jeszcze kilka miesięcy (bo ja nie zamierzałam
zrezygnować ze swojej netowej znajomości, która, btw, trwa owocnie do
dziś), aż straciłam pracę.
Byłam doprowadzona do takiego stanu psychicznego (o gwałcie małżeńskim
nie wspominam, bo znowu sobie niektórzy popier...lą, że to moja wina, że
jedyny facet odszedł, bo mu nie dawałam), że obraziłam się na kogoś, kto
niewinnie zażartował na temat kobiecej głupoty.
W końcu po jakiejś poalkoholowej awanturze i wezwaniu policji,
zapakowałam najważniejsze rzeczy i uciekłam do rodziców. Po 6 miesiącach
zgodnie z duchem i literą prawa, złożyłam pozew o rozwód. To było 8 lat
temu. Od tej pory odwiedził dziecko 3 razy. NIE Z MOJEJ WINY.
Znajoma, która m.in. prowadziła zajęcia z psychologii dla bezrobotnych,
zapytała na nich: do czego wykorzystaliśmy bezrobocie. Ja - do odcięcia
się od demonów przeszłości. W sensie fizycznym, bo do całkowitego
zakończenia tego procesu jeszcze daleko.
Pierwsza dezintegracja została wykonana za pomocą telefonu od
przyjaciela właśnie wtedy, kilka miesięcy przed rozstaniem z eksem. I
cały czas jeszcze się coś tam buduje.
Jeszcze jakieś pytania? Czy już wyrok wydany i podpisany?
> Pobudka! Zatrzymałaś się zwiedziona błyskotkami. I jak pierwotni
> mieszkańcy Nowego Jorku oddajesz coś bardzo cennego za nic niewarte
> błyskotki. OK- dziś Indianie nawet wysuwają postulaty odkupienia Nowego
> Jorku- ale jest to oczywiście kwitowane śmiechem i wzgardą. Obudź się, i
> idź dalej- zanim nie obudzisz się na starość i nie będziesz potraktowana
> przez córkę śmiechem i wzgardą. I nie będzie ani córki, ani błyskotek.
To moje życie i układam je sobie tak jak potrafię, wg recepty pani
Milskiej-Wrzosińskiej zresztą. No i nic nie poradzę, że jestem
pornografką :)
Mam nadzieję... ba, jestem prawie pewna, że nie popełni moich błędów. Ma
znacznie lepszą bazę osobowościową oraz zupełnie inny start niż ja - nie
tylko ze względu na specyficzną sytuacje rodzinną.
--
Pozdrawiam - Aicha
|