Data: 2011-01-04 17:26:08
Temat: Re: Nowy Rok
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ifuvb7$3hc$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ifutve$ajd$...@m...internetia.pl...
>
>
> Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
> news:ifurkb$lud$1@news.onet.pl...
>>W dniu 2011-01-04 09:21, Chiron pisze:
>>
>>> Najczęściej, jak czytam coś podobnego- to ciśnie mi się na usta pytanie:
>>> od kiedy TAK było? Przecież samo się TAK nie zrobiło? Co TY źle robiłaś?
>>
>> Ośmieliłam się uwierzyć dziecku, a nie mężowi i to co usłyszałam
>> sprawiło, że nabrałam do niego obrzydzenia. Ot, i cała moja wina.
>>
>> A praprzyczyna jest prozaiczna - było nią niskie mniemanie o sobie,
>> pociągające za sobą zły wybór. WTEDY nie mogłam dokonać lepszego wyboru.
>
> Klasyka. Mam teorie, ze to nie musi byc nawet kwestia samego wyboru (tego
> nie wiem, i nie mam zamiaru wypowiadac sie o tej konkretnej relacji), ale
> tez i postawa. Twierdze, ze ludzie sie nie zmieniaja, ale roznie
> funkcjonuja
> w roznych warunkach. Ten sam kolo w warunkach zycia np. z jakas heterą
> pewnie "bylby innym czlowiekiem". A w konfrontacji z kims slabszym,
> wiadomo...
> ====================================================
=======================================
> No właśnie- to co piszemy, świadczy_o_nas. Dlatego zapewne Ty zawsze
> pozostaniesz w tym miejscu, w którym jesteś teraz. Kiedy się tak
> zatrzymałeś? Jesteś w stanie określić, jaki "demotywator" to u Ciebie
> zapoczątkował?
>
>
>
> --
>
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.
hihi, Chironie, a Tobie się nie wydaje, że drepczesz w miejscu?
kiwiko
|